Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

28 maja, 2021

„Szantażystka” – część 5.

– Teraz wiemy, na czym zależało naszemu mordercy. – powiedziała Małgorzata
– Problem w tym, że dalej nie znamy jego tożsamości. – powiedział Tomasz, kiedy usłyszał męski głos dochodzący z drugiego pokoju
– Nie wiedzieliśmy, że ktoś jest z Panią. – powiedziała Alicja, kiedy Paulina otworzyła drzwi pokoju

– To jest Andrzej, mój brat. Studiuje język angielski z węgierskim. Ma do poprawy kolokwium z konwersacji. Andrzej mieszka ze mną, bo ja biegle mówię po węgiersku i pomagam bratu. Ma problemy z nauką tego języka, ponieważ źle akcentuje wyrazy. Zapamiętaj sobie Andrzej. W języku węgierskim akcent pada na pierwszą sylabę, a nie na przedostatnią, jak w języku polskim. Musisz zwracać uwagę na pierwszą sylabę. – powiedziała Paulina
– Zwracać uwagę na pierwszą sylabę? Jest Pani genialna. Dzięki Pani udało mi się rozwiązać zagadkę. Wiem, kto jest naszym mordercą. Zbierajmy się. Dziękujemy Pani bardzo za pomoc. – powiedziała Małgorzata, wychodząc z mieszkania w towarzystwie Tomasza i Alicji
– Kim jest nasz morderca? – zapytała Alicja
– Niedługo wszystkiego się dowiesz. Teraz musimy jechać do klubu. – powiedziała Małgorzata, wsiadając do samochodu wraz z Tomaszem
Kiedy tylko ruszyli z miejsca, tuż za nią pojechała Alicja w towarzystwie dwóch policjantów. Minęło kilkanaście minut, kiedy dotarli do klubu żeglarskiego. Wyszli z samochodu, po czym weszli do środka. Zobaczyli tam Adama Restonia w towarzystwie jakiejś kobiety.
– Dzień dobry Panie Restoń. Pamięta nas Pan? – zapytała Małgorzata
– Oczywiście, że tak. W czym mogę pomóc? – zapytał Adam
– Nie będę Państwu przeszkadzać. Porozmawiamy później. – powiedziała kobieta, próbując odejść
– Chwileczkę. Czy Pani nazywa się Justyna Kuszyńska? – zapytała lekarka
– Tak, dlaczego Pani pyta? Czy ja Panią znam? – zapytała kobieta
– Pomagamy policji rozwiązać sprawę morderstwa. Proszę zostać. Chcemy też porozmawiać z Panią. – powiedziała lekarka
– Czy Państwo mają z tym coś wspólnego? Co my tu właściwie robimy? – zapytała Alicja
– Kiedy spotkaliśmy się na posterunku, powiedziałaś, że prowadzisz śledztwo w sprawie płatnego mordercy o pseudonimie Ares. Sprawca strzela do ofiar seriami z pistoletu maszynowego. Czy udało Ci się go znaleźć? – zapytała lekarka
– Jeszcze nie, a dlaczego pytasz? Masz jakieś informacje na temat jego miejsca pobytu? – zapytała Alicja
– Pamiętasz, co Paulina mówiła na temat języka węgierskiego? – zapytała Małgorzata
– Pamiętam, ale dalej niczego nie rozumiem. – powiedziała Alicja
– Najbardziej utkwiły mi w pamięci słowa, że najważniejsza jest pierwsza sylaba. Kiedy przyszedł Pan do mieszkania Marty Wdowik i podał się za jej chłopaka, powiedział Pan, że nazywa się Adam Restoń. Jeśli weźmiemy pierwszą sylabę Pańskiego imienia i połączymy z pierwszą sylabą nazwiska, to co otrzymamy? – zapytała Małgorzata
– Powstaje słowo Ares. – powiedziała Alicja
– Masz rację. Pan Adam Restoń jest poszukiwanym przez Ciebie płatnym mordercą, który zabił wiele osób, w tym Stanisława Kuszyńskiego. To on również zabił Martę Wdowik. – powiedziała Małgorzata
– O czym Pani mówi? Miałbym zabić własną dziewczynę? – zapytał Adam
– Marta nie była Pańską dziewczyną. Poznał ją Pan i umówił się z nią na kolację. Wcale nie spotykał się Pan z nią tak długo, jak Pan twierdzi. W jej domu nie znalazłam ani jednego waszego wspólnego zdjęcia. Po kolacji postanowił ją Pan zabić i utopił ją w wannie. Przy okazji przeszukał Pan jej mieszkanie, dzięki czemu znał Pan jego wyposażenie. W ten sposób wypadł Pan bardzo wiarygodnie, kiedy rozmawialiśmy z Panem na jej temat. Podłożył Pan jakiś obcy odcisk palca na jej korkociągu, aby sprawić wrażenie, że w mieszkaniu był jakiś inny mężczyzna. Udowodnił Pan, że zna się na winach. Miał Pan niejedną okazję, żeby zabrać jakąś butelkę wina i zdjąć odcisk palca kogoś, kto pił z Panem wino. – powiedziała Małgorzata
– To są jakieś brednie. W jakim celu miałbym to zrobić? – zapytał Adam
– Marta znała Stanisława Kuszyńskiego, ponieważ sprzedała mu dom. W każdym domu, który oglądała z klientem, instalowała kamery i mikrofony. Później szantażowała klientów tymi nagraniami, żądając pieniędzy. Poza tym często odwiedzała firmę Pana Kuszyńskiego, ponieważ była jego klientką. Często zamawiała wino, którego Pani winiarnia jest jedynym dystrybutorem. W jej domu znalazłam kilka butelek Chateau Petrus z różnymi rocznikami. – powiedziała Małgorzata
– Nic z tego nie rozumiem. – powiedziała Justyna
– Marta zainstalowała kamerę i mikrofon w Pani domu licząc, że nagra jakąś schadzkę. Za zwrot kompromitującego nagrania zażądałaby sporej kwoty pieniędzy. Nie przypuszczała jednak, że nagra Państwa rozmowę, z której wynikało, że Pani Justyna wynajęła Pana, aby zabił Pan jej męża. Marta myślała, że rozmawia Pani z kochankiem. Chciała Panią zaszantażować, a Pani powiedziała o tym Panu Restoniowi. Umówił się Pan z Martą na kolację, ogłuszył ją i napuścił wody do wanny. Następnie wrzucił Pan jej ciało i utopił ją. Po wszystkim zadbał Pan o odpowiednią scenerię. Postarał się Pan, aby zatrzeć wszelkie ślady swojej obecności. Przeszukał Pan jej mieszkanie w poszukiwaniu kompromitującej taśmy. Znalazł ją Pan i myślał, że już po wszystkim. Założę się, że taśma była w kopercie oznaczonej cyfrą 1. Wychodząc, odkręcił Pan wodę tak, aby wylała się z wanny i zalała sąsiada, w czasie kiedy Pana nie będzie w jej domu. Wiedział Pan, że sąsiedzi wezwą policję. Pan w tym czasie miał już zapewnione alibi. Kiedy przyjechała policja, Pan przyszedł, aby odsunąć od siebie podejrzenia. Podejrzewał Pan, że Marta miała kopię nagrania. Przyszedł Pan do jej mieszkania, aby sprawdzić, czy policji uda się znaleźć drugie nagranie. Kiedy poszukiwania okazały się bezskuteczne, Pan myślał, że jest bezpieczny. – powiedziała Małgorzata
– Przecież drzwi łazienki były zamknięte od wewnątrz. Jak miałbym ją zabić? – powiedział Adam
– Wskazówką dla mnie było coś, co powiedział Pan w jej domu. Mówił Pan, że miał do czynienia z morzem. Dowiedzieliśmy się, że służył Pan w Marynarce Wojennej. Jako marynarz, musiał się Pan znać na węzłach. Na drzwiach i grzejniku w łazience znaleziono fragmenty włókien. Teraz już wiem, jak Pan to zrobił. Miał Pan ze sobą długi sznurek. Najpierw przywiązał Pan sznurek do blokady w drzwiach, następnie przełożył go przez żebro grzejnika, później przełożył go Pan przez szparę, która była między drzwiami a futryną. Na końcu zamknął Pan drzwi, lekko pociągnął Pan sznurek i w ten sposób zasunął Pan blokadę. Po wszystkim jeszcze raz pociągnął Pan za sznurek, tym razem bardzo mocno. Zastosował Pan specjalny węzeł, który rozwiązał się pod wpływem silnego szarpnięcia za sznurek. W ten sposób mógł Pan zdjąć sznurek po zasunięciu blokady i zabrać go ze sobą. – powiedziała lekarka
– Jeśli jestem seryjnym mordercą, który strzela do ofiar, to dlaczego miałbym utopić Martę? Przecież mógłbym ją zastrzelić. – powiedział Adam
– Nie chciał Pan, żeby jej śmierć była kojarzona z morderstwami dokonywanymi przez Aresa. Policja mogłaby odkryć, kto był wrogiem Marty i z kim ostatnio się spotkała. W ten sposób łatwo mogliby dotrzeć do wina. Topiąc ją w wannie, zatarł Pan wszystkie ślady. – odparła Małgorzata
– Dlaczego miałabym zlecać zabójstwo męża? Jaki miałabym motyw? – zapytała Justyna
– Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Podejrzewam, że miała Pani dość tego, że Pani mąż jeździ na aukcje i wydaje fortunę na zakup unikatowych win. Większość z nich jest tak drogocenna, że nikt w życiu ich nie wypije. Chciała Pani, żeby firma zaczęła zarabiać, zamiast przynosić straty. W tym celu musiała Pani odsunąć męża od władzy. To był powód, dla którego porozumiała się Pani z Adamem Restoniem i zleciła mu zabójstwo męża. – powiedziała Małgorzata
– To jest jakiś absurd. – powiedział Adam
– Odwiedziliśmy dawną koleżankę Marty z pracy. Znaleźliśmy kopię nagrania, na którym słychać dwa różne głosy i rozmowę na temat planowania zabójstwa. Była schowana w kopercie z cyfrą 2. Wskazówki dotyczące miejsca przechowywania nagrania zostały zamieszczone przez Martę na okładce „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Zapomniałam wam powiedzieć o jednym. Pani komisarz ma dyktafon w kieszeni i podczas naszej rozmowy, nagrała próbki waszych głosów. Głosy na nagraniu znalezionym w mieszkaniu, zostały elektronicznie zniekształcone. Oczyścimy nagranie, które zabraliśmy z domu Pauliny Grzyb i porównamy tamtejsze głosy z waszymi. Jestem pewna, że będą idealnie pasować. – powiedziała Małgorzata, gdy nagle Alicja wyjęła dyktafon z kieszeni
– Aresztuję Panią za zlecenie zabójstwa męża, a Pana aresztuję za morderstwo Marty Wdowik. Zrobię, co w mojej mocy, żeby odpowiedział Pan za pozostałe zabójstwa, których dopuścił się Pan jako „Ares”. – powiedziała Alicja, po czym oboje z drugim funkcjonariuszem wyjęli kajdanki i założyli Adamowi i Justynie

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.