Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

30 sierpnia, 2021

„Morderstwo w powietrzu” – część 1.

Tomasz przyjechał do pracy mocno spóźniony. Zastanawiał się, jak wytłumaczy ordynatorowi tak długą nieobecność. Gdy tylko przebrał się w szatni, natychmiast udał się na oddział chirurgii. Ku jego zdziwieniu, nigdzie nie było Małgorzaty. Nie dzwonił do niej, nie wiedział, co się z nią stało. W końcu zobaczył jedną z pielęgniarek.
– Cześć. Czy widziałaś dziś dr Małgorzatę Kowalską? – zapytał Tomasz
– Nie widziałam, ale ordynator powiedział mi, że chce Cię widzieć jak najszybciej. Ma dla Ciebie jakąś niecierpiącą zwłoki wiadomość. – odparła pielęgniarka
Tomasz przeszedł kilka metrów, zapukał dwa razy i wszedł do środka.
– Panie ordynatorze, proszę mi wybaczyć to spóźnienie, ale mój samochód uległ awarii. – powiedział Tomasz
– W porządku, Panie Tomku. Proszę się skontaktować z dr Kowalską. – powiedział ordynator
– Co się stało? – zapytał Tomasz
– Wczoraj zarezerwowałem Wam lot do Hiszpanii. Dr Kowalska otrzymała zaproszenie na kongres chirurgów. Może lecieć z osobą towarzyszącą. Dałem jej dwa bilety. Powiedziała mi, że skontaktuje się z Panem. Kongres potrwa trzy dni. Gościem honorowym będzie profesor Miguel Sanchez. Spotkanie będzie dotyczyło najnowszych metod wykonywania operacji neurochirurgicznych. – odparł ordynator
– Gdzie jest dr Kowalska? – zapytał Tomasz
– Pół godziny temu wyszła ze szpitala. Pewnie jest w drodze na lotnisko. Próbowała się skontaktować z Panem, ale był Pan poza zasięgiem. – powiedział ordynator
– Dziękuję Panu. Muszę się pospieszyć. Małgorzata ma bilety. Jadę na lotnisko, bo nie chciałbym, żeby odleciała beze mnie. Zawsze chciałem pojechać do Hiszpanii. Cieszę się, że nareszcie będę miał okazję. – dodał pielęgniarz
– Życzę udanej podróży. – krzyknął ordynator, kiedy zobaczył Tomka wybiegającego na korytarz
Przy windzie ujrzał aparat telefoniczny. Nie zastanawiając się długo, wybrał odpowiedni numer telefonu.
– Gdzie jesteś, Małgosiu? – zapytał Tomasz
– Jadę na lotnisko. Chciałam zadzwonić do Ciebie i poinformować Cię o wszystkim, ale zepsuł mi się telefon i musiałam go oddać do naprawy. Dostałam telefon zastępczy, ale straciłam wszystkie numery telefonów. Kiedy przyjechałam do szpitala, poprosiłam ordynatora, żeby Ci powiedział o wszystkim. – powiedziała lekarka
– W mojej dzielnicy była awaria i telefony nie działają. Naprawa potrwa kilka dni. – odparł Tomasz
– Postaraj się jak najszybciej dojechać na Okęcie. Mamy jeszcze kilka formalności do załatwienia. – odparła Małgorzata
Tomasz docisnął pedał gazu. Nie minął kwadrans, kiedy dojeżdżał do parkingu. Kiedy przekroczył próg, zobaczył terminal, w którym pracownicy obsługiwali pasażerów. Nagle poczuł silne pragnienie, więc nie zastanawiając się, pobiegł do baru, aby się napić. Przy jednym ze stolików zobaczył Małgorzatę, która piła kawę i jadła sernik.
– Zdążyłem na czas. Najpierw się napiję, a potem pójdziemy na odprawę. – powiedział Tomasz
– Nie spiesz się. Ja wezmę jeszcze jedną kawę. – powiedziała lekarka
Kiedy oboje wychodzili z baru, udali się w stronę punktu odprawy biletowo-bagażowej, przeszli przez kontrolę bezpieczeństwa, po czym przekroczyli bramkę i weszli na pokład samolotu.
– Miejsca 8A i 8B. – powiedziała stewardessa, patrząc na Małgorzatę i Tomasza
Minęło trochę czasu, zanim wszyscy pasażerowie zajęli swoje miejsca. Stewardessa rozdawała gazety.
– Panie i Panowie, za chwilę wystartujemy. Uprzejmie proszę o zajęcie miejsc, zapięcie pasów, zabezpieczenie bagażu podręcznego i niepalenie papierosów. Lot potrwa około czterech godzin. Temperatura wynosi 31 stopni. Za trzy godziny podamy obiad. Postaramy się możliwie uprzyjemnić Państwu podróż. Życzymy miłego i bezpiecznego lotu. – powiedział drugi pilot
Chwilę potem samolot rozpoczął kołowanie. Prędkość samolotu zwiększała się w zawrotnym tempie. Kiedy pasażerowie spojrzeli w okno, zobaczyli jak pojazd odrywał się od ziemi. W tym czasie stewardessa podeszła do Małgorzaty i Tomasza.
– Czy mają Państwo ochotę na kieliszek szampana? – zapytała
– Bardzo chętnie, proszę podać dwa kieliszki. Czy mógłbym prosić o koc i poduszkę, Pani Wioletto? – zapytał Tomasz, spoglądając na jej identyfikator
– Oczywiście, proszę uprzejmie. – odparła
Tomasz podłożył sobie poduszkę pod głowę i przykrył się kocem, próbując zasnąć. W tym czasie stewardessa poszła do kuchni, aby przygotować posiłki i ciepłe napoje. Kiedy Małgorzata odwróciła głowę, zobaczyła dwie stewardessy. Jedna z nich niosła tacę, na której były ułożone różne kanapki. Na drugiej tacy były dwa dzbanki: jeden z kawą, a drugi z herbatą.
– Poproszę jedną kanapkę z kurczakiem i herbatę. – powiedziała Małgorzata, rzucając okiem na tacę
– Proszę bardzo. – odparła druga stewardessa, podając lekarce zamówiony posiłek
Kiedy Małgorzata zaczęła jeść, zauważyła jak jedna ze stewardess wyjęła chusteczkę i zaczęła pocierać swoją twarz, skupiając szczególną uwagę na czole. Lekarka rzuciła okiem na jej plakietkę.
– Co się Pani stało, Pani Paulino? Mogę Pani jakoś pomóc? Jestem lekarzem. – odparła Małgorzata
– Dziękuję, to nic poważnego. Mam bardzo suchą skórę, dlatego muszę ją regularnie nawilżać. Zawsze noszę chusteczki nawilżające. – odparła stewardessa, po czym poszła w stronę bufetu
Małgorzata otworzyła gazetę na pierwszej stronie i zaczęła czytać. Niespodziewanie trafiła na bardzo ciekawy artykuł poświęcony zabiegom laparoskopowym. Lektura była tak absorbująca, że lekarka nawet nie zauważyła, kiedy minęła już połowa lotu. Nagle Małgorzata poczuła silną potrzebę pójścia do toalety. Kiedy tylko stanęła przed drzwiami, usłyszała dziwne dźwięki dochodzące z toalety. Nie zastanawiając się długo, zaczęła energicznie pukać. Mimo to, nikt się nie odzywał. Kiedy Małgorzata otworzyła drzwi, zobaczyła nieprzytomną Paulinę, która leżała na podłodze, z głową opartą o drzwi.
– Halo, Pani Paulino, czy wszystko w porządku? Co się stało? – zapytała Małgorzata, próbując obudzić stewardessę
W końcu lekarka położyła dwa palce na tętnicy szyjnej. Niestety nie udało jej się wyczuć pulsu. Kiedy przyłożyła swój policzek do jej ust, okazało się, że stewardessa nie oddychała. Jej ciało było całe zlane potem. W kącikach ust było widać sporą ilość śliny.
– Potrzebuję pomocy. W toalecie znalazłam zwłoki Pani Pauliny. – odparła lekarka, patrząc w kierunku stewardessy, która pobiegła w kierunku kabiny pilotów
Parę sekund później, Małgorzata usłyszała kroki kapitana.
– Co się stało? – zapytał
– Pani Paulina nie żyje. Znalazłam ją w toalecie. – odparła lekarka
– Kim Pani jest? – zapytał kapitan

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.