Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+

Nowy rozkład kolei


Od niedzieli 13 grudnia duże zmiany na śląskich torach. Najważniejszą jest koniec (no prawie) modernizacji trasy Katowice – Kraków, a to oznacza znacząco krótszy czas przejazdu i wzrost liczby pociągów na szlaku. W nowym rozkładzie będzie to 37 par na dobę. Ktoś powie, że szału nie ma, ale w porównaniu z tym, co było przez ostatnie lata, jest to wzrost skokowy.

Niestety, choć pociągi (przynajmniej w założeniach) mają rozpędzać się do 140 km/h, ich prędkość handlowa powalać nie będzie. Najszybsze (IC CRACOVIA, HETMAN czy PORTA MORAVICA) całą trasę pokonają w 57 minut, co przy odległości 78 km daje średnią 82,1 km/h. Jest to o tyle dziwne, że żaden z nich nie będzie zatrzymywać się na stacjach pośrednich. Te które zatrzymają się w Mysłowicach, Jaworznie Szczakowej, Trzebini i Krzeszowicach, pojadą dłużej o ok. 10 minut. Wyjątkiem będzie nocny IC POGÓRZE, który chyba będzie miał problem ze znalezieniem torów w ciemnościach. Najpierw przez kilkanaście dni (czy raczej nocy) pojedzie przez Sosnowiec Południowy i wtedy dotarcie do Krakowa zajmie mu zupełnie przyzwoity czas godziny i jedenastu minut. Jednak po Nowym Roku potrzeba jazdy przez Sosnowiec zniknie (być może ludy koczownicze zamieszkujące na wschód od Przemszy przemieszczą się na inne miejsce i nie będzie pasażerów) i pociąg powróci na trasę tradycyjną, ale na jej pokonanie — tym razem bez zatrzymań — będzie potrzebował równo dwóch godzin. Oczywiście cena biletu się nie zmieni, bo o jej wysokości decyduje odległość, a nie czas przejazdu. Znalezienie logicznego wytłumaczenia na to wszystko jest wyjątkowo trudne; zresztą na logice niejeden się przejechał.

Co warte odnotowania, oprócz składów PKP Intercity i POLREGIO, w relacji Katowice-Kraków Główny-Katowice pojawią się 4 pary pociągów Kolei Śląskich. Te ostatnie będą zatrzymywać się tylko na niektórych przystankach i choć będzie tych zatrzymań więcej, niż w przypadku pośpiesznych pociągów PKP Intercity, to i tak ich czas przejazdu na całej trasie będzie podobny, a w niektórych przypadkach nawet krótszy. Pasażerów ucieszy pewnie informacja o wzajemnym honorowaniu biletów POLREGIO i Kolei Śląskich, które za przejazd całą trasą będą kosztować13 zł, a więc mniej, niż w taryfach obu przewoźników (18,30 i 17,- zł).

Na trasę powracają też pociągi Kolei Śląskich z Katowic do Wisły Głębce. Niestety tylko do ostatniego lutego. Potem po staremu: pociągiem do Bielska-Białej i przesiadka na autobus zastępczy.

Mniej ciekawie zapowiada się na trasie w kierunku Bytomia. Nie będzie pociągu PKP Intercity w kierunku Warszawy. Znika TLK WIELKOPOLANIN. W marcu na krótko pojawi się TLK SPODEK: rano do Poznania, pod wieczór — powrót do Katowic. Dawno nie widziany w tych stronach nocny IC PODHALANIN w relacji Zakopane – Szczecin Główny – Zakopane przez Katowice, Bytom, Tarnowskie Góry będzie jeździć do końca lutego.

I to najważniejsze: odcinek Chorzów Batory – Chorzów Miasto ostatni pociąg przejedzie wieczorem w środę 28 kwietnia. Potem pociągi (pozostaną tylko Koleje Śląskie) jadące od strony Bytomia będą kończyć bieg na stacji Chorzów Miasto. Wbrew pozorom to wiadomość dobra, bo wyeksploatowane tory na początku Magistrali Węglowe czyniły przejazd tym szlakiem wyjątkowo uciążliwym. Oby tylko ich remont nie trwał tyle, co modernizacja trasy Katowice – Kraków.
Tajpan

Możliwość komentowania jest wyłączona.