Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

29 maja, 2018

Po ślůnsku na pomoc królikom

zdjęcia dzięki uprzejmości: Śląski Króliczok – Stowarzyszenie Pomocy Królikom

 

Skąd wziął się pomysł żeby reklamować króliczki do adopcji elementami śląskiego folkloru? Kto za nim stoi?

Od początku istnienia Śląskiego Oddziału Stowarzyszenia Pomocy Królikom, czyli Śląskiego Króliczoka podkreślamy szczególnie, skąd jesteśmy i gdzie działamy. Stoją za tym twórcy Oddziału Śląskiego SPK, którzy skupili się na tym, aby przede wszystkim dotrzeć do społeczności lokalnej. Natomiast dla mieszkańców innych województw gwara śląska brzmi zabawnie, nieco egzotycznie, przyciąga wzrok, nikt nie przewija takich grafik lub postów obojętnie. Odbiorcy zarówno ze Śląska, jak i z całej Polski widzą w naszych postach i grafikach humor, są do nas pozytywnie nastawieni. Nie jesteśmy stowarzyszeniem, które błaga o darowizny, ale naprawdę i skutecznie pomaga bezdomnym królikom. Poprzez zabawne posty z nawiązaniem do śląskiej gwary i folkloru pokazujemy, że pomimo trudności codziennej pracy w stowarzyszeniu i problemów, jakie nas nekają, jesteśmy szczęśliwi, że dobrze wykonujemy swoją robotę, pokazujemy, że nasza działalność to sukces, dzięki któremu setki królików mają nowe domy.

 

Jak z perspektywy czasu oceniacie wartość pomysłu? Czy rzeczywiście w zauważalny sposób wzrosła ilość adoptowanych królików?

Odbiorcy lubią zabawne posty, reagują na nie, udostępniają, komentują. Z dostępnych na Facebooku statystyk dokładnie widzimy, jakie posty mają największe „wzięcie”. W naszym przypadku największym sukcesem cieszą się grafiki z nawiązaniem do gwary śląskiej, grafiki z górniczym czako na głowie królika, różne zabawne porównania, czy modyfikacje znanych „memów” po śląsku. Takie posty mają ogromny zasięg i tysiące odbiorców, a wśród odbiorców zawsze jest szansa, że znajdzie się adoptujący. Na pewno takie posty mają duże znaczenie.

 

Jakie historie mają wasi podopieczni? Jak to się dzieje że tracą dach nad głową?

Historii naszych podopiecznych jest dokładnie tyle, ile przez te lata przyjęliśmy królików. Każdy ma inną historię. Najczęstszym powodem oddania królika są różne problemy bądź wymówki byłych właścicieli. Alergie, wyjazdy za granicę, brak środków finansowych na leczenie. Większość jednak to proste przypadki, królik się znudził, właściciel nie podejrzewał, że królik może sprawiać aż tyle problemów, że może gryźć kable, że może hałasować, że wymaga uwagi, czy nawet, że choruje. Zbyt pochopnie ludzie kupują króliki, często ulegając także dzieciom. Później nikt królikiem się nie zajmuje, nie sprząta, więc w domu brzydko pachnie, trzeba się problemu pozbyć. Jeśli były właściciel oddaje królika, to mamy wspaniałą sytuację, naprawdę. Znajdziemy mu nowy, lepszy dom. Niestety, nie każdy zwyczajnie kontaktuje się, by oddać królika… Zdarzają się o wiele tragiczniejsze historie. Takie, które najbardziej utkwiły nam w pamięci, to przypadek Yamira, który został znaleziony na wolności, z poważnym urazem czaszki, jego żuchwa praktycznie była odłączona od szczęki, pierwsze dni to była intensywna walka o jego życie (tutaj ukłony dla naszego najwspanialszego Gabinetu Synergia w Bytomiu za ratunek dla wszystkich królików i opiekę weterynaryjną). Yamir doszedł do siebie, mimo, że nie miał prawie żadnych szans. Dziś kica szczęśliwy w nowym domu. Innym przypadkiem był Sezamek. Znaleziony na klatce schodowej. Z olbrzymim guzem na głowie, przez który nie dało się zidentyfikować, jakim jest zwierzęciem. Tutaj również mimo minimalnych szans, Sezam wygrał życie i przeżył jeszcze wspaniały rok. Często króliki trafiają do nas ze sklepów zoologicznych, gdzie znalazły się zbyt szybko odstawione od matki, narażone na choroby, urazy, z mnóstwem wad genetycznych, wynikających z chowu wsobnego. Zdarzają się także przypadkowe rozmnożenia w domu, ktoś miał dwa króliki, pewny, że posiada króliki innej płci, a tutaj mała niespodzianka, urodziło się kilka młodych. Są także przypadki bardzo dla nas przykre, czyli interwencje. Na skutek rażącego narażenia życia zwierzęcia dochodzi do interwencji, w której zdarzało się odbierać jednego, kilka, kilkadziesiąt królików. Największą Interwencją w Polsce jeśli chodzi o króliki, była Wielka Interwencja w lipcu ubiegłego roku, zostało odebranych 191 królików, nie wszystkim udało się przeżyć, warunki ich życia powodowały, że nam dorosłym ludziom, zdarzało się płakać ze złości, bezsilności. Większość królików z interwencji, którym udało się przetrwać, jest już w nowych domach, mamy nadzieję, że nie pamiętają koszmaru, jaki przeżyły. Ponadto zdarzały się króliki wyrzucone do śmietnika, tak jak Chropianka, tuż przed świętami Bożego Narodzenia znaleziona w śmietniku, świąteczne porządki, króliki w kartonie zaklejonym taśmą klejącą, króliki znalezione w krzakach przez psy, jak Samba, czy Testrala, która została znaleziona po jednej z największych burz w zeszłym roku, z podejrzeniem udaru cieplnego, przemoczona, bez sił do życia. Oczywiście zdarzają się osoby oddające królika, które rzeczywiście znalazły się w tak trudnej sytuacji życiowej, na przykład z powodu ciężkiej, nieuleczalnej choroby, że nie ma możliwości by dłużej zajmowały się królikiem. Takie osoby zazwyczaj okazują wiele emocji, zależy im, by królik znalazł dobry nowy dom, by był szczęśliwy.

 

Co można zrobić żeby wam pomóc? Jakie formy pomocy są dla was najcenniejsze?

Oczywiście adopcja! Wówczas zwalnia się miejsce dla nowego podopiecznego! Nie będziemy też ukrywać, że najlepszą formą pomocy, jest pomoc finansowa. Koszty utrzymania naszych podopiecznych to ogromne kwoty, których bez wsparcia naszych wspaniałych darczyńców nie bylibyśmy w stanie pokryć. Można przelać środki na konto, ale także pomóc, wysyłając smsy, czy poprzez PayPal, można ustalić przelew stały, na przykład na kwotę 5 złotych na miesiąc, to już jest dla nas duża pomoc. Można pomóc przekazując 1% z podatku co roku, to nic nas nie kosztuje. Oczywiście poza pomocą finansową, można przekazać dary, zawsze potrzebne są podkłady higieniczne, ocet do czyszczenia kuwet, pellet (żwirek drewniany), dobrej jakości zioła i siano, środki czystości. Poza tym udostępnianie postów, polubienia, komentarze, wówczas widzi nas więcej osób i jeśli sami nie możemy adoptować, to może dzięki nam ktoś to zrobi. Można zostać Domem Tymczasowym, wolontariuszem. Można też edukować, uświadamiać.

 

Czy one króliki richtig godajom po naszymu? Był u was taki pieron kery by sie naroz okazoł kutym gorolem?

Wszystkie króliki nasze są! Nie dzielimy ich na hanysów i goroli, wszystkie tak samo kochamy!

 

 

Jeżeli podoba ci się działalność „Króliczoka”, chcesz wesprzeć cele Stowarzyszenia, możesz skorzystać z któregoś z poniższych sposobów:

„Przekaż darowiznę na konto Konto bankowe oddziału śląskiego:
57 2130 0004 2001 0516 7234 0009

-> adoptuj królika
-> zostań Domem Tymczasowym
-> zostań Wirtualnym Opiekunem
-> zostań Wolontariuszem
Przelewy można kierować na adres:
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Balladyny 6
20-218 Lublin
SWIFT: INGBPLPW
IBAN: PL57213000042001051672340009
Konto w: Volkswagen Bank Polska S.A.
-> przekaż darowiznę przez PayPal: http://www.paypal.me/slaskikroliczok
-> przekaż darowiznę poprzez SMS
Wystarczy wysłać sms o treści: ICH.SPKBYTOM na wybrane numery: 7155 – 1.00 zł (1.23 z VAT)
7355 – 3.00 zł (3.69 z VAT)
7555 – 5.00 zł (6.15 z VAT)
91055 – 10.00 zł (12.30 z VAT)
-> przekaż swój 1%podatku”
 

Możliwość komentowania jest wyłączona.