Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

06 listopada, 2020

Grabarz – część 5.


– Zgadza się. Podejrzewam, że ma nieprzeciętną inteligencję. Jest absolwentem chemii i interesuje się stolarstwem. To wyjaśnia te zagadki, wodzian chloralu i trumny. Sprawca urządził nam test. Mężowie wszystkich zamordowanych kobiet, należeli do organizacji zrzeszającej inteligentne osoby. Sprawca porywał te kobiety i urządzał ich mężom coś w rodzaju testu na inteligencję. Chciał się przekonać, czy przy jego wskazówkach, okażą się na tyle inteligentni i zdołają uratować swoje żony przed śmiercią. Zależało mu na tym, aby nikt nigdy go nie schwytał. Z tego powodu przyjął pracę kierowcy w piekarni. – powiedziała lekarka

– Sprawdźcie, która piekarnia w Warszawie ma logo w kształcie rogala, obwarzanka, precla i bagietki. Dowiedzcie się, czy któryś z kierowców nie został ostatnio zwolniony z powodu nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy albo z powodu bezprawnego korzystania z pojazdu firmowego. – zarządził podkomisarz
– Czy dowiedział się Pan czegoś jeszcze? – zapytała lekarka
– Sprawdziliśmy tartaki. Nie było ostatnio zamówień na drewno orzechowe. Pozostają nam tylko prywatne domy z ogródkami. – powiedział podkomisarz
Policjanci usiedli przy swoich biurkach i po kolei zaczęli dzwonić do właścicieli piekarń. Nagle Małgorzata zaczęła głośno mówić.
– Słucham Pana, tak, niedawno skradziono wasz samochód? Zwolniliście niedawno jednego ze swoich kierowców? Bezprawnie korzystał z waszego samochodu? Nie dbał o higienę? Miał brudne ręce i rany powstałe wskutek nieostrożnego używania ostrych narzędzi? Nazywał się Sylwester Kondraś? Ma Pan jego adres? Proszę mi podać. – powiedziała Małgorzata, biorąc kartkę i długopis
Po upływie pół minuty Małgorzata rozłączyła się.
– Mamy go. Mieszka kilka kilometrów stąd. Ma dom na odludziu, ogródek i kilkadziesiąt hektarów pola. To byłoby świetne miejsce na pogrzebanie kogoś żywcem. Pewnie to miejsce jest ukazane na fragmentach mapy. – powiedziała Małgorzata
– Jedźcie tam i znajdźcie go. Uratujcie komisarz Ciechanek. – powiedział podkomisarz
Czterej policjanci w towarzystwie Małgorzaty i Tomasza wsiedli do samochodu i ruszyli przed siebie. Minęło kilkanaście minut, kiedy samochód zbliżał się w kierunku domu podejrzanego. Do upływu terminu zostało pół godziny. Policjanci wysiedli z samochodu, wyjęli broń, zaczęli otaczać dom. Niedaleko budynku był garaż. Małgorzata podejrzewała, że tam sprawca ukrył skradziony samochód. Kiedy jeden z policjantów zbliżył się do drzwi, zauważył go podejrzany. Na jego widok mężczyzna próbował wyjąć broń. Kiedy wycelował w kierunku policjantów, sierżant Mieczak oddał strzał w kierunku podejrzanego. Mężczyzna upadł na ziemię, chwytając się za brzuch. Pozostali policjanci wbiegli na teren i podeszli do mężczyzny.
– Gdzie jest komisarz Alicja Ciechanek? Rozwiązaliśmy Twoje zagadki. Mamy fragmenty mapy. Znaleźliśmy Cię. O to właśnie Ci chodziło. Dotrzymaliśmy części umowy. Teraz Ty mów, gdzie zakopałeś Alicję. – powiedziała Małgorzata
Sprawca jednak cały czas trzymał się za brzuch. Policjanci nie zamierzali czekać, aż morderca wykrwawi się na śmierć. Jeden z nich wziął chusteczkę i mocno przycisnął do rany szaleńca.
– Trumna z panią komisarz jest zakopana na polu. Zostawiłem wam ostatnią wskazówkę. Jeśli poradziliście sobie z moimi poprzednimi zagadkami, to z pewnością rozwiążecie i tę. – powiedział sprawca, po czym zamknął oczy
Kiedy Małgorzata przyłożyła palec do jego szyi, nie wyczuła pulsu.
– Jak znajdziemy Alicję? Mamy tylko dwadzieścia minut, a tam jest ponad 50 hektarów pola. Nie zdążymy jej uratować. – powiedział Tomasz
– Sprawdźmy. Może Kondraś zostawił nam jakąś pożegnalną wskazówkę. – powiedziała Małgorzata, po czym zaczęła się rozglądać dookoła.
Nagle zauważyła wiatrowskaz, który był wbity na krańcu pola. Podeszła do niego i zaczęła mu się przyglądać.
– Co się stało, Pani doktor? – zapytał sierżant Mieczak
– Wiatr wieje na zachód, zgadza się? – zapytała lekarka
– Tak, to prawda. – powiedział Mieczak
– Jeśli tak, to dlaczego wiatrowskaz pokazuje wschód? Zobaczcie, nie porusza się. – powiedziała lekarka, próbując go obrócić.
– Myślisz, że Alicja jest zakopana pod wiatrowskazem? – zapytał Tomasz
– Jest tylko jeden sposób, żeby się przekonać. Przynieście łopatę. – powiedziała lekarka, zaczynając kopać
Po chwili policjanci przynieśli łopaty i zabrali się do pracy. Po kilku minutach, uderzyli łopatą w coś twardego. Okazało się, że trafili na wieko trumny. Wszyscy mężczyźni chwycili za uchwyty, próbując wyciągnąć trumnę na powierzchnię. Małgorzata odsunęła zasuwy i podniosła wieko. W środku leżała nieprzytomna Alicja. Przyłożyła jej palec do tętnicy szyjnej.
– Nie ma pulsu i nie oddycha. – powiedziała lekarka, zaczynając masaż serca
Tomasz wdmuchiwał jej powietrze, a Małgorzata coraz mocniej uciskała klatkę piersiową. Nagle Alicja zaczęła kaszleć. Na ten widok policjanci uśmiechnęli się. Gdy tylko Alicja przejrzała na oczy, zobaczyła przy sobie Małgorzatę i Tomasza.
– Co tak długo? Myślałam, że mnie nie znajdziecie.- powiedziała policjantka
– Zabieramy Cię stąd. Zawieziemy Cię do szpitala. – powiedziała Małgorzata, pomagając Alicji podnieść się
Wieczorem Alicja była już w szpitalu, gdzie powoli dochodziła do siebie. Czterej policjanci, którzy brali udział w poszukiwaniu Alicji, weszli do jej sali w towarzystwie Małgorzaty i Tomasza.
– Miło, że mnie odwiedziliście. Pogrzebanie żywcem było najgorszą rzeczą, jakiej doświadczyłam. Gdyby nie wy, nie byłoby mnie dzisiaj wśród żywych. – odparła policjantka
– Już wszystko w porządku. Sylwester Kondraś nie żyje i nikomu nie zrobi już krzywdy. Podkomisarz Mazurek kazał nam przekazać pozdrowienia. Nie mógł przyjść, bo miał dużo pracy. – odparł jeden z policjantów
– Nie udałoby się nam bez pomocy Pani doktor Kowalskiej i Pana Nowaka. To właśnie Pani doktor wpadła na trop piekarni i dzięki niej rozwiązaliśmy zagadkę. – odparł drugi policjant
– Co wiadomo na temat przeszłości Sylwestra Kondrasia? Znamy motywy jego zbrodni? – zapytała Alicja
– Wiemy, że w młodym wieku został sierotą. Kiedy miał sześć lat, adoptowało go dojrzałe małżeństwo, mające sześć nastoletnich córek. Dowiedzieliśmy się, że był regularnie molestowany przez swoje przybrane siostry. Przez kilka lat uczęszczał do poradni psychologicznej. Po pewnym czasie uciekł z domu. Miał obsesję na punkcie chemii. Kiedy próbował powiedzieć komuś o tym, że był wykorzystywany, dziewczyny zakrywały ślady i wszystkiego się wypierały. – powiedział sierżant Mieczak
– Uważały się za osoby bardziej inteligentne od niego, dlatego były bezkarne. Kondraś wyszukiwał inteligentne osoby i więził kogoś z ich rodzin. Pewnie poprzestałby na Twojej śmierci. Gdybyś umarła, byłabyś szóstą ofiarą. Sześć zamordowanych kobiet za sześć oprawczyń, które krzywdziły go w dzieciństwie. Oko za oko. – powiedział Tomasz
– Chodźmy. Dajmy odpocząć Pani komisarz. Do zobaczenia. – powiedział aspirant, patrząc na Alicję, po czym wyszedł z sali w towarzystwie swoich kolegów
Małgorzata i Tomasz również zamierzali wyjść, ale nagle zobaczyli, jak Alicja wyciąga ręce w ich kierunku. Kiedy złapali jej dłonie, Alicja zacisnęła swoje dłonie na nich, jakby dziękując im za uratowanie życia.
Autor:Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.