30 czerwca, 2018
Kontrowersyjna uchwała została przegłosowana w czasie czwartkowej sesji rady miasta. Zakłada ona, że na terenie śródmieścia Katowic nie będzie można w godzinach nocnych zakupić alkoholu.
Zakaz ma obowiązywać w godzinach między 22:00 a 6:00 i obejmować sklepy spożywcze i stacje benzynowe. To zła wiadomość dla przedsiębiorców prowadzących w centrum miasta alkoholowe sklepy całodobowe nastawione na tego rodzaju sprzedaż.
Kto może zyskać na zmianach? Z całą pewnością lokale – puby, bary, restauracje z ogródkami piwnymi mogą liczyć na wzmożony ruch w godzinach nocnych. Mieszkańcy śródmieścia również będą mieli szansę odetchnąć z ulgą, z uwagi na fakt, że zwyczaj tak zwanego „picia po bramach” stał się w ostatnich latach trudną do powstrzymania plagą, praktykowaną głównie przez lokalnych bezdomnych.
Jeden z właścicieli lokalu gastronomicznego w bramie przy ul. 3 Maja, pan Tomasz, zapytany przez Śląska.TV podzielił się swoją szczerą opinią w tej sprawie:
-Zakaz celowany jest przede wszystkim w „meneli” którzy stoją pod sklepem i zaczepiają ludzi o 2 zł na piweczko. Nocą rozbawieni imprezowicze ratują tego „ziomeczka w potrzebie”. Efekt jest taki że menele obsiadają potem całe centrum. Oddają mocz za śmietnikami, tłuką butelki i śmiecą. Policja jest bezradna, bo Ci ludzie są często niewypłacalni więc mandaty czy izba wytrzeźwień nie są dla nich żadną karą.
Sami radni przyznają, że chodzi o ograniczenie zjawiska spożywania alkoholu w miejscach do tego celu nieprzeznaczonych. W uzasadnieniu decyzji zwracają uwagę:
-Największa ilość interwencji służb porządkowych wynikająca ze spożywania alkoholu w miejscach publicznych została odnotowana w Śródmieściu.
Pomysł nocnej prohibicji na Śląsku nie jest bez precedensu – te same przepisy zostały w ostatnim czasie wprowadzone w Tychach, Bytomiu i Mysłowicach.
Nowe przepisy wchodzą w życie już 12 lipca.