Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

04 listopada, 2021

„Ocean Spokojny walczący o miłość w samotności” – część 2.

Rozdział II – Niebezpieczna podróż oszukanego Pepita i jego zamknięcie w Trójkącie

Niedługo po poznaniu Heleny, Pepito zaczął przygotowania do podróży w celu odnalezienia jej męża. No więc wypłynął dużym okrętem, aby przemierzając wiele wód i lądów, dotrzeć do męża, jak mniemał, biednej kobiety, która potrzebowała pomocy i płynąć z nią razem do brzegu, który mu wskazywał kompas. Tak płynęli dosyć długo, aż kompas zaczął wskazywać jeden ląd, w samym środku oceanu. To właśnie na nim biednego rybaka czekała okrutna, syrenia zasadzka. Wpłynęli więc w Trójkąt Bermudzki, gdzie statek wpadł w wielki wir i okręt zaczął tonąć. Syrena początkowo dobrze grała jeszcze swoją rolę, jednak kiedy wpadł w wielki wir i cały, niczym Titanic, poszedł na dno a rybak zaczął się topić, Helena zmieniła się z dziewczyny w syrenę.
– Co to ma znaczyć, Heleno? – krzyknął sfrustrowany
Wtedy Helena złapała go za jego rybacki płaszcz i syknęła:
– Nie jestem Helena a córka Posejdona, jestem syreną i szukałam właściwej ofiary wiele tysięcy lat… Ty trafiłeś mi się jako pierwsza, od niepamiętnych czasów i teraz zabieram cię do mego królestwa, Pepito!!!

Rozdział III – Pepito niewolnikiem syreny szukanym przez krewnych

Na dalekich wodach, gdzie syrena porwała rybaka, czyli do zatoki utopców, tam właśnie został zmuszony do służby dla niej, w ciężkich warunkach. Saranessa, po wygnaniu z Posejdonowego oceanu i zepchnięciu na daszy plan w Trójkącie Bermudzkim, zaczęła bardzo kreatywnie knuć swoje złowrogie intrygi. Była bardzo sfrustrowana tym, że zabroniono jej kontaktu z ludźmi. Dlatego też, żeby jak najwięcej szkodzić i jak najmniej samej cierpieć, skradła Posejdonowi przed odejściem sporą ilość magii. Dzięki niej trudno było przyłapać ją na gorącym uczynku. I, o ile Posejdon nie nabrałby się na jej sztuczki, tak wielu niewtajemniczonych rybaków omamionych jej blaskiem, szło nie raz za nią, jak barany za dobrze przebranym rzeźnikiem. W Trójkącie Bermudzkim Saranessa stworzyła swe niepodległe morskie imperium. Stamtąd też nie wrócił jeszcze żaden żeglarz ani marynarz. Saranessa nie każdego ukatrupiała. Ale też nie wszyscy byli jej potrzebni. Jednak rybak ewidentnie wpadł jej w oko i względy. Więc Pepito wykorzystany i oszukany stał się sługą okrutnej syreny, która w rzeczywistości nie kochała go lecz potrzebowała jedynie jako siły roboczej do umacniania królestwa. Przydzieliła mu wiele zadań i wyznaczyła na strażników Pepita okropne, żarłoczne rekiny ludojady, które miały pilnować jego dyscypliny i bezgranicznego posłuszeństwa wobec złej pani. Od tamtego czasu los Pepita stał się smutny. Chłopak został zmuszony do niewolniczej pracy dla okrutnej królowej i jej chorych zachcianek. Można by rzec, stał się jakby takim morskim kopciuszkiem, którego ona miała jako swój kolejny lądowy łup jako najemnika, którego potrzebowała, aby kolejny raz pokazać światu swój złowrogi, syreni ogon kreatywności w odbieraniu ludziom wolności oraz aby udowodnić nieporadność swojego ojca, Posejdona. Mimo że wielu jego wyznawców nie przejmowało się nią zbytnio wiedząc, że Posejdon jedynie na kredyt zezwala na jej morskie, koszmarne swawole.

Rozdział IV – Rodzina postanawia ratować Pepita z rąk złowieszczej Saranessy

Saranessa oczywiście wiedziała, odkąd porwała chłopaka, że wielu będzie próbowało odbić go z jej ręki i była na to, na swój sposób, przygotowana. Rodzina Pepita oczywiście ruszyła na pomoc chłopakowi niedługo po jego zaginięciu. Chociaż trochę jej to zajęło, zanim się przygotowała na podróż w głąb oceanu, jednak postanowiła, że musi to zrobić. Wbrew wszelkim lękom, które budziły sztormy i burze na tym Oceanie Spokojnym, gdyż ich miłość do Pepita była silniejsza. Pokonali bardzo wiele mórz po drodze, aż dotarli do Oceanu Spokojnego, gdzie znajdował się Trójkąt Bermudzki, gdzie to zaginął nasz Pepito. Trójkąt miał to do siebie, że wciągał każdego, więc siłą rzeczy ich okręt również, w zetknięciu z wirem, poszedł na dno. A więc i oni podzielili los Pepita, którego próbowali uratować. Tak się właśnie stało. Saranessa była jedynie zbieraczem statków, kiedy wędrowcy do niej przypływali. W zatoce utopców znajdowały się różne postacie, głównie piratów, których Saranessa przekabaciła na swoją złowrogą stronę. Zatoka utopców była miejscem, z którego już w żaden sposób wrócić się nie dało, o ile jeszcze z Trójkąta komuś cudem by się udało. Było to królestwo upadłej syreny, w którym pozostawali jedynie wierni jej słudzy żywi. Reszta musiała utonąć w falach jej frustracji na dnie morskim. Trójkąt Bermudzki i zatoka utopców to do siebie miały, że blisko siebie się znajdowały. Dlatego też wielu mylnie jedno z drugim mieszało, chociaż nie było to zupełnie to samo, a jedynie, przez pokrewieństwo do zatoki, Trójkąt nabierał ogromnej grozy. Sam w sobie bowiem nie był tak przerażający. To zatoka robiła z niego tak niebezpieczne miejsce, tak wielkiego morskiego potwora. Koniec końców, zarówno jedno jak i drugie, budziło w ludziach lądu grozę, a nawet w żeglarzach. Wszystko przez to, że rządziła w nich Saranessa i odcisnęła piętno na nich, naznaczając terytorium. Saranessa, odkąd zaczęła swoją samodzielną egzystencję, agresywną wobec przybyszów morskich, wzięła w posiadanie właśnie zatokę utopców. Zatoka ta spełniała wszystkie jej paskudne wymagania wobec tych, którzy ośmielali się wypływać na szerokie morze.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.