17 marca, 2020
Puste ulice, przystanki tramwajowe i autobusowe, puste pociągi oraz pozamykane galerie – to obraz niczym z horroru. Kto by z nas przypuszczał, że to co oglądamy na filmach w tak realistyczny sposób się sprawdzi?
Od wielu lat w filmach grozy pokazywano zarazy, ziombiaków, czy inne stwory. Mówiono, również o możliwości końca świata według kalendarza majów, który przypadał na 2012 rok. Oglądając różne filmy nigdy nam nie przychodziło na myśl to, że może się to stać w rzeczywistym świecie. Obecnie polski rząd prosi o pozostaniu w domu. Z drugiej strony lekarze mówią, żeby wychodzić na spacery, ale najlepiej jako poszczególne jednostki i to z dala od innych. Co tu wybrać ? Nasze życie w świecie rzeczywistym przenosi się do świata wirtualnego, w którym pracujemy i spędzamy wolny czas na kwarantannie grając w gry, czy oglądając filmy. Jak zawsze możemy znaleźć plusy i minusy bycia w domu 24/7.
Plusem pozostania w domu jest to, że poza pracą możemy spędzić czas z rodziną. Mamy więcej czasu dla siebie, nie uczestniczymy przede wszystkim w wyścigu szczurów. Nawet urzędnicy miejscy proponują nam zdalną kulturę. Na taki pomysł wpadł Urząd Miejski w Sosnowcu, który zaprasza nas wraz z całymi rodzinami do wspólnej zabawy. Logopedyczne ćwiczenia, które są aktorską codziennością, mogą pomóc nam w walce ze stresem. Kolejnym z plusów jest to, iż nawet, jeżeli jesteśmy nosicielem koronawirusa a nie mamy żadnych objaw, nie wychodząc z domu to nie zarazimy innych. Natomiast minusem jest to, iż zaczynamy żyć w świecie rzeczywistym bardzo ograniczonym na przykład : nie możemy się spotykać kawiarniach, szkołach itd, nie możemy normalnie pracować w grupie, czy odbywać różnych podróży po miastach czy świecie. Ale patrząc z drugiej strony lepiej, przestrzegać te ograniczenia przesiadując te 2 tygodnie w domu i być zdrowym.
Śledząc ostatnio róże programy informacyjne nasuwa się pytanie. Czy po tych 2 tygodniach tak zwanej ,, kwarantanny domowej” ten horror z koronawirusem się skończy? W mediach słyszy się, że po 3,5 miesiącach kraje w Azji powoli zaczynają się odradzać, ale nadal występują pojedyncze jednostki które są zakażone. Do nas to apogeum nieuchronnie się zbliża i najbliższe 2 – 3 tygodnie pokażą, czy damy radę z tym wirusem walczyć? Sposób napływu koronawirusa jest bardzo prosty i jednoznaczny. Są to duże skupiska ludzi. Dlatego, Ministerstwo Zdrowia apeluje o pozostanie w domach i ograniczeniach ilości ludzi w biurach, komunikacji miejskiej czy nawet na ulicach. Wychodźmy tylko i wyłącznie jeżeli mamy coś istotnego do załatwienia. Spacerujmy przy pięknej pogodzie, ale najlepiej w pojedynkę. Dzięki temu będziemy mogli jak najszybciej zwalczyć tego nieszczęsnego wirusa. Mówią nam lekarze za pośrednictwem mediów.
Parę dni temu premier Mateusz Morawiecki obwieścił za pomocą mediów, i mediów społecznościowych, iż pomoże Polakom w dostaniu się do swoich domów. Warunek był jednak taki, że muszą się jak najszybciej zalogować na specjalnej platformie polskich linii lotniczych LOT. Nawet zaoferował jakąś część dopłat za bilet w ramach pomocy w powrocie Polaków do kraju pomimo zamkniętych granic.
Od 2 dni specjalne czarterowe samoloty latają po polaków do różnych krajów świata. Wczoraj w mediach pojawiła się informacja, iż zapisy naszych obywateli na loty do Polski są tak ogromne, że jednym lotem samolot nie zabierze wszystkich pasażerów. Nagle Polacy chcą wrócić do Polski? Nie uwierzę w to, że nagle wszyscy Polacy wracają z wakacji. Przywożąc ich do Polski i nakładając na nich ustawową 2 -tygodniową kwarantannę robimy tylko sobie – krzywdę. Bo nie wiemy ilu z nich jest zarażonych kornawirusem.
Zamkniecie granic tylko spowodowało, że osoby pracujące za granicą, zaczynają się obawiać, izolacji i wielkiego strachu związanego z tym, że nie wiedzą co się z nimi stanie będąc na przysłowiowej ,,obczyźnie”. Nie wiedząc czy zasilą szeregi zarażonych w danym kraju czy nie?
Dlatego nasuwa się pytanie: czy Europa, a przed wszystkim Polska dla radę wygrać z koronawirusem? Wiele razy jako kraj pokazywaliśmy, że umiemy się zjednoczyć. Teraz podczas 2- tygodniowej kwarantanny, też to widzimy na ulicach naszych miast. Oczywiście jak wszędzie są pojedyncze przypadki, które bagatelizują ten problem. Czy przez tak nieodpowiedzialne osoby możemy zachorować wszyscy? Czy wygramy walkę z wirusem ? Czy będzie to choroba przejściowa jak grypa, czy ospa ? Te pytania należy pozostawić bez odpowiedzi, bo tak naprawę każdy z nas jest odpowiedzialny za swój los i swoje życie.
Mateusz Wieczorek