Kolejny świetny start zanotowała drużyna TKS-u „Karate”. N rozegranych 10 października 47 Mistrzostwach Polski Seniorów Karate Kyokushin Polskiego Związku Karate zawodnicy TKS-u wywalczyli w kumite (walki) aż sześć medali indywidualnych (1 złoty, 4 srebrne i jeden brązowy) i obronili tytuł drużynowego Mistrza Polski! Złoto w nietypowej dla siebie najcięższej kategorii +90 kg wywalczył Marek Wolny, ze srebrnymi medalami wracają Martyna Wlazłowska (-65 kg), Krzysztof Wolny (-75 kg), Patryk Kostrzewa (-90 kg) i Artur Dymarczyk (+90 kg), a z brązowym Dobrosława Habraszka (-65 kg). Dodatkowo, Patryk Kostrzewa zwyciężył w konkurencji Tameshiwari (łamanie desek) łamiąc w trzech próbach 16 desek. Podopieczni trenera Bogdana Lubosa zdecydowanie zwyciężyli w klasyfikacji drużynowej bronić w ten sposób tytułu z ubiegłego roku. Nie powiodło się tym razem Sandrze Nowak (-60 kg) i Kamilowi Kowolowi (-65 kg), którzy odpadli w eliminacjach lub w ćwierćfinałach. W Mistrzostwach wystartowało 107 najlepszych polskich zawodników z 55 klubów.

Bogdan Lubos (trener): Mimo panującej pandemii zawody miały bardzo silną obsadę. Wprawdzie wystartowało mniej zawodników niż w ubiegłych latach, to jednak wszyscy najlepsi zameldowali się w Ząbkowicach Śląskich i poziom zawodów był bardzo wysoki. Tym bardziej cieszą medale tam wywalczone. Marek Wolny (27 lat) potwierdził, że w Polsce w tej chwili nie ma sobie równych. Wszystkie swoje walki zakończył przed czasem. Na szczególne wyróżnienie zasługują debiutanci na Mistrzostwach Polski Seniorów PZK, Martyna Wlazłowska (19 lat) i Krzysztof Wolny (23 lata), którzy jak burza przeszli eliminacji i ćwierćfinały i dopiero w walkach finałowych musieli uznać wyższość swoich przeciwników, a także pierwszy medal Mistrzostw Polski Seniorów PZK doświadczonego Artura Dymarczyka (32 lata), który miał na swoim koncie wiele medali imprez krajowych i międzynarodowych ale w Mistrzostwach Polski odpadał z reguły na etapie ćwierćfinałów. Świetne walki stoczył także Patryk Kostrzewa (28 lat). Swoje walki w eliminacjach, jaki i z rozstawionymi zawodnikami w ćwierćfinale i w półfinale kończył przed czasem. W finale nie dał rady uznanemu z najlepszego zawodnika Mistrzostw Kamilowi Mastajowi z Jasła. Dobrosława Habraszka (41 lat) nie obroniła wprawdzie ubiegłorocznego tytułu jednak jej medal także trzeba uznać za bardzo wartościowe osiągnięcie. Mimo upływu lat, o wiele młodsze konkurentki w dalszym ciągu wiele mogą się od niej nauczyć. W Mistrzostwach nie wystartowała z powodu kontuzji Marta Lubos, która była zdecydowaną faworytką do złota w swojej kategorii, a mimo to, w sposób zdecydowany obroniliśmy zeszłoroczny tytuł drużynowego Mistrza Polski.
Źródło: