Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

17 listopada, 2021

„Ocean Spokojny walczący o miłość w samotności” – część 5.

Rozdział X – Saranessa wynajmuje rekina ludożercę, specjalistę, aby pozbyć się swoich przeciwników i odebrać im trójząb

Po powrocie i przedstawieniu Posejdonowi sytuacji, ten obiecał, że znajdzie im bezpieczną kryjówkę. A rzeczywiście miał bezpieczny schron… Pewien brzeg na Atlantydzie. Było to miejsce, w którym mieli nabrać sił i odpocząć zanim Posejdonowi znów będą potrzebni. A pod Posejdona opieką mogli czuć się bezpieczni. Posejdon też zaopatrzył ich we wszelkie możliwe, potrzebne do życia, środki. A także otoczył niewidzialnym dla Saranessy polem siłowym, dzięki któremu nic im nie groziło, przynajmniej do momentu, w którym nie musieli opuszczać tego miejsca. Więc to też było dla nich wielkim alibi wobec mocarzy Saranessy z zatoki utopijnej utopców, że właśnie czuli się, niemalże, jako dzieci adopcyjne króla morza, czyli Posejdona. To był dla nich wielki przywilej i jako dzieci przybrane Posejdona, mieli jakieś szanse, aby zawojować wolność w oceanie. Saranessa była nieugięta. Była taka od samego początku i nigdy nie zamierzała nikomu i niczego ustępować. Ale jednak, kiedy sprawy zahaczały o samego Posejdona, jej ojca, musiała jakoś, chcąc nie chcąc, respektować jego wolę. Oczywiście, nie zmieniało to w żaden sposób jej postawy, ale i tak chociaż trochę łagodziło bezwzględność wobec wszystkich morskich przeciwników, gdyż ci którzy mieli opiekę Posejdona siłą rzeczy byli w hierarchii wyższej od niej. Mimo że ze swojej błędnej drogi nie chciała, a właściwie to nawet nie mogła już nigdy zejść na prostą jaką kiedyś podążała przed odłączeniem się od ojca, Saranessa była niszczycielką oceanu i jej królestwo nie było związane z Posejdonem. Cały czas zbroiła się po to, aby jak najwięcej utopców jeszcze wciągną na oceaniczne dno i w nim zaspokajać próżne zachcianki. Tej, która od lat zbierała towarzyszy swej niedoli w Trójkącie Bermudzkim. Utopce, którzy zasilali kręgi Saranessy, nie byli przez nią naprawdę kochani, lecz dali się jej omotać w swej naiwności i potem musieli zacząć służyć. Saranessie utopcy potrzebni byli jedynie do czyszczenia jej królestwa oraz do robienia wszystkich jej rozkazów. Saranessa potrzebowała tylko służących, ponieważ kochać nie umiała a jedynie pozorować miłość. To Posejdon był jedynym mistrzem miłości, bez którego kochać się nie dało, a ona odłączyła się przecież od ojca. Posejdon bowiem, jako jedyny, miał patent na prawdę w oceanie. Reszta stworzeń mogła tworzyć jedynie coś podobnego, czyli podróbki. Więc w tym Saranessa była akurat bardzo kreatywna, czyli w tworzeniu podróbek. Saranessa miała bardzo wiele kompleksów odkąd odłączyła się i zaczęła szukać swoich utopców, którzy mieli być odpowiednikami wojska jej ojca, Posejdona. Saranessa, w swojej wrogiej Posejdonowi działalności, miała głównie jeden ważny cel, a mianowicie chciała, aby ludzie pojęli, że Posejdon jest zbyt wymagający w miłości i, idąc tym właśnie tropem, zbuntowali się tak jak ona względem jego suwerennej władzy w oceanie. Zrozumieli, że są do niej podobni, a jedynie o tym nie wiedzą, czyli że przyjaźń z jej ojcem zawsze źle się kończy dla każdego. Ale a propos rekina ludożercy, którego wysłała by odebrał trójząb Posejdona naszym bohaterom, to pewnego razu w nocy oddał go Saranessie. Dzięki jej czarom usypiającym, które miał zebrane w złotym worku, nie było to dla niego wielkim problemem.

Rozdział XI – Saranessa odzyskuje kontrolę nad oceanem dzięki trójzębowi i jego mocy, a Posejdon wysyła jej dobrą siostrę Arielkę, aby ją powstrzymała

Więc Saranessa, odzyskawszy trójząb, na którym jej tak bardzo zależało, przejęła na dłuższy czas władzę nad oceanem i lądem. Tak to się właśnie zaczęło dziać. Jednak Posejdon, jak to on, na szczęście miał plan B. Miał przy sobie jedną, równie silną syrenę Arielkę, która była jej totalnym przeciwieństwem i ocaliła przed zagładą w zatoce wielu jej utopców, za co ją też Saranessa strasznie nie cierpiała. Była wyjątkowo wierna Posejdonowi i wyjątkowo znienawidzona przez swą wyrodną siostrę. Ona to została więc obdarzona misją specjalną, aby odbyć końcowy pojedynek z Saranessą o wolność oceanu. W tym mieli jej pomóc nasi dzielni bohaterowie, którzy wcześniej byli jej niewolnikami. Więc gdy Saranessa zaczęła straszliwie szaleć z trójzębem Posejdona w płetwach, przybyła do niej Arielka z całą armią swego ojca, aby zapobiec nieszczęściu i nastała wielka wojna wodna pomiędzy tymi dwoma siostrami. I Arielka zaznała wielu ran nim pokonała Saranessę, która z pomocą trójzębu była naprawdę mocna. Jednak, gdy to się w końcu stało, że jej dobro zatriumfowało, Saranessa została zmuszona oddać władzę nad oceanem w niepodzielne ręce siostry i ojca, sama zaś odizolowana od morza w ciele kraba miała szukać prawdziwej miłości, która mogła ją z powrotem zamienić. Tym razem w kobietę, która mogłaby odkupić swe winy a zatoka utopców została na zawsze uwolniona oraz między morzem a lądem nastał pokój.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.