Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

25 lutego, 2021

Śmierć mieszka na ulicy – część 4.


Obie kobiety zaczęły iść szybkim krokiem w kierunku parku. Minęło parę minut, kiedy zobaczyły mężczyznę, leżącego przy śmietniku, twarzą do ziemi. Krystyna odwróciła go na drugą stronę i wybuchła płaczem. Okazało się, że były to zwłoki Kazimierza. Na jego jamie brzusznej i nerkach było pełno ran kłutych. Jego głowa była starannie wygolona. Na rękach były widoczne ślady krwi.

– Kto mógł to zrobić? Przecież Kazik nigdy nawet muchy nie skrzywdził. Komu mógł przeszkadzać? Dlaczego ktoś go tak zaszlachtował? – dopytywała Krystyna
– Musimy wezwać policję. Trzeba zgłosić zabójstwo. – powiedziała lekarka
– Oszalałaś? Policja pomyśli, że to my go zabiłyśmy. – odparła Krystyna
– Nic nie rozumiesz. Ty też możesz być następną ofiarą. Czy znałaś poprzednie ofiary? – zapytała lekarka
– Tak, spotykaliśmy się często na dworcu. Do czego zmierzasz? – zapytała Krystyna
– Zaraz Ci wszystko wyjaśnię. – powiedziała Małgorzata, wyjmując telefon z kieszeni płaszcza.
– Skąd masz ten telefon? – zapytała Krystyna, kiedy Małgorzata miała już wybrany numer.
– Alicjo, przyjedź do parku. Mamy kolejnego zamordowanego bezdomnego. – powiedziała Małgorzata
– Kim jesteś? – zapytała Krystyna
– Nie jestem żadną bezdomną. Jestem lekarzem chirurgiem i pomagam policji w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Przebrałam się za bezdomną, żeby złapać mordercę, który poluje na Was. – powiedziała Małgorzata
– Oszukałaś mnie! Oszukałaś nas wszystkich! – krzyczała Krystyna
– To był jedyny sposób. Teraz musimy się trzymać razem. Ten zbrodniarz jest nadal na wolności. Każda z nas może być jego następną ofiarą. – powiedziała Małgorzata
– Scena pod murem była udawana? – zapytała Krystyna
– Zgadza się. Kobieta, która Cię zaczepiała, jest moją przyjaciółką i pracuje w policji. Odegrałyśmy tę scenę, abym mogła Was przekonać do siebie. – powiedziała Małgorzata
W tym momencie podjechał radiowóz. Z samochodu wysiadła Alicja w towarzystwie dwóch policjantów i Tomasza. Za nimi przyjechała karetka.
– Ten mężczyzna zginął tak samo jak poprzednie ofiary. Rękawy jego płaszcza były rozprute, chociaż niedawno go kupił. Podejrzewam, że pomiędzy nim, a napastnikiem mogło dojść do walki. Mam prośbę: sprawdź czy krew, którą znaleźliśmy na dłoniach Kazimierza, należała do niego. – powiedziała lekarka, widząc jak ratownicy zabierają ciało mężczyzny
– Zobaczcie. Widzicie ten czarny przedmiot przy śmietniku? Co to jest? – dopytywała Alicja
Kiedy jeden z policjantów podniósł warstwę kartonów, zobaczył tam jakiś płaszcz. Policjantka odruchowo włożyła rękę do kieszeni i znalazła tam sporo gotówki.
– Mówiłaś, że ekspedient sprzedał 7 płaszczy, a dotąd znaleźliśmy 6 ofiar. Dzisiaj znaleźliśmy ostatniego klienta. O co chodzi w tym wszystkim? – zapytała Małgorzata
– Dowiedziałam się, że Szczepan Reducki jest prezesem nowej firmy farmaceutycznej „Eskulap”. Podobno prowadzą badania nad nowym lekiem, którego zadaniem będzie rozpuszczanie skrzepów i czyszczenie tętnic. Ma nosić nazwę „Vasculart”. Reducki nawiązał mnóstwo kontaktów za granicą. Rozmawiał nawet z Towarzystwem Angiologicznym, które jest bardzo zainteresowane tym lekiem. To może oznaczać początek owocnej współpracy. – powiedziała Alicja
– Co to ma wspólnego z tymi wszystkimi morderstwami? – zapytała Krystyna
– Wiele osób jest zainteresowanych posiadaniem tego leku. Płacą duże pieniądze za to, żeby lek jak najszybciej został wprowadzony do obiegu. Niestety badania nie pozwalają obecnie na wykonywanie autoryzowanych testów klinicznych. Według chemików, lek nie jest jeszcze gotowy. – powiedziała Alicja
– Gdzie znajduje się ich magazyn? – zapytała lekarka
– Magazyn znajduje się kilometr dalej od firmy Eskulap. – powiedziała Alicja
– Teraz już zaczynam rozumieć, o co chodziło z tymi płaszczami i gotówką w kieszeni. – powiedziała lekarka
– Co masz na myśli? – zapytała Alicja
– Praca testera leków jest bardzo ryzykowna, ale dobrze płatna. – powiedziała lekarka
– Domyślam się, co masz na myśli, ale to jest bardzo poważne oskarżenie. Masz na to dowody? – zapytała Alicja
– Jeśli ci wszyscy bezdomni zażywali ten nowy lek, to już dawno został wchłonięty. Nie znajdziemy śladu tej substancji w ich ciałach. – powiedziała lekarka
– Zostaje nam jeszcze tal. – powiedziała Alicja
– Mogliby to jakoś wytłumaczyć. W końcu bezdomni nocowali blisko nieczynnej huty. – powiedziała Małgorzata
– Czy mamy jakieś dowody popełnienia morderstwa? – zapytała Alicja
– Nawet jeśli znajdziemy narzędzie zbrodni, niewiele nam to pomoże. Nie sądzę, żebyśmy znaleźli jakieś ślady mikrowłókien albo krwi. Sprawca miał sporo czasu na pozbycie się narzędzia zbrodni. W końcu wykonał już swoje zadanie. – powiedziała Małgorzata
– Czy to znaczy, że pozwolimy, aby zbrodnia pozostała bez kary? Nie mamy żadnych dowodów? – zapytała Alicja
W tej chwili zadzwonił telefon.
– Komisarz Ciechanek, słucham. Tak, tak, rozumiem. Przywieźcie mi to do siedziby firmy Eskulap. Będę tam czekała na was. – powiedziała Alicja, rozłączając się
– Co się stało? – zapytała lekarka
– Chyba możemy udowodnić winę mordercy. Musimy się pospieszyć. – powiedziała Alicja
– Czy wiesz, gdzie teraz może być Szczepan Reducki? – zapytała Małgorzata, patrząc na Krystynę
– Podejrzewam, że pracuje teraz w swojej firmie. – powiedziała Krystyna
– Musimy tam koniecznie pojechać. – powiedziała lekarka
– Wsiadajmy i jedźmy. Zostało nam niewiele czasu. – powiedziała Alicja, po czym wszyscy wsiedli do samochodu.
Minęło kilkanaście minut, kiedy Alicja zobaczyła szyld firmy. Czym prędzej wysiadła i udała się w kierunku głównego wejścia. Kiedy zbliżała się do drzwi, zobaczyła Szczepana, który najwyraźniej gdzieś się spieszył. Mężczyzna wpadł na policjantkę.
– Przepraszam. Spieszę się. Proszę mnie przepuścić. – powiedział mężczyzna
– Wygląda na to, że chyba Pan się spóźni. Jestem z policji i chciałabym z Panem porozmawiać. – powiedziała Alicja, wyjmując odznakę
– O co Pani chodzi? – zapytał mężczyzna
– Woli Pan porozmawiać w biurze czy na posterunku? – zapytała Alicja
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.