13 grudnia, 2018
Było sobie miasto, w którym słowo kultura było od wielu lat słowem pustym. Nie było kin, (a kiedyś były trzy) nie było teatru, a tylko 2 sale w których odbywały się okazjonalne uroczystości.
Wreszcie coś drgnęło. Powołane zostało tzw. Centrum Kultury Śląskiej, w którym to centrum, powoli zaczęło się coś dziać. Występy artystów, koncerty, okazjonalne sztuki, nowa Dyrektor starając się wzbogacić repertuar podjęła działania pro kulturalne.
” Centrum Kultury Śląskiej w Świętochłowicach zostało powołane 1 stycznia 2004 r. decyzją Rady Miejskiej w Świętochłowicach do organizowania i koordynowania wydarzeń kulturalnych w mieście. Czerpiąc z doświadczeń i zaplecza technicznego Domów Kultury „Zgoda” i „Grota” – na bazie których utworzono Centrum – nasza instytucja wypełnia swoją misję poprzez rozwijanie współpracy z innymi ośrodkami kultury, artystami zawodowymi i nieprofesjonalnymi oraz wspierając i promując młodych twórców w ich działalności.”
„Centrum Kultury Śląskiej mieści się w dwóch budynkach zlokalizowanych w dzielnicy Lipiny i Zgoda oraz obiekt po nieistniejącej KWK POLSKA. Dzięki temu dysponuje sceną kameralna (ok. 200 miejsc) jak również salą widowiskową (ok. 300 miejsc siedzących z możliwością aranżacji przestrzeni wnętrza) posiadającą głęboką scenę (18mx10m) z zapleczem technicznym. Dodatkowym atutem budynku CKŚ-Zgoda jest usytuowanie w malowniczym parku ze starym drzewostanem. Integralną część instytucji stanowi Galeria Sztuki w CKŚ-Lipiny wystawiająca prace artystów plastyków z kraju i zagranicy.”
Wreszcie nastąpiła zmiana na teatralnej mapie miasta i po podpisaniu umowy z reżyserem Grzegorzem Kempinsky’m, który został Dyrektorem Artystycznym Teatru SwiętochłOFFice, nastąpiło otwarcie stałej sceny teatralnej w mieście i pierwszy spektakl w ramach Teatru ŚwiętochłOFFice. ODBYŁ SIĘ 14 września w każdą środę w CKŚ wystawiane BYŁY spektakle w wykonaniu aktorów z całej Polski. Dyrektorem Artystycznym Teatru SwiętochłOFFice został Grzegorz Kempinsky.
– Nieczęsto w Polsce pojawia się teatr miejski, tym bardziej w czasach kiedy na kulturę się odejmuje, a nie dodaje i to w trakcie roku budżetowego. Otwarcie naszego, czyli waszego, teatru napawa mnie dumą i tremą – przyznał na otwarciu Kempinsky.
Na oficjalnym otwarciu ŚwiętochłOFFic którego dokonał Dawid Kostempski, ówczesny prezydent Świętochłowic powiedział: – Zdecydowałem o utworzeniu stałej sceny teatralnej w naszym mieście po dużym sukcesie festiwalu teatralnego „Lato mostOFF”. To odpowiedź na ogromne zapotrzebowanie świętochłowiczan na kulturę wysoką – tłumaczył prezydent Świętochłowic.
Po okresie działalności Teatru nastąpiła Kampania Wyborcza, kolegium i ludzie teatru, udzielili poparcie walczącemu o reelekcję prezydentowi, co z kolei nie podobało się starającemu o nominację na nowego prezydenta innemu kandydatowi.
„W kampanii Grzegorz Kempiński zaangażował się politycznie i murem stanął za Dawidem Kostempskim, głosząc tezy, że jego projekt na pewno zostanie zlikwidowany, jeżeli tylko Daniel Beger przejmie władzę w Świętochłowicach. Agitacja polityczna była bardzo wyraźna, do czego w pewnym momencie odniósł się sam Daniel Beger, który poinformował, że jeśli zostanie prezydentem wcale nie zamierza likwidować teatru.”
W tekście prezentowanym poprzez Portal Świony.pl czytamy:
Teatr umiera, ponieważ nowy prezydent miasta pan Beger tydzień temu podjął decyzję o nieprzedłużaniu ze mną umowy, a Teatr ŚwiętochłOFFice to ja, kropka!. (…) To oczywiście jest zemsta polityczna, natomiast myśmy zrobili to z pełną świadomością tego, że stanie się to, co się teraz dzieje. Myśmy wiedzieli, że takie były plany drużyny Begera, żeby ten teatr zlikwidować, w związku z tym poparliśmy tego kandydata, który nam gwarantował kontynuację naszej działalności – mówił podczas protestu Grzegorz Kempiński.
Na pytanie, dlaczego protestujący nie skorzystali z zaproszenia Daniela Begera na debatę o przyszłości kultury, odpowiedział Dawid Kostempski:
Debata świadomie została zorganizowana w dniu naszego spotkania pod CKŚ, absolutnie ja osobiście – i myślę, że pan Grzegorz Kempiński również – jesteśmy otwarci na rozmowę, jakąkolwiek rozmowę i debatę na temat kultury w mieście, natomiast nie może być kolizji terminów. My już o tym dzisiejszym spotkaniu mówiliśmy od tygodnia, natomiast pomysł debaty pojawił się w ciągu ostatnich 24 godzin. Więc jesteśmy gotowi, aby w innym terminie, nawet w innym miejscu na temat kultury, na temat teatru porozmawiać, no bo ten teatr definitywnie się skończył. Taki teatr, który stworzył Grzegorz Kempiński, jeden z najbardziej szanowanych reżyserów, scenarzystów w Polsce, który zdecydował się na to i został zachęcony przeze mnie, żeby przyjść do Świętochłowic, ale przede wszystkim te sale, które pękały w szwach pokazywały, że teatr w Świętochłowicach był potrzebny. Natomiast ten substytut, który chcą stworzyć moi następcy, niestety nie ma nic wspólnego z wysoką kulturą.
Sam Daniel Beger w zastępcami podkreślają, że nie ma mowy o likwidacji teatru, ponieważ przedstawienia w dalszym ciągu będą realizowane przez CKŚ, jednak bez współpracy z Grzegorzem Kempińskim.
Kultura wcale nie będzie umierała, tutaj nic nie będzie likwidowanego, a wręcz przeciwnie – pojawią się nowe inicjatywy. Może nie będą tutaj te przejścia usłane czerwonymi dywanami, nie będzie fajerwerków, ale przynajmniej będziemy wiedzieli, że będą się rodziły talenty, być może całe sztuki, które będzie można promować nie tylko tutaj, w tej sali, ale też i w miastach ościennych i w miastach całego województwa. To nie jest tak, że my jesteśmy społeczeństwem, któremu narzuca się pewne rzeczy – mówił podczas debaty prezydent Daniel Beger.
Wspomnę również o ofercie dla dzieci spektakle wzbogacające przeżycia artystyczne dla dzieci – najważniejszych odbiorców sztuki – między innymi w styczniu Bajka, którą można było już raz przeżywać, lub spektakl dla równie ważnej grupy, notabene grany przez Amatorski zespół Uniwersytetu 3 Wieku.
O tym, ze nie ma mowy o likwidacji, mówiła również wiceprezydent Sonia Kwaśny:
Jeszcze raz podkreślam, nie ma mowy o żadnej likwidacji. Teatr instytucjonalny w Świętochłowicach nie istnieje, to jest tylko i wyłącznie inicjatywa CKŚ, które każdorazowo umowy z teatrami i opłaca te spektakle. W takiej właśnie formie te spektakle będą kontynuowane, z tą jedną, jedyną zmianą, że raz w miesiącu. Jeżeli sytuacja budżetu miasta się poprawi w kolejnych miesiącach lub latach, to będziemy się zastanawiać co do powrotu większej ilości spektakli na deski CKŚ, ale póki co na przyszły rok zapewniamy jeden spektakl w miesiącu i spektakle dla dzieci w niezmienionej formie.
Kasa? Teatr wystawiał miesięcznie cztery spektakle za 4 tysiące złotych, tym samym propozycja nowej rady daje za tę samą kwotę o połowę mniej spektakli – taniej?
Zadaję więc pytanie, po której stronie leży racja, prawda i dobro mieszkańców Świętochłowic?
Czy znajdzie się consensus?
Będziemy dalej oglądać sztuki teatralne, z kosztami takimi jak były, czy znowu pozostanie pustynia kulturalna?
I ostatnie pytanie, co jest ważniejsze: dobro mieszkańców, pieniądze UM (których nie wydano do tej pory) czy debaty powyborcze i przytyki notabli?
Szczerze to ja tego nie rozumiem i nie potrafię znaleźć odpowiedzi…