Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

02 czerwca, 2021

„Trzynasty odcinek” – część 3.

– Proszę mi wybaczyć, ale mam bardzo dużo pracy. Nie mogę się dodzwonić do mojego asystenta. – powiedział scenarzysta, wchodząc do sali
– Przyszliśmy w tej sprawie. Jestem doktor Małgorzata Kowalska, a to jest Tomasz Nowak. Jesteśmy konsultantami medycznymi w policji. Pan Lucjan nie żyje. Został śmiertelnie potrącony przez samochód, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. – powiedziała lekarka
– To straszne. Czy to był wypadek? – zapytał Drzemek
– Mamy coraz więcej poszlak wskazujących na to, że Pański asystent został zamordowany. Czy wie Pan, dlaczego ktoś pragnąłby śmierci pana Małacha? – zapytała Małgorzata
– Nie mam bladego pojęcia. Lucjan był bardzo miłym, sympatycznym młodzieńcem. Nigdy nie zrobił nikomu nic złego. – powiedział Maksymilian, po czym wyjął scenariusze i położył na stole
– Czy to Pan napisał te scenariusze? – zapytała Małgorzata, pokazując palcem stos kartek
– Tak, mam je od czasów szkolnych. Stworzyłem je, kiedy uczęszczałem na kółko teatralne. – powiedział Drzemek, po czym wziął kilka głębokich oddechów
– Czy coś się stało? – zapytała lekarka
– Jestem po prostu zestresowany. Gonią mnie terminy, mam dużo pisania, niedawno straciłem asystenta. – powiedział Drzemek, po czym zaczął się zataczać
– Panie Maksymilianie, może powinnam Pana zbadać. – powiedziała lekarka
– Nie, dziękuję. Zaraz mi przejdzie. – powiedział Maksymilian, kładąc na stole kolejne scenariusze
– Czy to są scenariusze do odcinków serialu „Dębski i Dębicki”? – zapytała Małgorzata, chcąc zajrzeć do środka
– Tak, niedługo powinienem skończyć pisać scenariusze do reszty odcinków. Mam kilka wersji scenariusza ostatniego odcinka. Jeszcze nie zdecydowałem czy zakończenie będzie otwarte, czy zamknięte. Muszę najpierw sprawdzić, jaka będzie oglądalność. Jestem pewien, że serial osiągnie sukces i nakręcimy jeszcze kilka sezonów. – powiedział scenarzysta
– Może nam Pan zdradzić jeden ze swoich pomysłów na temat ostatniego odcinka? – zapytał Tomasz
– Pomyślałem, że ten odcinek może mieć formę retrospekcji. Główni bohaterowie zostają uprowadzeni i uwięzieni w wielkim zbiorniku, powoli wypełniającym się wodą. Wspominają wszystkie śledztwa, aby odkryć, kto chce się na nich zemścić. – powiedział Drzemek
– Sam Pan powiedział, że to jest tylko propozycja tematu ostatniego odcinka. Jestem przekonana, że każdy odcinek zaciekawi telewidzów. – powiedziała lekarka
W tym momencie Maksymilian rozpiął guzik koszuli pod karkiem. Tomasz zobaczył, jak mężczyzna próbuje złapać oddech. Po chwili złapał się za głowę, po czym zemdlał, przewracając się na środku pokoju i uderzając głową o krawędź stołu.
– Panie Maksymilianie, co się Panu stało? – zapytała Małgorzata, dotykając palcem jego tętnicy szyjnej
– Zadzwonię po pogotowie. – powiedział Tomasz, wyjmując telefon i wybierając numer
Po paru minutach przyjechała karetka. Sanitariusze zabrali mężczyznę i zawieźli do szpitala. Maksymilian był cały czas nieprzytomny. Małgorzata i Tomasz wsiedli do samochodu i pojechali za karetką pogotowia.
– Zwróciłeś uwagę na scenariusze, które wyjmował Drzemek? – zapytała lekarka
– Nie, a o co chodzi? – zapytał Tomasz
– Drzemek mówił, że wszystkie scenariusze napisał osobiście. Kiedy oglądałam kartki z jego scenariuszami z czasów szkolnych, zauważyłam, że tytuły wszystkich scenariuszy zostały pogrubione i podkreślone. – powiedziała lekarka
– Co w tym dziwnego? – zapytał Tomasz
– Kiedy oglądałam scenariusze odcinków serialu „Dębski i Dębicki” zauważyłam, że tytuły tamtych odcinków zostały pogrubione i wyróżnione kursywą. Tytuły tych scenariuszy różnią się sposobem wyróżnienia. – powiedziała Małgorzata
– To wygląda tak, jakby te scenariusze pisały dwie osoby. – powiedział Tomasz
– Jeśli to prawda, to musimy sprawdzić, kto jest autorem tych scenariuszy. Wygląda na to, że Pan Drzemek okłamał nas. Pytanie brzmi dlaczego. – powiedziała lekarka, dojeżdżając do domu
Dzisiaj miała zacząć pracę nieco później. Tego dnia miała pracować z praktykantami, którzy również marzyli o karierze lekarskiej. Ucięła sobie dwugodzinną drzemkę, po czym usłyszała dźwięk budzika. Nie chciała się spóźnić na spotkanie ze studentami. Kiedy dojechała do szpitala, na izbie przyjęć czekały dwie młode kobiety i jeden mężczyzna.
– Dzień dobry. – powiedzieli chórem
– Dzień dobry. Rozumiem, że to z Państwem mam dzisiaj pracować. To się świetnie składa. Chodźmy tędy. – powiedziała lekarka, wskazując studentom drogę na oddział
Kiedy cała czwórka weszła na oddział, Małgorzata weszła do laboratorium, aby odebrać wyniki badań pana Drzemka.
Kilka pokoi dalej, scenarzysta leżał w łóżku. Miał maskę na twarzy i był podłączony do butli z tlenem.
– Jak się Pan czuje, panie Drzemek? – zapytała lekarka
– W życiu się tak źle nie czułem. Czy to z powodu stresu? – zapytał Drzemek
– Nie jesteśmy pewni. Wiemy, na co Pan choruje, tylko nie znamy przyczyny tej choroby. – powiedziała lekarka
– To nie wygląda dobrze. Kim są ci ludzie, pani doktor? – zapytał mężczyzna
– To są moi stażyści. Są tutaj, żeby obserwować i uczyć się. – powiedziała lekarka, biorąc kartę
– Co Panu dolega? – zapytała jedna ze stażystek
– Zadała Pani bardzo dobre pytanie. Pacjent uskarża się na bóle głowy, omdlenia, drgawki i zawroty głowy. Badania wykazały duże stężenie methemoglobiny. Jaką postawiłaby Pani diagnozę? – zapytała lekarka
– Pacjent cierpi na methemoglobinemię. – powiedziała stażystka
– Nigdy wcześniej nie słyszałem o takiej chorobie. – powiedział Drzemek
– Pani stażystka ma rację. W Pańskiej krwi znaleźliśmy podwyższone stężenie utlenionej hemoglobiny, która nie jest zdolna do przyłączania i przenoszenia tlenu. W ten sposób tlen nie dociera ani do płuc, ani tym bardziej do mózgu i stąd te omdlenia. – powiedziała lekarka
– Nie zna Pani przyczyny? – zapytał Drzemek

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.