Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

19 maja, 2021

„Przyjaźń ponad wszystko” – część 3.

– Tomasz, mówi Alicja. Mam dla Ciebie przykre wieści. Zrobiliśmy autopsję Henryka Kaczora. W jego organizmie znaleźliśmy duże ilości heroiny. Wygląda na to, że ten policjant, z którym rozmawiałeś, miał rację. Na jego lewej ręce znaleźliśmy świeży ślad po igle. – odparła policjantka
Słysząc te słowa, Tomasz wytrzeszczył oczy ze zdziwienia.
– Wydaje mi się to bardzo dziwne. – odparła lekarka

– O czym mówisz? – zapytała Alicja
– Kiedy go poznałam, zauważyłam, że trzymał łyżkę w lewej ręce i tą samą ręką podnosił kubek z sokiem. Stąd wywnioskowałam, że był leworęczny. Zastanawiam się, dlaczego osoba leworęczna wstrzykuje sobie narkotyki w lewą rękę. – odparła Małgorzata
– Nasze najgorsze przypuszczenia sprawdziły się. Muszę porozmawiać z jego narzeczoną. Jej dziecko będzie się wychowywało bez ojca. – powiedział pielęgniarz
– Bardzo mi przykro z powodu jego śmierci. – dodała Alicja
– Czy zabezpieczyliście rzeczy znalezione przy zwłokach? – zapytał Tomasz
– Tak, przeszukaliśmy samochód, szczególnie schowek, ale nie znaleźliśmy tam niczego interesującego. W woreczku były tylko zużyte igły, strzykawki i resztki heroiny. Wszystko oddaliśmy do laboratorium. Za parę dni będziemy mieć wyniki. Zapomniałam o jednym szczególe. Jedna ze znalezionych igieł nie była schowana w schowku. Znaleźliśmy ją pod siedzeniem kierowcy. W tej chwili czekamy na wyniki specjalistycznych testów. Na jednej ze strzykawek znaleźliśmy krew. Odezwę się, jak tylko przyjdą wyniki. – powiedziała Alicja i rozłączyła się
– Będziemy musieli przeszukać jego dom i porozmawiać z jego kolegami z pracy. – powiedziała lekarka
– Heniek zawsze stronił od znajomości. Nie sądzę, żeby miał w firmie jakichś przyjaciół. Nie wydaje mi się, żeby byli za bardzo rozmowni. Nie zapomnij o jego narzeczonej. Ona dalej nie wie, że będzie musiała wychowywać ich dziecko w samotności. Problem w tym, że nie wiem, gdzie ona mieszka. – odparł Tomasz
– Może znajdziemy jej adres w domu Henryka. Jeśli okaże się, że śmierć Henryka nie była wypadkiem, będziemy musieli dowiedzieć się, komu mógł się tak bardzo narazić. – powiedziała lekarka
– Za pół godziny kończymy pracę. Proponuję, żebyśmy pojechali do domu Henryka. Może tam odnajdziemy jakąś poszlakę i wpadniemy na odpowiedni trop. – odparł Tomasz
Kiedy oboje wychodzili z szatni i skierowali się w stronę drzwi wyjściowych, pielęgniarz wyciągnął z kieszeni wizytówkę, którą dostał od swojego przyjaciela.
– Dom Henryka znajduje się przy ulicy Marii Konopnickiej. Policja pewnie już tam była. Jestem pewien, że coś przeoczyli. Musimy przeszukać cały dom. Tam musi być coś, co naprowadzi nas na trop zabójcy. – odparł Tomasz
Minęło kilkanaście minut, zanim Małgorzata i Tomasz pojawili się na terenie domu Henryka Kaczora.
– Za kilka chwil będziemy w środku. Nie ma takiego zamka, którego nie mógłbym otworzyć. – powiedział Tomasz, wkładając wytrych do zamka
Kiedy oboje weszli do środka, zobaczyli ogromy salon. Z lewej strony stał barek. Kiedy Małgorzata zajrzała do środka, zobaczyła tam wiele butelek różnych zagranicznych alkoholi.
– Widzę, że miał problemy nie tylko z narkotykami. – powiedziała lekarka
– Miał częstych gości. Z tego, co mi mówił, nigdy nie pił niczego mocniejszego niż wytrawne wino. – odparł pielęgniarz
– Sprawdźmy resztę domu. Zacznijmy od kuchni. – zaproponowała Małgorzata
Kiedy oboje przekroczyli próg, zauważyli dużą lodówkę stojącą w kącie. Kiedy Tomasz zajrzał do środka, zaniemówił z wrażenia i wytrzeszczył oczy.
– Spójrz na te drogie wędliny, ryby, owoce, sery owcze i kozie. Widać, że prowadził luksusowy tryb życia. – skomentował Tomasz
– Dziwi mnie, że w jego lodówce nie ma żadnych produktów z mleka krowiego, żadnych serów ani jogurtów. – odparła lekarka
– Nigdy nie widziałem, żeby jadł nabiał. Jak chodziłem na praktyki, to pamiętam, że w każdy czwartek prosił mnie, żebym następnego dnia przyniósł mu coś do jedzenia. W każdy piątek był oburzony, kiedy na śniadanie były kanapki z serem albo płatki z mlekiem. Kiedy zapytałem go, dlaczego w jego diecie brakuje nabiału, powiedział mi, że spożywanie produktów mlecznych wpływa niekorzystnie na jego samopoczucie. Mówił mi, że boli go brzuch i często ma odruchy wymiotne. – odparł Tomasz
– Być może cierpiał na alergię lub nietolerancję laktozy. To bardzo często występujące zaburzenie trawienia, objawiające się brakiem zdolności wytwarzania laktazy. Najczęściej cierpią na nią osoby posiadające grupę krwi 0. Henryk z pewnością leczył się w poradni gastrologicznej. Chętnie rzuciłabym okiem na jego dokumentację medyczną, gdybym tylko miała do niej dostęp. Musimy porozmawiać z Alicją i dowiedzieć się, do której poradni należał. – powiedziała Małgorzata
Chwilę potem przeszli do jego sypialni. Przy łóżku leżała jakaś kartka papieru. Lekarka podniosła ją i zaczęła oglądać.
– Co to jest? – zapytał Tomasz
– To jest pozytywny wynik testu na AIDS. Wygląda na to, że Twój przyjaciel był nosicielem wirusa HIV. Wszystko mogłoby się układać w jedną całość. – powiedziała lekarka
– Uważasz, że Henryk popełnił samobójstwo? Sądzisz, że zrobił to dlatego, że poznał wyniki swoich badań i dowiedział się, że jest zarażony. – zasugerował Tomasz
– To jest jedno z moich przypuszczeń. Skąd Heniek miał narkotyki? – zapytała lekarka
– W czasie studiów kupował amfetaminę od jego ze studentów. Słyszałem o jednym handlarzu, który sprzedaje dzieciom narkotyki. Podobno można go spotkać w pobliżu szkoły podstawowej, znajdującej się blisko firmy IPT. – odparł Tomasz
– Pewnie to on sprzedawał narkotyki Henrykowi. Musimy go koniecznie znaleźć i przesłuchać. – powiedziała lekarka
W tym momencie zadzwoniła Alicja.
– Zrobiliśmy wszystkie testy. Na ciele nie ma żadnych śladów walki. Na strzykawkach i igłach znaleźliśmy tylko odciski palców Kaczora. Na jednej ze strzykawek znaleźliśmy krew. Pewnie chciał sobie wstrzyknąć dodatkową porcję kokainy, ale był tak naćpany, że w momencie ukłucia, uszkodził sobie żyłę i dlatego na strzykawce był ślad krwi – odparła policjantka
– Nie wiedziałem, że był zarażony wirusem HIV. Jestem ciekaw, w jaki sposób doszło do zakażenia. – powiedział Tomasz
– Czy Henryk korzystał kiedykolwiek z usług prostytutek? – zapytała lekarka
– Nie, na studiach nigdy nie oglądał się za kobietami. Dopiero od niedawna on i Łucja zrozumieli, że czują do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń. – powiedział Tomasz
– Musimy ją koniecznie odnaleźć. Być może Henryk powiedział jej coś, czego my nie wiemy. Ta informacja mogłaby pomóc w rozwiązaniu zagadki. – powiedziała lekarka
– Zaraz sprawdzę szuflady w jego biurku. Pewnie jest tam jakiś notes z adresami i numerami telefonów. W środku powinny być dane kontaktowe Łucji Rawickiej. – odparł Tomasz
W tej chwili zadzwonił telefon.
– Małgosiu, znaleźliśmy dowód na to, że śmierć Henryka nie była wypadkiem. – powiedziała Alicja
– Jaki dowód? – zapytała lekarka
– Lekarz sądowy przekazał poprawkę do protokołu. Za każdym razem igła była wprowadzona w kierunku od łokcia w stronę przedramienia. Patolog zbadał to świeże wkłucie na lewej ręce. Igła była wprowadzona od łokcia w stronę nadgarstka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jego prawy nadgarstek był skręcony. – odparła Alicja
– Niewygodnie jest robić sobie zastrzyk, prowadząc igłę od łokcia w stronę nadgarstka, zwłaszcza, jeśli drugi nadgarstek jest skręcony. To oznacza, że ktoś inny wstrzyknął mu narkotyki. – powiedziała lekarka
– W tej chwili nie wiemy, kto i dlaczego zamordował Henryka. Nie mamy też dowodu obciążającego mordercę. Przepraszam was, że tak rzadko dzwonię, ale jednocześnie pomagam w prowadzeniu innego dochodzenia. – odparła Alicja
– Co się stało? – zapytała lekarka
– Ostatnio dochodziło do masowych przestępstw komputerowych. Pomagam też w sprawie szajki hakerów, którzy ostatnio dali nam się we znaki. – odparła policjantka

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.