Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

30 października, 2020

Konkurs kulinarny – część 5.


– Możesz to przewinąć i przybliżyć? – zapytała Małgorzata
– Dokładnie o to nam chodziło. Czy teraz widzisz różnicę? – zapytał Tomasz
– To niesamowite, że udało wam się dostrzec taki detal. Teraz wierzę, że Moczarski jest niewinny. Nadal jednak nie możemy dowieść winy prawdziwego mordercy. – odrzekła policjantka

– Ja widzę tylko jeden sposób. Musimy zorganizować konkurs. – powiedziała lekarka
– Zaraz to zaaranżuję. Zaprosimy dwóch pozostałych krytyków i kucharzy oraz zwolnimy Krzysztofa z więzienia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, morderca sam się zdemaskuje. – powiedziała Alicja
Godzinę później wszyscy byli już w szkole.
– Czy mogę się dowiedzieć, o co chodzi? – zapytał Włodzimierz
– Postanowiliśmy urządzić drugi konkurs kulinarny. Zaprosiliśmy Pana i Pana Bożara jako jurorów. Kamil Pyra został zamordowany i zaraz to udowodnimy. Wiele osób życzyło mu śmierci. Nie wiem, kto zamordował Pyrę, ale wiem że to nie był Krzysztof Moczarski. – powiedziała lekarka
– Przecież wszyscy widzieli jak Kamil Pyra zmarł wskutek otrucia jego daniem. – stwierdził Szymura
– Kamil Pyra zmarł wskutek otrucia, ale to nie danie przygotowane przez Krzysztofa było zatrute. – odrzekła Małgorzata
– Podejrzewa Pani mnie albo Pana Ślimczyńskiego? – zapytał Jan
– Nazwisko mordercy poznamy za dwie godziny. Chciałabym, abyście panowie przygotowali te same potrawy jakie przygotowaliście za pierwszym razem. Jesteście panowie gotowi? – zapytała Małgorzata
– Jesteśmy gotowi, ale skąd mamy mieć pewność, że znowu któryś z jurorów nie otruje się daniem przygotowanym przez Moczarskiego? – zapytał Ślimczyński
– Mięso jest świeże, prosto ze sklepu, przebadane przez weterynarza. Wszystkie składniki są przebadane i żaden z nich nie jest zatruty. Nic się nikomu nie stanie. Proszę, zaczynajcie panowie. Za dwie godziny przejdziemy do degustacji. – powiedziała Małgorzata
Na sali byli obecni policjanci, którzy wraz z uczniami podziwiali pracę kucharzy. Czas na przygotowanie potraw powoli dobiegał końca.
– Panowie, pora na degustację. Zaczniemy od pana Józefa. – powiedziała Małgorzata
Józef nałożył sushi na talerze, a Małgorzata podała je jurorom. Sędziowie jedli tą potrawę z wielkim apetytem.
– Teraz spróbujmy potrawy pana Janusza. – powiedziała Małgorzata
Przy tej potrawie degustatorzy nie mogli opanować podziwu dla tego wspaniałego smaku i aromatu przypraw. Wreszcie przyszła pora na ostatnią potrawę.
– Panowie, na koniec zostaje wam kurczak przygotowany przez pana Krzysztofa. Zapewniam Panów, że składniki były poddane analizie. Nikt się niczym nie otruje. – powiedziała Małgorzata
Krzysztof nałożył po jednej porcji swojego dania na talerze, a Małgorzata podała je jurorom.
– Proszę panowie, życzę smacznego. – powiedziała lekarka
Po chwili zobaczyła, że Włodzimierz zaczął jeść kurczaka, a jego wyraz twarzy wskazywał na to, że bardzo mu smakuje. Krystian jadł tę potrawę z równie wielką aprobatą. Przyszedł czas, kiedy wszyscy jurorzy zjedli przygotowane dania. Włodzimierz sięgnął po serwetkę, aby wytrzeć nią usta.
– Panie Włodzimierzu, czy ma Pan zapasową serwetkę? – zapytał Krystian, patrząc na swoją serwetkę
– Ależ panie Krystianie, przecież ma Pan swoją serwetkę. – powiedział Włodzimierz
– Czy mógłbym prosić o inną serwetkę? – zapytał Krystian
– Czy coś się stało, panie Krystianie? – zapytała Małgorzata
– Nie wytrę ust tą serwetką. – odrzekł Bożar
– Domyślam się, dlaczego nie użyje Pan tej serwetki. Doskonale Pan wie, że to serwetka, którą Kamil Pyra wytarł usta, była pokryta akonityną. Podczas konkursu kosztowaliście trzech dań. Po zjedzeniu każdej potrawy, Kamil dotykał serwetki, a także wycierał nią usta. Trucizna w połączeniu ze śliną, a także kontakt toksyny ze skórą i błonami śluzowymi dały zamierzony efekt. – stwierdziła Małgorzata
– Nie wiem, o czym Pani mówi – powiedział Krystian
– Wiemy, że przez Pyrę stracił Pan restaurację, przyjaciół i rodzinę. Siedział Pan także w więzieniu. Żaden z wrogów Pyry nie poniósł tyle strat co Pan. – odrzekła Małgorzata
– Krystian, o czym ta Pani mówi? – zapytał Jan
– Wybacz, pamiętam jak mnie zaszantażowałeś i zmusiłeś do wystąpienia przed kamerą. Potem chciałeś mi wyjaśnić, że to wina Pyry, a ja Ci nie wierzyłem. Dopiero kiedy poznałem przeszłość innych restauratorów, wtedy zobaczyłem prawdziwe oblicze Kamila. Wtedy postanowiłem go zabić. – powiedział Bożar
– Wiedział Pan, że wszyscy będą skupieni na opiniach jurorów. Nikt nie zwróci uwagi na wygląd stołu. – odparła Małgorzata
– Wybacz, chciałem tylko odzyskać Twoją przyjaźń i szacunek. Jest mi tak przykro, że niesłusznie Cię oskarżałem. – powiedział Krystian do Szymury
– Dawno Ci wybaczyłem. Przecież ja też zawsze uważałem Cię za przyjaciela. Mnie też jest przykro, że ten człowiek zniszczył naszą przyjaźń. – powiedział Szymura
– Chciałem Ci to wszystko wynagrodzić. Nie chciałem, żeby Pyra wyrządził nam więcej szkód. Myślałem, że cel uświęca środki. Widocznie byłem w błędzie. – powiedział Krystian
– Aresztuję Pana za morderstwo. – powiedziała Alicja
– Chwileczkę, mam jedno pytanie. Skąd Pani wiedziała, że to ja i jak wpadła Pani na serwetkę? – zapytał Krystian
– Kiedy zobaczyłam tatuaż Krzysztofa, coś sobie przypomniałam. Wszystko zrozumiałam, kiedy Krzysztof mówił, że chce mieć drugi tatuaż w innym kształcie. Przypomniałam sobie tamten feralny wieczór. Przy stole siedziało trzech jurorów więc były trzy serwetki. Dwie z nich miały kształt żagla. Przy talerzu Kamila Pyry była serwetka w kształcie wachlarza. Miała bardzo podobny kształt, więc nikt niczego nie zauważył. Wszyscy obserwowali kucharzy przy pracy oraz byli zainteresowani opiniami jurorów. Nikt nie zwrócił uwagi na to, jak był nakryty stół. Wiedział Pan, że ta jedna serwetka była zatruta, bo to była jedyna serwetka na tym stole, którą Pan złożył. Zamienił Pan tę serwetkę przed konkursem. Sam się Pan przyznał do winy. Kiedy dzisiaj urządziliśmy konkurs, położyłam Panu serwetkę w kształcie wachlarza. Od razu zadziałał instynkt i odruchowo nie chciał Pan wytrzeć ust serwetką, którą uważał za zatrutą. Nie chciał Pan jej nawet dotykać, bo wiedział Pan, że akonityna może przenikać przez skórę. – odrzekła Małgorzata
– Wybaczcie, że rzuciłem podejrzenia na was. – powiedział Krystian do kucharzy
– Dlaczego to zrobiłeś? – zapytał Włodzimierz
– Liczyłem na to, że któryś z was zdobędzie tytuł najlepszego szefa kuchni, spełni swoje marzenia i otworzy restaurację, która będzie oceniana obiektywnie przez gości, a nie przez takie hieny żerujące na ludzkim nieszczęściu. – powiedział Krystian
– Chodźmy Panie Bożar. – powiedziała Alicja, po czym zakuła Krystiana w kajdanki.
– To jest niesamowite. Ten człowiek stracił wszystko, co było mu drogie, a teraz poświęcił całe swoje życie na to, aby to odzyskać. Współczuję mu. Sam nie wiem jak zachowałbym się na jego miejscu. – powiedział Tomasz
– Jestem pewna, że postąpiłbyś słusznie i rozważnie. – powiedziała Małgorzata, po czym ona i Tomasz wsiedli do samochodu i odjechali.
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.