Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

27 października, 2020

Konkurs kulinarny – część 2.


– Co mu się stało? Może ma alergię na jakiś składnik. – zasugerował Jan
Kamil zaczął wypluwać zjedzone danie, po czym nagle stracił przytomność. Małgorzata wstała i podeszła do niego.
– Proszę Państwa, proszę zachować spokój. Zaraz przyjedzie pogotowie. Pan Kamil zostanie przebadany przez lekarza – odrzekł dyrektor
– Lekarz może najwyżej wypisać akt zgonu. Przykro mi, ale Kamil Pyra nie żyje. Podejrzewam, że doznał szoku anafilaktycznego, bądź uległ śmiertelnemu zatruciu. – odpowiedziała lekarka

– Wezwę policję. – powiedział Jan
– Musimy zabezpieczyć talerz z potrawą spożywaną przez Kamila. – odrzekł Tomasz
– To oczywiste. Krzysztof Moczarski jest mordercą. To on przygotował danie z trucizną. – odrzekł Czepik
– Skąd masz pewność? Widziałeś jak wsypuje truciznę? – odrzekł Krystian
– Pewnie któryś ze składników zawierał truciznę. – powiedział Włodzimierz
– Proszę państwa, za chwilę zjawi się tu policja. Zapewniam was, że Pan Krzysztof zostanie przesłuchany, policjanci oddadzą kurczaka do analizy i jestem pewna, że wszystko się wyjaśni. – odpowiedziała Małgorzata
Chwilę potem do sali weszła Alicja w towarzystwie kilku umundurowanych stróżów prawa.
– Panie Krzysztofie, jest Pan głównym podejrzanym w tej sprawie. Muszę zabrać Pana na posterunek. Chłopcy, weźcie próbki wszystkich potraw oraz napojów używanych w konkursie i zanieście do laboratorium. – powiedziała Alicja
– My też powinniśmy porozmawiać z pozostałymi kucharzami i jurorami. Znam Krzyśka od wielu lat. Nie wierzę, żeby celowo otruł Pyrę. – odrzekł Tomasz
– Może nie wiedział, że jego danie zawiera truciznę. – odrzekła Małgorzata
– Jak to możliwe? – zapytał Tomasz
– Ja też na razie nic z tego nie rozumiem. Przecież sam kupował wszystkie składniki. Wiedział co robi. Jesteś pewien, że Krzysztof nie miał motywu? – zapytała Małgorzata
– Sugerujesz że mój przyjaciel jest mordercą? – zapytał Tomasz
– Nic nie sugeruję, ale sam widziałeś wyrazy twarzy kucharzy i jurorów. Nie byli zadowoleni z tego, że on ma oceniać potrawy. Wnioskuję z tego, że Pyra musiał mieć wielu wrogów. Musimy się dowiedzieć czegoś o jego przeszłości. – odrzekła lekarka
– Najpierw chodźmy do redakcji, w której pracował Pan Pyra. Jego współpracownicy najprawdopodobniej nic jeszcze nie wiedzą o jego śmierci. – powiedział Tomasz
Po tych słowach oboje ruszyli przez miasto. Kilka przecznic od szkoły znajdowała się gazeta, w której pracował nieboszczyk. Małgorzata wraz z Tomaszem weszła do środka. Nagle podszedł do nich jakiś mężczyzna.
– Dzień dobry, nazywam się Jacek Morez, jestem redaktorem naczelnym tej gazety. W czym mogę Państwu pomóc? – zapytał
– Mam dla Pana złą wiadomość. Pan Kamil Pyra nie żyje. – odrzekła Małgorzata
– Co się stało? – zapytał Jacek
– Jeszcze nie wiemy, ale prawdopodobnie doznał zatrucia. – powiedziała lekarka
– Czy Kamil zmarł podczas konkursu kulinarnego, na którym miał pełnić rolę degustatora? – zapytał mężczyzna
– Zgadza się. Nie znamy więcej szczegółów. Nie wiemy czy to był wypadek czy morderstwo. – odrzekł Tomasz
Po chwili Jacek zobaczył grupę dziennikarzy, którzy podeszli do niego.
– Co się stało, szefie? – zapytał jeden z nich
– Kamil nie żyje. Prawdopodobnie uległ zatruciu. Więcej dowiemy się jutro. – powiedział Jacek
– Jestem pewna, że policja będzie chciała z wami porozmawiać. – odrzekła Małgorzata
– Dlaczego? Przecież nikt z nas nic mu nie zrobił. – powiedział jeden z dziennikarzy
– Ale wszyscy znaliście go. Może naprowadzicie policję na jakiś ślad. Policjanci będą chcieli wam zadać tylko kilka prostych pytań, aby lepiej poznać przeszłość Kamila. – powiedziała Małgorzata
– Wreszcie się doigrał i ma teraz za swoje. – powiedział jeden z dziennikarzy
– Słucham? Co Pan powiedział? – zapytał Tomasz
– Zazwyczaj nie mówię źle o zmarłych, ale w przypadku Kamila zrobię wyjątek. Nikt go tutaj nie lubił. Ja chyba nie lubiłem go najbardziej. – odrzekł
– Dlaczego? Co on Panu zrobił? – zapytał Tomasz
– Podłożył mi świnię. Przez niego nie dostałem awansu. Kamil sfabrykował dowody na to, że zrobiłem plagiat jego artykułu. Oprócz tego napisał sfałszowany artykuł, w którym pomówił kilku szefów kuchni w Warszawie i podpisał ten artykuł moim nazwiskiem. Pokazał mi go i powiedział, że ujawni go, jeśli nie zapłacę mu stu tysięcy złotych. Jeśli zapłaciłbym, wtedy on napisałby sprostowanie. Powiedziałem mu, że nie będę ulegał szantażowi. Wtedy on ujawnił te materiały i wrobił mnie, a ja przez niego musiałem zapłacić odszkodowanie. Ledwo uniknąłem więzienia. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę, że Kamil nas opuścił. Jeśli się okaże, że Pyra został zamordowany, to mam nadzieję, że policja nigdy nie znajdzie sprawcy. Ten, kto to zrobił, wyświadczył światu wielką przysługę. – odrzekł redaktor
– To są bardzo mocne słowa. Czy mógłby nam Pan powiedzieć, gdzie Pan był dziś między godziną 16 a 18? – zapytała Małgorzata
– Byłem tu w redakcji. Pracowałem nad nowym numerem tygodnika kulinarnego. – powiedział mężczyzna
– Czy ktoś to może potwierdzić? – zapytała Małgorzata
– Niestety nie, ale mogę Pani pokazać efekty mojej dzisiejszej pracy. Proszę spojrzeć na te strony. – powiedział dziennikarz, po czym pokazał lekarce gotowy projekt gazetki kulinarnej.
– To raczej słaby dowód. Z tego co Pan mówił, wynika, że miał Pan solidne powody, aby zabić Kamila. Mógł Pan wcześniej napisać te strony, aby stworzyć sobie mocne alibi. Dziś mógł Pan pojechać do szkoły, zabić Kamila i wrócić tu, udając, że jest Pan pochłonięty pracą. – powiedziała lekarka
– Zapewniam Panią, że nie brudziłbym sobie rąk takim ścierwem. Nikomu też nie zleciłem jego zabójstwa, ale cieszę się, że moje modlitwy zostały wysłuchane i już nie będę musiał oglądać Pyry, za każdym razem, kiedy jestem w pracy. – powiedział redaktor
– W najbliższych dniach Pan i Pańscy koledzy zostaniecie przesłuchani. Mam nadzieję, że nie zamierza Pan nigdzie wyjeżdżać. – powiedziała Małgorzata
– Ja mogę być przesłuchiwany nawet tu i teraz. Jeśli jestem podejrzanym to zrobię wszystko, żeby oczyścić się z podejrzeń. – powiedział mężczyzna
– Czy wie Pan, za co inni Pańscy koledzy nie lubili Kamila? – zapytała
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.