Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

13 września, 2021

„Stresoholizm i antidotum na niego w Krainie Absurdalności pełnej szczęścia oraz pecha i ich wpływu emocjonalnego na ludzkie umysły” – część 1.

Rozdział I – Spokój i jego siostrzeniec Stres – o co poszło?

Dawno, dawno temu, za wieloma górami, lasami, dolinami i rzekami, była sobie piękna kraina o nazwie Absurdalność, w której mieścił się wielki pałac. Mieszkał w nim król Absurdalius, rządzący wieloma krainami, który posiadał absurdalium, czyli źródło wymyślonych przez życie historii jednych szczęśliwych a innych nie. W pałacu tym mieszkali też jego dwaj synowie, jeden miał na imię Spokój, drugi nazywał się Stres. Stres był bardzo żądnym tronu synem i bardzo chciał rządzić całym królestwem. Jednak nie myślał dzielić się ze swoim bratem, był bowiem bardzo zachłanny. Spokój, natomiast, był w kontraście do brata hojny i bardzo ubolewał, że jego brat chciał całej chwały po ojcu tylko dla siebie. Stres był starszy od Spokoju i, według hierarchii królewskiej, tron po ojcu należał się bardziej jemu niż młodemu Spokojowi. Była to złota zasada, według której dziedziczenie tronu było bardzo jasno określone i starsi bracia mieli w tym pierwszeństwo. Spokój był z natury ugodowy, więc nie zamierzał wadzić się z bratem o dziedzictwo, chociaż też zależało mu na władzy i na byciu królem owej krainy. Jednak, odkąd po ojcu Stres objął władze, czasy zrobiły się dla ich krainy naprawdę groźne i niebezpieczne. Absurdalność stała się naprawdę bardzo ciężka do przeżycia dla jej mieszkańców i dla ludzi, którzy byli jej częścią, chociaż nie wszyscy byli tego świadomi. Odkąd też stres przejął stery, powołany został do istnienia Pech, czyli wytwór wyobraźni Stresu, którego zadaniem było zniechęcać ludzi do walki ze Stresem. Stres był siostrzeńcem Spokoju i, nie prawdziwym, lecz przyszywanym bratem, który przez wiele lat jako brat dla Spokoju i reszty rodziny, był bardzo w porządku. Odbiło mu dopiero, kiedy stał się prawowitym dziedzicem tronu w Krainie Absurdalnej. Od tamtego czasu ziemię pokryła gęsta mgła i cała puszka pandory została na nią wylana przez Stres, który za wszelką cenę chciał, żeby wszyscy docenili go tak jak niegdyś doceniali jego brata. Od tamtego czasu rozpoczęła się wielka walka pomiędzy Spokojem, który chciał utrzymać na ziemi równowagę a stresem, który tę równowagę rozwalił dla swojej próżnej czci.

Rozdział II – Rządy Stresu w umysłach i sercach ludzkich. Dwaj wybrańcy Spokoju próbujący odsunąć Stres od władzy

Więc tak, Spokój po okrutnych czasach w Krainie Absurdalności uciekł na ziemię i zaczął szukać sojuszników, którzy mieli pomóc mu powstrzymać szalonego brata od destrukcji świata i jego toksycznego wpływu na ludzi. Ludzkość, poddana Stresowi, zaczęła się wzajemnie zwalczać i tak powstały podziały, wojny i inne katastrofy, które ludzie z pomocą Stresu ściągnęli na siebie i na ziemię. Spokój, tymczasem, jako książę wygnany ze swej ojczyzny, rozpoczął proces poszukiwania ludzi sprzeciwiających się Stresowi, dzięki którym mógłby stworzyć armię, która zakończyłaby jego paskudną tyranię. Nie było jednak to łatwe zadanie, ponieważ większość ludzi, mniej lub bardziej, poddawała się Stresowi po jakimś czasie i już była na tyle zestresowana, że Spokój nie miał z nich żadnego pożytku. Aż w końcu udało się Spokojowi odnaleźć dwójkę naprawdę wielkich twardzieli wśród ludzi, których Stres nie był w stanie pokonać i zabrał ich do siebie na szkolenie w swoim schronie absurdalności. Miało to być otwarciem ich nowej drogi do zyskania sukcesu i przezwyciężenia Stresu. Znalazła się więc dwójka mężczyzn, Jakub i Paweł. Byli to prawdziwi twardziele, którzy wiele lat poświęcili jako żołnierze służący w narodowej armii i przeżyli dziesięć wojen bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Oni wiedzieli, że najgorszym ich wrogiem jest Stres i dlatego, pomimo tak ciężkich prób, nigdy nie ulegli mu i trwali w stoickim spokoju, który hartował ich siłę ducha. Jednak, mimo że byli to wyjątkowi samurajscy kozacy, na szkoleniu u Spokoju okazali się niewystarczająco dobrzy i nie byli w stanie nic z tym zrobić. Na szczęście Spokój przewidział to, dlatego też obdarzył ich absurdalium – potężną bronią, która niegdyś należała do jego ojca Absurdaliusa, którą cichcem wykradł Stresowi z jego pałacu. Po wielu miesiącach, a nawet latach, różnych nauk pobieranych u Spokoju, dwójka bohaterów zaczęła przygotowywać się do boju ze Stresem, który to ten bój miał zająć im ogromną ilość czasu. Spokój swoich adeptów na określony czas umieścił w ośrodku sportowym, który nie podlegał bezpośrednio jego bratu i w którym przekazał swoim uczniom najcenniejszą wiedzę, dotyczącą swojego brata i jego obsesji. Po tych długich i męczących szkoleniach, kiedy wojska stresu przechadzały się armiami po ziemi, agenci Spokoju zaczęli tworzyć plany na ratowanie ziemi i Krainy Absurdalności, która znajdowała się pod nią w ogromnych podziemiach ziemskich. Tymczasem szalony brat Spokoju, Stres, dalej podbijał, grabił i krzywdził wszystko, co uznawał za niepotrzebne i bezwartościowe, nie mając pojęcia o sprytnym i ambitnym planie swojego brata, który nie zamierzał oddawać w ręce szaleńca całego świata.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.