Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

16 lipca, 2021

„ Niesprawiedliwie osądzony” – część 5.

– Pan Bogucki to ten wysoki blondyn z brodą. Jeśli wyjdzie Pani z sali i skręci w lewo, to znajdzie go Pani w garderobie, w pokoju nr 5. – odrzekł dyrygent
Małgorzata wraz z Tomaszem wybiegła z sali i oboje biegiem zmierzali do wskazanego pokoju. Po chwili weszli do środka. Widzieli, jak mężczyzna próbował zakryć bliznę na dłoni.

– Dzień dobry, jestem Pana wielką fanką. Czy mogę Pana prosić o autograf? – zapytała Małgorzata, po czym podała Piotrowi rękę
– Oczywiście, nie wiedziałem, że wśród moich fanek są tak piękne kobiety jak Pani. – powiedział Piotr, po czym zaczął myć ręce
– Dziękuję Panu. Nawet nie wie Pan, ile znaczy dla mnie to spotkanie. – powiedziała lekarka
– Jestem wzruszony Pani słowami. Czy mogę Pani jeszcze w czymś pomóc? – zapytał Piotr
– Może Pan grzecznie poczekać na przyjazd policji. – powiedziała Małgorzata
– Słucham? Co to ma znaczyć? – zapytał zdziwiony muzyk
– Przyszliśmy, aby zatrzymać Pana za morderstwo Izabeli Zarębskiej. – powiedziała lekarka
– Izabeli Zarębskiej? – zapytał Piotr
– Tak, pamięta ją Pan? Grał Pan razem z nią w orkiestrze. – powiedziała Małgorzata, po czym wyciągnęła zdjęcie całej orkiestry
– Tak, znałem ją. Dlaczego Pani sądzi, że to ja ją zabiłem? – zapytał Piotr
– Myślę, że nie tylko ją Pan znał, ale także był Pan w niej zakochany. W domu Izabeli nie było ani karafki ani żadnej butelki alkoholu. Izabela czuła wstręt do alkoholu i nie chciała się zadawać z kimś, kto nie panuje nad sobą i spożywa alkohol w nadmiernych ilościach. Kiedy ona odrzuciła Pańskie zaloty, zamordował ją Pan. – powiedziała lekarka
– Powinna Pani grać w komediach. Jak dotąd udało się Pani rozśmieszyć mnie niemal do łez. – odrzekł Piotr
– Na miejscu zbrodni znaleźliśmy ustnik od tuby. – powiedział Tomasz
– To nie jest żaden dowód. Wielu ludzi gra na tubie. – powiedział Piotr
– Znaleźliśmy opakowanie po esperalu. Wiemy, że morderca jest uzależniony od alkoholu i wiemy, w jaki sposób doszło do poparzenia Pańskiej ręki. Był Pan tak pijany, że oblał Pan sobie rękę alkoholem, trzymając ją w pobliżu ognia. Ubranie się zajęło i w ten sposób doznał Pan poparzenia. – powiedziała Małgorzata
– To są tylko Pani przypuszczenia i domysły. Nie ma Pani żadnych dowodów. – powiedział Piotr
– Wiemy, że morderca jest muzykiem, gra na tubie, grał razem z Izabelą Zarębską w orkiestrze oraz to, że jest alkoholikiem. W przeciwnym wypadku nie zażywałby disulfiramu. Sam fakt, że ma Pan pęcherze i nie ma blizny, świadczy o tym, że doznał Pan poparzenia powierzchniowego. Na miejscu zbrodni znaleźliśmy gazę ze śladami rivanolu. Morderca odkażał nim ranę po oparzeniu. – powiedziała lekarka.
– Co Pani zamierza? – zapytał Piotr
– Ma Pan otwartą kieszeń w kurtce. Widzę, że wystaje z niej piersiówka. – powiedziała lekarka, po czym założyła rękawiczki i zajrzała do kieszeni
– Co Pani robi? – zapytał Piotr
– Koncert już się skończył, więc na dziś jest Pan już wolny. Widzę, że piersiówka jeszcze nie jest pusta. Może napije się Pan po ciężkim dniu pracy. – zaproponowała lekarka, podając mężczyźnie piersiówkę
Mężczyzna wziął ją, ale nie był w stanie zbliżyć jej do ust. Każda myśl na temat alkoholu powodowała u niego mdłości. Gdy tylko dotknął jej ustami, od razu zrobiło mu się niedobrze i wyrzucił ją na ziemię.
– Widzę, że disulfiram nadal działa. Zarówno Izabela Zarębska, jak i Witold Perzek byli abstynentami, więc żadne z nich nie zażywałoby tego leku. To opakowanie po esperalu mógł zostawić tylko ktoś, kto znał Izabelę, grał na tubie, został poparzony, miał motyw, aby ją zabić i przede wszystkim leczył się z uzależnienia od alkoholu. – odparła lekarka, biorąc piersiówkę i wkładając do plastikowej torebki
W tym momencie Piotr zaczął się nerwowo rozglądać po całym pokoju, po czym zbliżył się do wyjścia. Kiedy otworzył drzwi, przy wejściu do garderoby stała Alicja, która nałożyła mężczyźnie kajdanki.
– Aresztuj go. To on zabił Zarębską. Musimy szybko dostać się do szpitala i powiadomić Perzka. – powiedziała Małgorzata
Tomasz szybko wyciągnął telefon i wybrał odpowiedni numer, po czym podał telefon lekarce.
– Panie Witoldzie, dotrzymałam mojej części umowy. Policjanci aresztowali mordercę Pani Izabeli. Proszę wypuścić ordynatora i oddać klucze do sejfu z lekami. Za chwilę dojedziemy do szpitala i będzie Pan miał okazję przekonać się, że nie oszukujemy Pana. – powiedziała Małgorzata
Po chwili policjanci dojechali pod budynek szpitala. Witold otworzył okno i zobaczył, jak policjanci wyciągają skutego mężczyznę. Widząc to, Witold odciął sznury, którymi związał ordynatora i wziął klucze z sejfu, po czym oddał je pielęgniarce, aby ta mogła podać leki pacjentom. Niebawem Witold zobaczył policjantów, którzy nałożyli mu kajdanki i umieścili w radiowozie.
Następnego dnia Alicja odwiedziła Małgorzatę w szpitalu.
– Witaj, co ze sprawą Izabeli Zarębskiej? – zapytała lekarka
– Bogucki został skazany na karę dożywotniego więzienia. – powiedziała Alicja
– Co z Witoldem Perzkiem? – zapytała ponownie
– Prokurator postawił mu zarzut pozbawienia wolności, a także stworzenie zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. Ordynator nie wniósł oskarżenia. Sąd skazał Perzka na trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. – powiedziała policjantka
– Przynajmniej nie spędzi reszty życia w więzieniu niesłusznie skazany za zabójstwo. Teraz na pewno będzie chciał zacząć nowe życie. – powiedziała Małgorzata
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.