27 lipca, 2021
Rozdział II – Kopalnia szopa zostaje okradziona przez podłego szczura i jego ekipę
Szop pracz Bob nie miał oczywiście pojęcia o tym, co wymyślili jego przeciwnicy w Dolinie Mroku, ale i tak pilnował kopalni i nie pozwalał sobie na sen czy odpoczynek. Takie miał zadanie i taki był jego obowiązek. A było to trudne, gdyż, jak każdy pracownik kopalni, bywał bardzo zmęczony tym wszystkim, co robił. Szop Bob niekiedy nie zarywał nocki, ale tylko kiedy miał absolutną pewność, że kopalnia będzie bez jego udziału bezpieczna i tylko wtedy, nigdy indziej. A jego nocki i tak były zawsze krótkie, bo nie miał czasu na zbyt długie wylegiwanie się i wcześnie był postawiony na cztery łapy. Jednak nigdy nie spodziewał się tego, co tym razem wymyślili w Dolinie Cieni jako atak na kopalnię. No więc wszystko było już doszczętnie zaplanowane przez króla kruka i szczura Jacka oraz czarnego dobermana, i szop nie mógł tego przewidzieć. Nagle, nad górami, pojawił się śmigłowiec dowodzony przez szczura Jacka i czarnego dobermana wraz z jego ochroniarzami, który zakrył niebo warstwą pyłu i dymu. Jacek wysypał więc swój pył usypiający i poczekał aż szop pracz zaśnie pod jego wpływem. Po czym zaczął rozwalać bramy kopalni i kraść cenny węgiel. Niesamowicie podjarany tym faktem próbował okraść całą kopalnię, ale zabrakło mu worków. Kiedy już nazbierał wystarczająco dużo i zaczął się oddalać, szybko zatarł ślady zbrodni po włamaniu i sprawił, że cała wina za kopalnię spadła na szopa pracza, który, co prawda był uśpiony, ale wyglądało na to, że uciął sobie drzemkę. I wszyscy, poza nim, byli przekonani, że zaniedbał swój obowiązek pilnowania kopalni, co mu właśnie zapewnili jego wrogowie z Doliny Ciemności manipulując sytuacją. Zatem szczur Jacek wrócił do króla kruka z ogromną ilością węgla, natomiast nasz bohater niewinnie został oskarżony o to, że zawiódł swoich podwładnych i że nie nadaje się do pracy w kopalni. I z tym smutnym przeświadczeniem musiał na jakiś czas opuścić swój zakład i został wygnany w ciemne doliny depresji i rozpaczy oraz króla kruka. Król kruk natomiast, bardzo zadowolony ze swojego sukcesu niecnego, zaczął jeszcze bardziej śledzić naszego szopa.
Autor: Jan Wojtusiak