Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

17 lipca, 2020

„Naj… Biblioteki Śląskiej” – odsłona 11

Odcinek 11. bibliotecznych „Naj…” – tomy najgrubsze. W poprzedniej odsłonie wspomnieliśmy, że egzemplarz kroniki opracowanej przez Schickfussa nie jest naszym najgrubszym woluminem. Ma jedynie około 9 cm grubości. O miano najgrubszych książek mogą ubiegać się dwie, dwa razy grubsze, bo liczące około 18 centymetrów
„w pasie” .Tomy te są mniej więcej jednakowej grubości, ale różnej wysokości. Pierwszy z nich to tak zwany „klocek introligatorski” – zbiór wielu dzieł oprawionych w jeden tom. Ten wolumin, o wysokości 31 cm, tworzy 29 pozycji dokumentujących działalność polskiego parlamentu. Są to: inwentarz konstytucji za lata 1550–1643, zbiorowa edycja ustaw z lat 1550–1637 oraz kolejne uchwały sejmowe z lat 1637–1670.

Drugi wolumin jest większego formatu, ma 47 cm. To wydane w 1692 roku w Norymberdze Pismo Święte w niemieckim przekładzie Marcina Lutra, opatrzone komentarzami i objaśnieniami. Edycja ta, zadedykowana przez wydawców książętom saskim, została ozdobiona pięknymi miedziorytami. Przedstawiają one portrety kilku władców saskich, widoki Jerozolimy, mapy Ziemi Świętej, wizerunki proroków i ewangelistów, sceny biblijne. Dzieło zostało oprawione w deski, obciągnięte skórą, wzmocnione metalowymi okuciami. Wielka księga była ciężka, ale czytana przez wieki, co widać po stopniu zniszczenia.

Źródło: Biblioteka Śląska

Możliwość komentowania jest wyłączona.