Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

27 maja, 2021

„Szantażystka” – część 4.

– Teraz już wie Pani, że Marta zajmowała się szantażem. Nagrywała rozmowy, a także filmy. W zamian za ich zwrot trzeba było zapłacić. Mój kolega też był w podobnej sytuacji, tylko musiał jeszcze zapłacić dodatkowe dwadzieścia tysięcy za dwa komplety kompromitujących zdjęć. Sądzę, że to było jej dodatkowe źródło utrzymania. Podejrzewa Pani, że miałem coś wspólnego z jej śmiercią? – zapytał doktor
– Był Pan ofiarą szantażu, ale zapłacił Pan i odzyskał kompromitujące dowody. Gdzie Pan był wczoraj między godziną 13.00 a 15.00? – zapytała lekarka

– Byłem tutaj i przyjmowałem moich pacjentów. W zeszycie są ich nazwiska i adresy. Policja może to sprawdzić. – powiedział doktor
– Dziękujemy Panu bardzo za pomoc. Może Pan wracać do swoich pacjentów. Sami trafimy do wyjścia – powiedziała lekarka
Gdy tylko wyszli z pokoju, oboje pożegnali się z lekarzem, po czym wyszli z domu. Po chwili wsiedli do samochodu i odjechali.
– Dokąd jedziemy? – zapytał Tomasz
– Sprawdźmy jeszcze raz mieszkanie Marty Wdowik. Wydaje mi się, że kiedy przyjechaliśmy tam po raz pierwszy, mogliśmy coś przeoczyć. – powiedziała Małgorzata
Minęło kilkanaście minut, kiedy oboje dojechali na miejsce. Gdy weszli po schodach, dotarli do mieszkania Marty Wdowik. Tomasz wyjął dwa wytrychy i włożył je do zamka. Po chwili udało mu się otworzyć drzwi i oboje byli w środku. Na rękach mieli gumowe rękawiczki.
– Szukamy czegoś, co doprowadzi nas na ślad zabójcy. Ja sprawdzę szafkę z winami, a Ty przejrzyj jej księgozbiór. – zaproponowała lekarka, po czym weszła do pokoju
W tym czasie Tomasz zaczął przeglądać każdą książkę na półce. Małgorzata otworzyła broszurę, którą dostała od Alicji i zaczęła oglądać butelki wina, które były w winiarce.
– Coś mi tu nie pasuje. – stwierdziła lekarka
– O co chodzi? – zapytał Tomasz
– Pamiętasz tego młodego mężczyznę, którego spotkaliśmy na schodach, gdy byliśmy z policją? Powiedział, że był chłopakiem Marty. Mówił, że Marta bardzo lubiła wina i kuchnię włoską. – powiedziała lekarka
– Pamiętam, ale co to ma do rzeczy? – zapytał Tomasz
– Porównałam wina z informacjami zawartymi w tym katalogu. Zastanawia mnie jedna rzecz. Marta miała dużo butelek słodkiego wina, a także wytrawnego. Według tej książki, wina w tej winiarce nadają się do wołowiny, jagnięciny, drobiu, dziczyzny. Jeśli piła wino do kolacji, którą przyrządzała w domu i lubiła kuchnię włoską, to dlaczego w jej winiarce nie ma ani jednej butelki wina, które pasowałoby do makaronów, dań warzywnych, ryb albo owoców morza? – zapytała lekarka
– Faktycznie masz rację. Wszystkie miejsca w winiarce są zajęte, z wyjątkiem tego, z którego wyjęto wino do wczorajszego obiadu. Gdyby kupiła butelki wina pasujące do innych dań, nie miałaby miejsca, w którym mogłaby je schować. – powiedział Tomasz
– Chyba, że chłopak nas okłamał, a Marta nie przepadała aż tak bardzo za kuchnią włoską. Nie wiem tylko, po co miałby nas okłamywać. Po etykietach na winach można wywnioskować, że piła wina z górnej półki. Widzę kilka butelek Chateau Petrus. Każda ma inny rocznik. Zauważyłeś coś jeszcze? – zapytała lekarka
– Na półkach nie ma żadnych zdjęć. – odparł Tomasz
– Tego też nie potrafię zrozumieć. Jeśli Adam i Marta byli w związku, to dlaczego w domu nie ma ani jednego wspólnego zdjęcia? – zapytała Małgorzata
– Może któreś z nich nie jest fotogeniczne i nie ma ochoty być fotografowanym. – powiedział Tomasz
– Znalazłeś coś w jej księgozbiorze? – zapytała Małgorzata
– Myślę, że powinnaś to zobaczyć. – powiedział Tomasz, podchodząc do regału z książkami
– Co to jest? – zapytała lekarka
– Znalazłem pięć powieści Henryka Sienkiewicza i na okładce każdej z nich jest data urodzenia i data śmierci. Tak samo sprawa wygląda w przypadku innych książek. – powiedział Tomasz
– Rozumiem, ale co Cię niepokoi? – zapytała lekarka
– Zastanawiają mnie dwie rzeczy. W każdej książce data urodzenia i śmierci autora zapisana jest w formie słów i liczb. Wyjątkiem jest „Potop”. Na okładce tej książki jest tylko data urodzenia. Zauważyłem, że jest zapisana wyłącznie w formie cyfr. Dlaczego ta data różni się od dat zapisanych w innych książkach? – zapytał Tomasz
– Gratuluję. Czy coś jeszcze zwróciło Twoją uwagę? – zapytała lekarka
– Spojrzałem na okładkę „Potopu”. Odkryłem, że słowa „data” i „urodzenia” są zapisane długopisem w innym kolorze niż sama data. Tym samym kolorem, którym napisała dzień, miesiąc i rok, napisała również nazwisko autora. – powiedział Tomasz
– Przeszukaliśmy całe mieszkanie. Pracownica biura nieruchomości mówiła, że Marta kupiła sejf ścienny z zamkiem elektronicznym. Sprawdziłam obrazy na ścianie i za żadnym z nich nie ma sejfu. Jeśli go kupiła, to gdzie go schowała? Przeszukaliśmy wszystkie meble i nigdzie nie ma żadnej skrytki. – odparła Małgorzata
– Może nie kupiła go dla siebie, tylko dla kogoś. Trzeba znaleźć tajemniczą osobę. Być może w tym sejfie będzie coś, co pomoże nam rozwiązać tę sprawę. – odparł Tomasz, kiedy Małgorzata wyjęła telefon i zaczęła wybierać numer
– Alicjo, mam do Ciebie prośbę. Dowiedz się, gdzie mieszka niejaka Paulina Grzyb. Pracowała z Martą Wdowik w tej samej agencji nieruchomości. Jesteśmy teraz z Tomaszem w mieszkaniu naszej denatki i szukamy czegoś, co mogliśmy przeoczyć, kiedy byliśmy tu ostatnim razem. – odparła Małgorzata
– Już znalazłam. Paulina Grzyb mieszka przy ulicy Sienkiewicza 5/5. – odparła Alicja
– Dowiedziałaś się czegoś o przeszłości Adama Restonia? – zapytała Małgorzata
– Odkryłam, że służył w Marynarce Wojennej i odszedł ze służby w stopniu bosmana. – odparła Alicja
– Marta Wdowik była bardzo sprytna. Szkoda, że wcześniej sami na to nie wpadliśmy. Mam do Ciebie prośbę. Przyjedź pod ten adres wraz z dwoma funkcjonariuszami. W Twojej obecności łatwiej zdobędziemy to, czego szukamy. – powiedziała Małgorzata, rozłączając się
Po chwili oboje z Tomaszem wyszli z mieszkania, zeszli na dół, wsiedli do samochodu i ruszyli w kierunku miejsca zamieszkania Pauliny. Minęło kilkanaście minut, kiedy podjechali pod właściwy blok. Gdy wysiedli z samochodu, zobaczyli nadjeżdżający radiowóz. Gdy tylko wysiadła Alicja, wszyscy troje weszli do klatki i stanęli przed drzwiami. W tym czasie jeden z funkcjonariuszy siedział w samochodzie i czekał na Alicję. Zapukali i odczekali chwilę, aż młoda dziewczyna otworzyła im drzwi.
– Słucham, w czym mogę pomóc? – zapytała kobieta
– Dzień dobry, jesteśmy z policji. Czy możemy wejść? Chcielibyśmy zadać Pani kilka pytań na temat Pani dawnej koleżanki z pracy, Marty Wdowik. – powiedziała Alicja, pokazując odznakę
– Proszę wejść. Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, jak mogłabym pomóc. Dawno nie kontaktowałam się z Martą. Jak Państwo do mnie dotarli? – zapytała Paulina
– Ja wpadłam na właściwy trop. Proszę mi wybaczyć, że się nie przedstawiłam. Jestem doktor Małgorzata Kowalska, a to mój przyjaciel Tomasz Nowak. Razem pomagamy policji w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Powiem Pani, co wiemy. Pani koleżanka zajmowała się szantażem i dzięki temu stać ją było na tak luksusowy styl życia. Któraś z ofiar szantażu zamordowała Panią Martę i upozorowała to na nieszczęśliwy wypadek. Pani Marta zbierała książki i na okładce każdej z nich pisała datę urodzin i śmierci autora. – powiedziała lekarka
– Co ja mam z tym wszystkim wspólnego? – zapytała Paulina
– Pamiętam, co Pani Marta mówiła na temat „Potopu” Henryka Sienkiewicza, który miała w swojej bibliotece. Mówiła, że ta książka jest całym jej życiem. Moją uwagę zwróciło to, że tylko w tej jednej książce, data narodzin była zapisana za pomocą samych cyfr i różnymi kolorami. Zrozumiałam, że słowa „Sienkiewicza 5/5” to nazwa ulicy, numer domu i numer mieszkania. – powiedziała Małgorzata
– Przepraszam, ale nie nadążam za Panią. – powiedziała Paulina
– Jej koleżanka z pracy, Magdalena Stażewska widziała, jak Marta kupowała sejf w sklepie budowlanym. Nie znaleźliśmy go w jej domu, więc pomyśleliśmy, że może podarowała go komuś. Czy dostała pani od Marty jakiś sejf ścienny z zamkiem elektronicznym? – zapytała lekarka
– Ma Pani rację. Była u mnie kilka dni temu i przywiozła mi mały sejf. Powiedziała mi, że w środku jest coś bardzo ważnego. Kazała mi przyrzec, że nie pozbędę się go. Mówiła, że jeśli będzie miała kłopoty, przyjdzie tu i zabierze zawartość sejfu. – powiedziała Paulina
– Gdzie jest ten sejf? Chcielibyśmy go zobaczyć. – powiedziała Alicja
– Trzymam go u siebie za obrazem. Nie zaglądałam do niego, bo nie znam szyfru. Marta nie podała mi go. Powiedziała, że im mniej osób go zna, tym lepiej. – powiedziała Paulina, zdejmując obraz
– Jak go otworzymy? – zapytała Alicja
– Podejrzewam, że szyfr to 1846. – powiedziała Małgorzata
Kiedy Alicja nacisnęła cyfry i przekręciła uchwyt, blokada zwolniła.
– Skąd znałaś szyfr? – zapytał Tomasz
– To wszystko ma związek z dziwnie napisaną datą narodzin Henryka Sienkiewicza na okładce „Potopu”. Miesiąc i dzień oznaczają numer domu i mieszkania. Pozostał nam tylko rok. – powiedziała Małgorzata
Kiedy Alicja zajrzała do środka, zobaczyła kasetę magnetofonową. Wyjęła ją i schowała do kieszeni.

Źródło: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.