Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

20 maja, 2021

„Przyjaźń ponad wszystko” – część 4.

– Co takiego zrobili? – zapytała Małgorzata
– Dwa dni temu włamali się do kilkunastu komputerów bankowych. Setki ludzi straciło swoje oszczędności. Wczoraj ktoś dostał się do serwera rządowego. Dzisiaj mieliśmy problem z hakerem, który włamał się do naszej bazy danych i chciał skasować nasze archiwum. Na szczęście udało nam się opanować całą sytuację. Zastanawiam się, skąd ci przestępcy mają takie dobre oprogramowanie. Dokonali już trzech ataków i jak dotąd nie zostali namierzeni. Nie mamy żadnego punktu zaczepienia. – powiedziała Alicja

– Widocznie są bardzo zdolnymi programistami. Możliwe, że stworzyli program, który pozwala włamywać się do najbardziej strzeżonych baz danych. My musimy tylko porozmawiać z pracownikami firmy IPT i znaleźć niedoszłą żonę Henryka. – odparła Małgorzata
– Byłam w IPT. Wśród pracowników panuje zmowa milczenia. Wszyscy zasłaniają się tajemnicą zawodową. Moim zdaniem pracownicy boją się rozmowy z policją. Najwyraźniej mają coś do ukrycia i nie chcą z nami współpracować. – powiedziała Alicja
– Być może boją się swoich przełożonych i dostali zakaz rozmowy z policją. Myślę, że mogliby się bardziej otworzyć, gdyby rozmawiał z nimi jakiś cywil. – odparła lekarka
– Masz na myśli siebie i Tomasza? – zapytała pani komisarz
– Za chwilę jedziemy do firmy. Jestem pewna, że uda mi się przemówić pracownikom do rozumu. – powiedziała Małgorzata, próbując dogonić Tomasza, który właśnie wyszedł z domu
Kiedy skręcali na światłach w lewo, zobaczyli piękną, korpulentną szatynkę ubraną w różową sukienkę ciążową.
– To musi być Łucja Rawicka. – odparł Tomasz
– Skąd wiesz? – zapytała lekarka
– Henryk zawsze miał pociąg do puszystych kobiet. Poza tym z tego, co widzę, ta kobieta kieruje się w stronę firmy komputerowej. Pewnie chciałaby się dowiedzieć czegoś na temat Henryka. Nie kontaktował się z nią, więc zaczęła się martwić. – powiedział Tomasz, po czym wysiadł i pobiegł w kierunku kobiety
– Czy Pani nazywa się Łucja Rawicka? – zapytał Tomasz
– Tak, kim Pan jest? – zapytała kobieta
– Nazywam się Tomasz Nowak. Henryk był moim przyjacielem i dużo opowiadał mi o Pani. Powiedział, że spodziewa się Pani jego dziecka i niedługo mieliście zostać małżeństwem. – powiedział Tomasz
– Ja również dużo słyszałam o Panu. Henryk opowiadał mi, że poznał Pana podczas studiów. – powiedziała Łucja
– Myślę, że nie powiedział Pani całej prawdy. Poznałem Henryka w ośrodku dla narkomanów. – powiedział Tomasz
– Henryk zażywał narkotyki? Nie wierzę w to. Pan chyba żartuje. – odparła kobieta
– Obawiam się, że to prawda. Może Pani to sprawdzić w ośrodku. Powinna się Pani przebadać na obecność chorób wenerycznych. – powiedziała lekarka
– Słucham? – spytała z niedowierzaniem
– Mam tutaj pozytywny wynik testu na AIDS. Przykro mi, ale Henryk Kaczor był nosicielem wirusa HIV. – powiedziała Małgorzata, po czym podała kobiecie kawałek kartki
– Współżyliście ze sobą, więc mam prawo przypuszczać, że jest Pani zarażona wirusem HIV. Radziłbym Pani zgłosić się jak najszybciej do szpitala i przebadać się. – odparł Tomasz
– Henryk nie mówił mi nic na temat narkotyków ani swojej choroby. – odparła kobieta
– Kiedy go poznałem, był w trakcie terapii. Powiedział mi, że zakończył ją i od tamtej pory nie sięgnął po środki odurzające. – odparł Tomasz
– Gdzie jest mój narzeczony? – zapytała Łucja
– Przykro mi, ale Henryk nie żyje. Zginął wczoraj w wypadku samochodowym. Lekarz sądowy ustalił, że przyczyną wypadku było przedawkowanie narkotyków. – odparł Tomasz
– Co ja teraz zrobię? Niedługo będę w drugim trymestrze ciąży. Po urodzeniu, będę musiała sama wychowywać nasze dziecko. Nie wiedziałam, że Henryk nie dochowywał mi wierności. – odparła Łucja
– O czym Pani mówi? – zapytał Tomasz
– Jestem pewna, że zdradzał mnie z różnymi prostytutkami. W jaki jeszcze sposób mógł się zarazić wirusem HIV? – pytała Łucja
– Nie znamy źródła zakażenia. Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Wybiera się Pani do firmy IPT? – zapytał Tomasz
– Tak, chciałam się dowiedzieć, co dzieje się z Henrykiem. Teraz widzę, że niepotrzebnie się fatygowałam. – powiedziała Łucja
W tym momencie Małgorzata zobaczyła kilku narkomanów, którzy siedzieli pod ścianą budynku znajdującego się po drugiej stronie ulicy. Jej uwagę zwrócił mężczyzna, który wyjmował igłę ze swojej żyły i podał ją koledze, aby ten też zrobił sobie zastrzyk.
– Co oni robią? Przecież w ten sposób bardzo łatwo można zachorować na AIDS. – zauważył Tomasz
– Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? Jestem prawie pewna, że w ten sposób Henryk został zakażony wirusem HIV. Myślę, że igły znalezione w samochodzie Henryka, były używane wielokrotnie. – powiedziała lekarka
– Czy to w jakiś sposób przybliża nas do odkrycia nazwiska mordercy? – zapytała Łucja
– Nie, ale jesteśmy coraz bliżej. – odparł Tomasz
– Nie rozumiem, jak Henryk mógł być taki nieostrożny. Jak mógł używać tej samej igły kilkakrotnie? Jeśli to prawda, to znaczy, że oni też mogą być zarażeni tym wirusem? – zapytała kobieta
– Niekoniecznie, ale jest duże prawdopodobieństwo. Czy Henryk zwierzał Ci się ze swoich problemów np. w pracy? Czy powierzał Ci jakieś swoje tajemnice? – zapytała lekarka
– Podał mi tylko jakiś notes. Powiedział mi, że gdyby coś mu się stało, mam go zanieść na policję. – powiedziała Łucja
Kiedy Tomasz otworzył notes, zobaczył kilka męskich imion oraz dziwne wyrażenia składające się ze słów i cyfr.
– Co to może być? – zapytała Łucja
– Myślę, że to są imiona pracowników tej firmy oraz loginy i hasła do ich służbowych komputerów. – odparł Tomasz
– Czy to znaczy, że Henryk szantażował kogoś przy pomocy tego notesu? – zapytała Łucja
– Na to wygląda. Pytanie brzmi: kogo i dlaczego. – odparła lekarka
– Jaki mamy plan? – zapytał Tomasz
– Proponuję, żebyśmy pojechali do kostnicy. Przejrzymy raport z autopsji, przy okazji zobaczymy ciało i przejrzymy materiał dowodowy. – zaproponowała Małgorzata
Chwilę potem wszyscy znaleźli się w samochodzie i ruszyli w kierunku kostnicy. Kwadrans później byli już na miejscu. Małgorzata zaczęła przeglądać rzeczy znalezione przy zwłokach Henryka.
– Mam dla was dobrą wiadomość. Policjantom z wydziału przestępstw komputerowych udało się rozbić szajkę hakerów odpowiedzialną za włamania do systemów bankowych. Zarekwirowali zestaw komputerowy używany przez tych przestępców. Na miejscu przekonaliśmy się, że sprawcy posługiwali się najnowszym sprzętem. Jedyną firmą, która posiada odpowiednie fundusze i technologię, by zaprojektować takie urządzenia, jest firma IPT. Okazało się, że przestępcy posługiwali się najnowszymi programami, dzięki którym mogli włamać się do najbardziej strzeżonych baz danych lub wprowadzić wirusa do dowolnego komputera bankowego. – powiedziała Alicja
– To znaczy, że przestępcy musieli mieć swojego człowieka w tym przedsiębiorstwie. – odparła Małgorzata
– Być może masz rację, ale nadal nie mamy na to dowodów. – stwierdziła Alicja
– Chcielibyśmy zobaczyć raport z autopsji. – powiedział Tomasz

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.