Maseczki ochronne stały się towarem deficytowym i niestety dość drogim. Nie da się jednak ukryć, że w obecnej sytuacji są one produktem niezbędnym. Z pomocą przyszli aktywiści, którzy szyją maseczki, dla najbardziej potrzebujących szpitali.

W mediach społecznościowych powstało wiele inicjatyw obywatelskich mających na celu dostarczenie jak największej ilości maseczek do szpitali. Chętni szyją maseczki, skupują materiał, a także organizują transport. Pierwsza z takich akcji miała miejsce w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. To właśnie tam panie Maria i Krystyna rozpoczęły masową produkcję maseczek, których koszt zamyka się w niecałej złotówce, a wyprodukowanie jednej trwa niewiele więcej niż minutę. Podobnie wygląda to w Krakowie, gdzie mówi się o kampanii „Maseczki dla krakowskich medyków”. Na uwagę zasługuję fakt, że aktywistki same zajmują się organizacją akcji. Nie tylko szukają osób, które mogłyby szyć maseczki, ale także tkanin i transportu tak, aby nie narażać innych na niepotrzebne kontakty w szpitalach.

Akcja spodobała się wielu Polakom, dlatego też podchwycono ją w wielu regionach. Każdy kto tylko potrafi szyć, może w każdej chwili do niej dołączyć.

autor: Martyna Majewicz