Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Gospodarka/Polityka

06 września, 2018

Drogowcy, złodzieje, kosmici?

 

Takie cudeńko, jak widać na załączonym zdjęciu można znaleźć na jednej z ulic Tarnowskich Gór. Nie wiadomo, od jakiego czasu służy naszemu miastu i jak długo zatykało otwór którejś z ulic miasta, którego nazwę ma na sobie wypisane.

Wyobraźnia uruchomiona w tym momencie podsuwa kilka różnych odpowiedzi, ale też kolejne pytania. Być może przedmiot ten został wyrzucony na złom, a miejscy drogowcy znaleźli go na składnicy i odkupili za grosze, a w dokumentach wpisali, że kupili „nówki”. Oczywiście „zaoszczędzone” w ten sposób pieniądze zaginęły. Jest też wersja kryminalna: miejscy urzędnicy ukradli przedmiot w mieście, którego nazwę tenże ma na sobie wypisaną, a pieniądze na zakup… zaginęły, jak wyżej.

Niewykluczone, że to coś zostało podarowane miastu Tarnowskie Góry przez władze miasta, którego nazwę to coś ma na sobie wypisane, w dowód przyjaźni. Nawet, jeśli szorstkiej. Jest też wersja hardcorowa: egzemplarz ten jest jednym z wielu zaświadczających o tym, że ulice Tarnowskich Gór tak naprawdę są własnością miasta, którego nazwę ma na sobie wypisaną. I wersja alternatywna: na każdym z tych egzemplarzy jest inna nazwa miasta i wszystkie te nazwane miasta sponsorują w ten sposób miasto Tarnowskie Góry, które nie musi kupować tych eksponatów, bo ma je za darmo. A ponieważ nic nie jest za darmo, pojawia się pytanie o sposób, w jaki miasto Tarnowskie Góry odwdzięcza się tym sponsorom.

Jest też wersja abstrakcyjna, czyli kuriozalna: podczas remontu którejś ulicy w mieście, którego nazwa widnieje na eksponacie, drogowcy przez pomyłkę ulokowali przedmiotowy eksponat w Tarnowskich Górach.

Wejście do kanału prowadzącego wprost do miasta, którego nazwa itd. — rozwiązanie kolejne. To tak na wypadek, gdyby po przegranych wyborach tarnogórska władza chciała zejść do podziemia. Napis jest rodzajem drogowskazu; żeby uciekinierzy trafili do właściwego miasta, a nie w drugą stronę. Możliwa jest też wersja ogólnodostępna: kanał jest dla tych mieszkańców Tarnowskich Gór, którzy chcą najkrótszą drogą dostać się do rzeczonego wyżej miasta. Bo środki komunikacji publicznej takową nie jeżdżą.

Kosmici. Bez wersji z kosmitami nasze dywagacje byłyby bardzo zubożone. Tylko… jaka ich tu rola? A może… Dosyć, bo to już zaczyna wyglądać na paranoję.

Swoją drogą… Ciekawe, czy ktoś wie skąd na tarnogórskiej ulicy pokrywa włazu z napisem: GLIWICE?

-TAJPAN (to podpis, bo Tajpan nie wie)

Możliwość komentowania jest wyłączona.