Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

10 września, 2021

„Czekając na śmierć” – część 5

W tym momencie Małgorzata złapała się za głowę. Odwróciła głowę do tyłu i spojrzała na Tomasza.
– Lepiej jedźmy do Marioli. Obawiam się, że może się stać coś złego. – powiedziała lekarka, wychodząc z komisariatu w towarzystwie Tomasza i Alicji
Pół godziny później przyjechali na ulicę Mickiewicza. Przedostatni dom był jedynym, w którym świeciło się światło. Intuicja podpowiadała Małgorzacie, że to właśnie w tym domu przybywa teraz Daniel w towarzystwie Marioli. Gdy Małgorzata zapukała, Mariola otworzyła jej drzwi. W środku było bardzo ciepło. W kuchni Mariola rozpaliła ogień w piecu. W całym domu panował bardzo miły nastrój.
– Co Państwo tu robią? – zapytał Daniel
– Powiedziałeś Marioli o tym, że zostałeś otruty? Wie, ile czasu Ci zostało? – zapytała lekarka
– Tak, nie wiem czy dożyję chwili, w której poznam swojego mordercę. – powiedział Daniel
– Ja idę zrobić herbatę z cytryną. Czy ktoś jeszcze ma na nią ochotę? – zapytała Mariola, zbliżając się do kuchni
– Tak, chętnie. Pozwól, że Ci pomogę. – powiedziała lekarka, idąc z Mariolą zostawiając Daniela w towarzystwie Tomasza
– Wiem o wszystkim. – powiedziała Małgorzata
– Słucham? – zapytała Mariola, niedowierzając
– Wiem, że to Ty podałaś Danielowi truciznę i domyślam się, jaki był motyw. – powiedziała Małgorzata, kręcąc się po kuchni i obserwując pracę Marioli
– Nie wiem, o czym Pani mówi. – powiedziała Mariola, kręcąc się niepewnie
– Znaleźliśmy walizkę w skrytce na dworcu. Wiemy o Hubercie Mularczyku. Dowiedzieliśmy się także, że w przeszłości pracowałaś jako prostytutka. Hubert Mularczyk był Twoim bratem, zgadza się? – zapytała Małgorzata
– Skąd Pani to przyszło do głowy? – zapytała Mariola
– Wiemy, że popełnił samobójstwo, po tym jak stracił pieniądze. Domyślam się, że doszło do tego z winy Daniela. – powiedziała lekarka
Tymczasem Daniel usłyszał te słowa, kiedy przechodził obok łazienki.
– Słucham? Co Pani powiedziała? – zapytał Daniel
– Przykro mi, ale wszystko na to wskazuje, że Twoja dziewczyna podała Ci tę truciznę. – powiedziała Małgorzata
– Jak to? Dlaczego? – dopytywał się mężczyzna
– Twoja dziewczyna nazywa się Mariola Mularczyk i jest siostrą Huberta Mularczyka. – powiedziała Małgorzata
W tym czasie Mariola zaczęła kroić cytryny i wyciskać sok. Dla siebie wzięła drugą cytrynę i pokroiła ją w plasterki. Chwilę potem lekarka chwyciła skórki z obranych cytryn. Mariola zobaczyła, jak Małgorzata wrzuciła je do pieca.
– Co ja mam z tym wspólnego? – zapytał Daniel
– Jeszcze pytasz? Pamiętasz firmę „AutPart”? – zapytała Mariola
– Nie rozumiem. – powiedział Daniel
– Mój brat chciał wykupić jej udziały. Wiedziałeś, że rynki zaczną spadać. Hubert nie wiedział, że ta firma miała wkrótce zbankrutować. Zainwestował wszystkie nasze pieniądze w akcje tej spółki. Kiedy dowiedział się, że firma zbankrutowała, załamał się, a następnego dnia rzucił się z okna. Osierocił kilkuletniego syna. Ja byłam wtedy w szkole. Nie miałam pracy ani pieniędzy. Musiałam sprzedawać własne ciało, żeby zarobić na jedzenie. Nie chciałam dopuścić, aby mój bratanek trafił do domu dziecka. Od tamtej pory marzyłam o zemście. Wszystko przez tę dziewczynę, w której obydwaj byliście zakochani. Byliście tak zaślepieni, że nie zauważyliście, że spotykała się z Wami tylko dla pieniędzy. Wtedy wpadłeś na pomysł, jak ją zdobyć. Postanowiłeś doprowadzić mojego brata do ruiny. – powiedziała Mariola
– Teraz już wiem, kto mnie otruł i dlaczego. Nie wiem tylko, jak to się stało. – powiedział Daniel
– Podsłuchałam rozmowę dwóch policjantów na temat powieści kryminalnej, gdzie morderca wstrzyknął ofierze truciznę do wina przez korek. Potem przypomniałam sobie, że Daniel zawsze korzystał z wyciskarki do cytrusów, a Ty zawsze kroisz cytrynę w plasterki. Teraz zrozumiałam, dlaczego tak zrobiłaś. Wstrzyknęłaś rycynę do cytryny. Kiedy Daniel przekroił cytrynę i wycisnął sok, jednocześnie sam zatruł swoją herbatę. Ty pokroiłaś cytrynę w plasterki, aby przez pomyłkę nie ulec zatruciu. – powiedziała Małgorzata
W tym momencie Tomasz sięgnął po dzbanek, aby nalać sobie herbaty.
– Zostaw to! Nie pij tej herbaty, jeśli chcesz żyć. Musimy ją oddać do laboratorium – powiedziała lekarka
– Chcesz powiedzieć, że w środku jest rycyna? – zapytał Tomasz
– Tak, Mariola wiedziała, że znamy całą prawdę. Domyślała się, po co przyszliśmy i dlatego chciała się nas pozbyć. Wystarczy, że weźmiemy próbkę tej herbaty i zbadamy w laboratorium. Wtedy będziemy mieli dowód Twojej winy. – powiedziała lekarka
Kiedy Alicja weszła do środka, Małgorzata i Tomasz odwrócili głowę, a Mariola korzystając z chwili nieuwagi, przechyliła dzbanek tak, że cała herbata wylała się do zlewu.
– Już nie macie żadnych dowodów mojej winy. – powiedziała Mariola, w chwili, gdy Alicja zakładała jej kajdanki
– Domyślałam się, że możesz zrobić coś takiego, dlatego na wszelki wypadek wzięłam to. – powiedziała Małgorzata wyciągając plastikowy woreczek wypełniony skórkami z cytryny.
– Skąd się wzięły te skórki? Przecież spaliła je Pani. – krzyknęła Mariola
– Nie spaliłam Twoich skórek. Ja też dzisiaj wypiłam kilka herbat z cytryną, zebrałam skórki i zamieniłam je z Twoimi. Kiedy otwierałam piec, spaliłam skórki z moich cytryn. W tej chwili trzymam skórki z zatrutych cytryn. Myślę, że kiedy wstrzykiwałaś truciznę do cytryny, na pewno część musiało wsiąknąć w skórki. Kiedy poddamy je badaniom, założę się, że w skórce znajdziemy ślady tej trucizny. Jestem pewna, że ten dowód wystarczy, aby Cię skazać za morderstwo. – powiedziała lekarka
W tym czasie Alicja wyprowadziła Mariolę z mieszkania. Kiedy Małgorzata spojrzała na Daniela, ten nagle stracił przytomność, osunął się i spadł z krzesła. Kiedy lekarka przyłożyła palec do jego tętnicy szyjnej, niestety nie wyczuła pulsu.
– Przynajmniej spełniliśmy jego ostatnią wolę. Zanim umarł, dowiedział się, kto go zamordował i dlaczego. – powiedział Tomasz
Chwilę później w mieszkaniu pojawili się sanitariusze, którzy położyli ciało na noszach i wynieśli z mieszkania.

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.