Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

29 października, 2020

Konkurs kulinarny – część 4.


– Pewnie jest w swojej restauracji. Jeśli go tam nie znajdziemy, to pójdziemy do jego domu. Wątpię, że moglibyśmy go znaleźć gdzie indziej. – odrzekła lekarka
Parę minut później stanęli w progu domu Józefa i zadzwonili.

– Witam. Nie sądziłem, że jeszcze Panią zobaczę. Była Pani obecna na konkursie kulinarnym, podczas którego zmarł Pyra? – zapytał Józef
– Zgadza się. Teraz staram się oczyścić niewinnego człowieka, który został oskarżony o morderstwo. – powiedziała lekarka
– Przecież wszyscy widzieliśmy, że Pyra zatruł się kurczakiem sporządzonym przez Moczarskiego. – odrzekł Józef
– Nie zastanawiał się Pan, dlaczego Pan albo Pan Czepik nie ulegliście zatruciu? – zapytała Małgorzata
– Też się nad tym zastanawiam. – odrzekł Ślimczyński
– Nie pomyślał Pan o tym, że trucizna mogła być w innej potrawie, a Kamil Pyra umarł akurat podczas spożywania kurczaka, sporządzonego przez Krzysztofa. Być może trucizna miała przedłużone działanie i nie zabiła Kamila od razu, tylko podczas degustacji ostatniego dania. Być może morderca chciał, aby wszyscy stwierdzili, że Krzysztof Moczarski zamordował Pyrę. Wtedy morderca mógł pozbyć się konkurenta. Pozbywając się przeciwnika, zabójca miał większą szansę zdobyć tytuł najlepszego szefa kuchni. Dowiedziałam się, że Pan również miał motyw, żeby zabić Pyrę. – powiedziała Małgorzata
– Chodzi Pani o romans mojej córki i odejście żony? – zapytał Józef
– Dokładnie tak – odrzekła lekarka
– Moja córka spała z wieloma mężczyznami. Często chodziła do dyskotek i nocnych klubów. Codziennie przyprowadzała jakiegoś mężczyznę na noc. Podejrzewałem u niej chorobę psychiczną. – powiedział Józef
– Dlaczego Pan nie reagował w takich sytuacjach? – zapytała Małgorzata
– Kiedy żona odeszła ode mnie, zabrała córkę ze sobą. Sąd ograniczył moje prawa rodzicielskie. Nie mogłem nic zrobić. – powiedział Józef
– Te fakty świadczą że miał Pan powód, aby nienawidzić Pyry, być może nienawidzić do tego stopnia, aby go zabić. – powiedziała lekarka
– Być może, ale to nic w porównaniu z Bożarem. – odpowiedział Józef
– O co Panu chodzi? – zapytała Małgorzata
– Czy wiedziała Pani o tym, że Krystian Bożar i Jan Szymura pracowali kiedyś razem? – zapytał Józef
– Nic o tym nie wiedziałam. Jak potoczyła się ich współpraca? – zapytała lekarka
– Przyznam, że nie najlepiej, od czasu, kiedy Bożar stracił swoją restaurację. – odpowiedział Józef
– Jak to się stało? – zapytała Małgorzata
– Krystian Bożar prowadził kiedyś bistro z francuską kuchnią. Jan Szymura był jego przyjacielem i księgowym, który wcześniej spędził kilka lat w więzieniu za oszustwa podatkowe. Tak się składa, że Szymura i Pyra byli szwagrami. Pewnego dnia Krystian dowiedział się, że Szymura oszukiwał w księgowości. Jan chciał tylko zdobyć pieniądze na spłatę pożyczki, którą zaciągnął u Bożara na rozpoczęcie własnej działalności gastronomicznej. Z tego co wiem, chciał otworzyć sieć pizzerii. Kiedy Bożar dowiedział się o tym, próbował zerwać umowę z Szymurą. Wtedy Pyra zagroził, że ogłosi w prasie informacje o kryminalnej przeszłości Szymury, jeśli ten nie załatwi sprawy. Szymura zaszantażował Bożara i zmusił go, aby ten przyznał się publicznie do bezpodstawnych zarzutów o popełnianie przestępstw skarbowych. Bożar stracił swoją restaurację, jego żona popełniła samobójstwo, a córka opuściła go i wyjechała za granicę. Krystian stracił wszystko co miał. Bożar nienawidził Pyry, za to, że ten zmusił Szymurę do tego, aby ten wystąpił przeciwko niemu. Myślę, że był na tyle wściekły, że mógł próbować go zabić. – odrzekł Ślimczyński
– Dziękuję Panu za pomoc. Naturalnie sprawdzę ten trop, ale muszę porozmawiać z Krzysztofem Moczarskim. – powiedziała Małgorzata, po czym wyszła
– O czym chcesz rozmawiać z Krzysztofem? – zapytał Tomasz
– Chcę się dowiedzieć, kto jeszcze miałby motyw, aby zabić Pyrę. Zaczynam wierzyć w niewinność Twojego przyjaciela. Z tego co się dowiedziałam, Kamil miał wielu wrogów i sądzę, że ktoś użył Krzysztofa i wrobił go w zabójstwo. – odrzekła Małgorzata
– Od początku mówiłem, że Krzysztof jest niewinny. – powiedział Tomasz
– Najpierw musimy znaleźć dowody jego niewinności. Jak na razie wszystko przemawia przeciwko niemu. – odrzekła lekarka
– Rozmawiałem z Alicją. Będziemy mogli z nim porozmawiać. – odrzekł Tomasz
Oboje powoli dojeżdżali do zakładu karnego. Przy wejściu czekała na nich Alicja.
– Czekałam na was. Zaprowadzę was do celi, w której siedzi Moczarski. – odrzekła policjantka
Krzysztof siedział smutny w celi. Zaczynał już tracić nadzieję na to, że kiedykolwiek opuści to miejsce.
– Witaj Krzysztof. Chcemy Ci zadać kilka pytań. – odrzekł Tomasz
– Pytajcie o co chcecie. Zrobię wszystko, żeby wyjść z więzienia. Jestem niewinny. – powiedział Krzysztof
– Wydaje nam się, że coś przed nami ukrywasz. – odrzekła Małgorzata
– Dobrze, powiem wam prawdę. Miałem motyw, aby zabić Pyrę. Kiedyś odmówiłem mu zapłacenia łapówki, a on w zamian za to pisząc swój artykuł o restauratorach, nie ocenił mnie obiektywnie i popsuł moją opinię. Straciłem wszystkich klientów ze swojej restauracji. Przez niego musiałem się wyprowadzić i zmienić rodzaj działalności. Ten człowiek kosztował mnie sporo pieniędzy. Przysięgam wam jednak, że nie miałem nic wspólnego z jego śmiercią. – odrzekł Krzysztof
– Ja mogę Ci wierzyć, ale dowody przemawiają przeciwko Tobie. Miałeś motyw, okazję i sposobność. Kamil zmarł po zjedzeniu dania przygotowanego przez Ciebie. W Twoim daniu znaleziono truciznę. – powiedział Tomasz
– Dlaczego inni jurorzy nie ulegli zatruciu, kiedy spożywali moje danie? – zapytał Krzysztof
– Też tego nie rozumiem. Skąd przyszedł Ci do głowy pomysł na taki tatuaż? – zapytał Tomasz, kiedy zobaczył wytatuowany miecz samurajski na ręce swojego przyjaciela
– To był pomysł moich kolegów. Chciałem, żeby mi zrobili taki sam na drugiej ręce, ale w innym kształcie. – odrzekł Krzysztof
– Oczywiście, o to chodziło. Kluczem do zagadki był inny kształt. Cały czas mieliśmy to przed nosem. Już wiem, jak udowodnić Twoją niewinność. Chodź Tomasz, musimy porozmawiać z Alicją. – powiedziała lekarka
Po chwili oboje wyszli z celi i udali się do poczekalni, gdzie przebywała Alicja.
– Mamy do Ciebie prośbę. Chcemy jeszcze raz zobaczyć nagranie z konkursu kulinarnego. Krzysztof podrzucił mi pewien trop. – powiedziała Małgorzata
Policjantka poszła ze swoimi przyjaciółmi do pokoju, po czym włączyła kasetę, na której został zarejestrowany konkurs.
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.