Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

27 października, 2021

„Buddyjski mnich i legenda niebieskiej, boskiej czakry” – część 10.

Rozdział IX – Sala postanawia, że zablokuje chi Lobiliusa na odczuwanie czakry, jednak wpada w pułapkę

Co do użytkowników i strażników sali, którzy ją zapełniali, to obok Taskmastera, Sportmaster i Fightmaster byli głównymi przeciwnikami wielu agentek, a w tym z filmów Star i Supergirl. Poza tym ekipa młodych nazistów z Jojo Rabitt, która też salę zapełniała. Z Fantastycznej Czwórki czy Uncharted Dreakami i, nie przeciągając zbytnio, reszta oddanych sali powieściowych bohaterów dobrych i złych, oddanych sali w niewolę. Sala postanowiła, że jakkolwiek nie ufała Lobiliusowi spróbuje zablokować jego chi i dostęp do czakry, i że zrobi co w jej mocy, aby utrudnić mu wszelki możliwy z nią kontakt. Dzięki temu, że dysponowała potężną armią i bronią, głównie atomową, wierzyła, że jest to możliwe. Jednak zbyt przeceniała swoje zdolności wobec mocy czakry i chi mistrza. Nasz główny bohater cały czas nosił imię to samo, co na początku, czyli Jang Xang Chang, jednak używał pseudonimu Kiao Mango Dżango, a to z uwagi na nazwę ulicy, na której się chował, nazwę swojej prowincji właśnie po to, aby unikać rozgłosu wśród wielu niepowołanych do poznawania go osób. Było to w celu ochrony jego tożsamości. Bowiem nosił to samo imię, co pewien legendarny wojownik, z którym nikt nie chciał być utożsamiany. Nikt nie podejrzewał, że imię to było czymś więcej niż jedynie zwykłym zbiegiem okoliczności przez to, że nigdy nie był z tym wojownikiem spokrewniony ani nie znał go osobiście. Słyszał jedynie różne opowiadania na jego temat, które bardzo uprzyjemniały mu noszenie tego właśnie imienia. Od tamtej pory, kiedy zaczął ukrywać się pod pseudonimem, niejako utracił tożsamość. Sala bardzo na tym żerowała mając nadzieję, że w młodym cały czas pozostanie chęć anonimowości. Jednak na jej nieszczęście, młody Jang Xang Chang zaczął nabierać wiatru w żagle i coraz mniej wstydzić się swoich ograniczeń oraz misji związanej z imieniem swojego przeznaczenia. Przerażona sala odkryła, że jest zupełnie odwrotnie oraz że młodego chi jest nawet większe niż mistrza, tylko jeszcze niedoszlifowane. Dreykov wsadził bardzo wiele sił i energii w podejmowanie prób dla zatrzymania i zanegowania sensu misji młodego. Było to jednak daremne. Kiedy okazało się, że nie są w stanie zablokować mocy czakry i jej przepływu do mózgu mnicha, sfrustrowani odkryli, że wpadli we własną pułapkę. Wtedy, choć wysłani do Pandemiolandii przez czerwoną salę, mistrz ze swym uczniem doznali nadprzyrodzonej opieki i pomocy ze strony niebieskiej czakry. Ona też pomogła im z niej uciec na pewien czas, zawieszając w próżni aktywność sali, choć ona i tak musiała jeszcze dopełnić swe czerwono-czarne czakralne przeznaczenie wobec świata, zanim zakończy karmę. Bo ogółem sala była niezniszczalna, mimo że czakra nad nią panowała i przygotowana na odparcie wszelkiego ataku i misją niemożliwą niczym w filmie Mission Impossible było, aby ją w bezpośrednim starciu wyeliminować na zawsze. Była złem koniecznym, mimo że uzależnionym od czakry i sama w sobie nie istniała, lecz jedynie jako szkodnik i wampir energetyczny, tak samo jak ciemność jest brakiem światła. Zło-dobra sala była totalnym zaprzeczeniem pozytywnej energii i pojawiała się na skutek braku równowagi we wszechświecie. Jednak, bez jej toksycznej symbiozy z czakrami dobrymi, wcale by nie mogła istnieć. Dlatego jej walka była totalnie bez sensu i była wojną domową, czyli bardziej niszczącą głównie dla niej, choć dla świata też. Bowiem czakra, póki był konflikt, nie zmieniła zasad gry i dlatego pozbycie się jej to była misja niemożliwa. Chociaż wielu, między innymi bohaterów z Mission Impossible próbowało, jednak ci, którzy przeżyli, jedyne co zrobili, to wyegzekwowali na niej swoją wolę. Wśród wrogów wspomagał ją syndykat. Z Shazama mieli Doktora Sivana i jego siedem grzechów głównych w postaci potworów. Więc ze względu na niemożliwość zniszczenia całej sali, podczas istnienia planety, bez ingerencji np. komety czy czegoś tak mocnego, mogła być jedynie blokowana. Po niezbyt długim czasie, znów odzyskała kontrolę i zaczęła kontrę na Ziemię. Pomijając Ziemię, sala miała klucze do każdego uniwersum, multiwersum, czyli wieloświata i także serverwersum, z którego pochodził Al Gi Rytm Warner Brossa w każdej przestrzeni. A między innymi do Lovecrafta, Warcrafta i każdego cybernetycznego połączonego z kosmosem. Pracowała dla niej też tajna organizacja chińska o pseudonimie cobra oraz pracowali przeciwnicy słynnego samuraja Jacka, czyli Aku i Demongo. Wymyśliła też słynne play station, jako miejsce, z którego kontrolowała serferownię. Pomagał jej w tym między innymi Sguad Game, który był bardzo podobny do Kapitolu i bardzo podobał się sali tworząc grę, w której można było szybko stracić życie, zarówno cybernetycznie jak i realistycznie. Bardzo odstraszający dla wrogów mało chronionych przez czakrę, czyli głównie z Rambo. No a co do reszty z jej pracodawców, była tam też niejaka Jagna, obłoczek ze Zwierzogrodu, działająca na szkodę przyrody oraz wrogowie Alvina i wiewiórek, macocha z filmu o bliźniaczkach, wielu kosmicznych wrogów strażników galaktyki poza Thanosem, o którym już było, oraz wielu przeciwników Kapitana Ameryki z zimowego żołnierza czy wojny bohaterów, kiedy to miała ona największe notowania i wielu innych np. Taskmasterów, którzy biegali za bohaterami jak za myszami głównie, gdy mieli ku temu okazję. Co do swej pajęczej sieci, w którą złapała wiele niewinnych much, jako zakładników, to pisała też niejakie kroniki spiderwick, w których opisywała los czarnych wdów i venomów lub inaczej wypaczonych spidermanów czarnych. Niegdyś trzymała na smyczy słynnego Ghost Ridera, zanim jej zwiał oraz próbowała wykończyć słynnego Thorgala z komiksów, żyjącego w wieloświatach. Jej najpotężniejszą bronią był krater Kronosa, mitycznego potwora, którego próbowała użyć wielokrotnie. Jednak przeszkodził jej w tym Percy Jackson. W kwestii Lobiliusa knuła teraz nie małą intrygę. Co do transportu, poza wołgami jeździli też taksówkami wypasionymi i wielkimi limuzynami, zwłaszcza ci uprzywilejowani użytkownicy z sali, którzy mieli w niej wielkie pałace apartamentowe, niczym Bulionerzy serialowi, bloki, budynki sięgające nieba, wieżowce i drapacze chmur, w których nie było dziur i do których to dojeżdzali wysokimi windami, poza tymi biednymi, mieszkającymi w piwnicach lub kopalniach. Najszybsze mieli motorowery, którymi jeździły Ghost Ridery, poza jednym, który zmiękł i uciekł, odmawiając współpracy. Ale co do taksówek czarnych, oczywiście, jak większość świata, który zaciemniała sala, łącznie z okularami, jakie jej wysłannicy nosili, to poza jednym gościem ze słynnej komedii Taxi, reszta była przekupiona i skorumpowana przez salę oraz gośćmi z Przyjaciela Gangstera i Gangu Olsena. Za taksówkami często biegły różne psie przybłędy i nie tylko, wielu wrogów Scooby Doo i Sherlocka Holmesa, ale bez nich. Był wśród nich np. słynny pies Baskervillów, który był ich obu wrogiem. Były to psy, które miały pilnować, niczym ochroniarze, aby taksówka, ciężarówka czy inny koszmarny, przez salę wykupiony do transportu pojazd, był zdolny dowieść każdego najgorszego pasażera spokojnie na miejsce. Czyli bez wtrącania się kogokolwiek, kto chciałby akurat zrobić za coś odwet danej paskudnej kreaturze albo z Rambo albo od wrogów czakralnych na górze. Były to wyjątkowo odrażające psy. Ale kończąc rozdział, sala przygotowywała się militarnie na duży atak, który miał uderzyć w świat i szkoliła do tego swoich supertajnych agentów, handlarzy broni, speców od mordów, zwłaszcza na cywilach, saperów, snajperów i resztę terrorystów, kosmicznych szturmowców i wielkich intruzów z filmów Obcy czy Predator. Cel był bowiem jak w Hansie Klosie, większy niż jej całe dotychczasowe życie lecz również całej Ziemi. Chodziło o zapisanie się w historii, niczym słynni bohaterowie lepiej lub gorzej, ale pamiętani i usuwający opozycję, czyli ci, którzy zostawią ślad. Był to cel obu stron i tej jasnej, i ciemnej, z tym, że ta ciemna oczywiście nie zamierzała iść na ugody mając własne zasady. Natomiast ta jasna, choć też radykalna, była bardziej z natury litościwa jednak. Koniec końców chodziło o to, aby zostawić ślad. A taka stawka była warta gry, w którą wchodziły świata losy. To niestety sprawiało, że sala mogła narobić wiele szkód. Jednak na jej zgubę zapominała, nadęta w dumie, o ograniczeniach, co akurat jej siły osłabiało. Ale dojść do wielkiego starcia wkrótce musiało między tymi dwoma sprzecznymi światami. Co do zbuntowanych użytkowników sali, poza Nataszą, wśród tych, którzy uciekli była między innymi: Pipi, Dzieci z Bullerbyn, Jaś i Małgosia oraz dzieci z Warrior of Times, walczące w grze z wirusem krwotocznym i wiele z filmów Patryka Vegi. Dlatego też, pomimo umacniania swej potęgi, nieustannie, wszelkimi dozwolonymi sposobami, zwalczała opór i bunt młodzieży jej podległej.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.