Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

03 marca, 2021

„Ukryty motyw” – część 3.


Małgorzata spojrzała na policjantkę, która wyszła z sali. W tym czasie Agnieszka wzięła do ręki śrubokręt, rozkręciła obudowy kilku alarmów. Zaczęła tłumaczyć lekarce zasadę działania. Tłumaczyła, jak zablokować czujniki, który przewód przeciąć, jak złamać szyfr do alarmu. Po upływie kilku godzin, do pokoju weszła Alicja. Miała ze sobą kilka zestawów obiadowych.

– Zróbcie sobie przerwę. Przyniosłam Wam obiad. Jak Wam idzie? – zapytała Alicja
– Pani doktor jest bardzo pojętną uczennicą. Niedługo będzie lepsza ode mnie. – powiedziała Agnieszka, śmiejąc się
Trzy Panie zrobiły sobie przerwę obiadową. Alicja spojrzała na miejsce pracy Małgorzaty i Agnieszki.
– Rozpoznaję ten system alarmowy. Mówiłaś Pani doktor, że to przy tym systemie wpadłaś w ręce policji? – zapytała Alicja
Małgorzata spojrzała na policjantkę ze zdziwioną miną. Po chwili popatrzyła na Agnieszkę.
– Proszę się nie martwić, Pani doktor. Bardzo dobrze sobie Pani radzi. Jeśli urządzą Pani jakiś egzamin, powinna go Pani zdać. – powiedziała Agnieszka
Lekarka wstała z krzesła, chcąc wyjść. Za nią podążył Tomasz. Alicja spojrzała na lekarkę.
– Dokąd idziesz? – zapytała policjantka
– Idę do baru. Mam ochotę na drinka. – powiedziała Małgorzata, wyjmując paragon z kieszeni.
Kilka ulic dalej znajdował się bar, w którym niedawno przebywała Monika Komalska. Lekarka weszła do środka i podeszła do baru w towarzystwie Tomasza.
– Co podać? – zapytał barman
– Poproszę dwie daiquiri, dla mnie zwykłe, a dla Pana w wersji Papa doble. – powiedziała lekarka
Po chwili barman zmieszał biały rum z syropem cukrowym i sokiem z limetki. W szklance Tomasza dodatkowo znajdował się likier maraschino i sok grejpfrutowy. Kiedy oboje pili drinki, przysiadła się do nich jakaś kobieta.
– Witam. Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się Jolanta Torbacz. – powiedziała kobieta, podając rękę
– Miło nam. Nazywam się Marta Słowak, a to mój brat, Marcin. – powiedziała lekarka
– Zauważyłam, że pijecie daiquiri. Tak się składa, że to mój ulubiony drink. Widzę, że lubimy takie same koktajle. Może znajdziemy więcej wspólnych zainteresowań. Chciałabym Was zaprosić do mojego stolika. – powiedziała kobieta, wskazując stolik w rogu baru
Małgorzata i Tomasz wstali i udali się za Jolantą.
– Czy możemy Pani w czymś pomóc? – zapytał Tomasz
– Wy nie, ale może ja będę mogła Wam w czymś pomóc. – powiedziała kobieta
– Co Pani ma na myśli? – zapytała Małgorzata
– Prowadzę pewien intratny interes i potrzebuję wspólników. – powiedziała Jolanta
– O jakim interesie mówimy? – zapytał Tomasz
– To nie jest dobre miejsce, aby rozmawiać na takie tematy. Chciałabym Was zaprosić do mojego domu. – powiedziała Jolanta
– Co będzie, jeśli odmówimy? – zapytał Tomasz
– Stracicie szansę na spore zarobki. Przy mnie zarobicie więcej niż w Waszej obecnej pracy. – powiedziała Jolanta
– Prawdę mówiąc, oboje jesteśmy bez pracy. Straciłam pracę w firmie ochroniarskiej. Woleli zatrudnić kogoś młodszego. Marcin był konwojentem bankowym. Pewnego razu został ranny i od tego czasu chciał znaleźć jakąś mniej stresującą pracę. – powiedziała lekarka
– Czym się zajmowałaś w tej firmie ochroniarskiej? – zapytała Jolanta
– Doradzałam klientom w sprawach wyboru instalacji alarmowej. – powiedziała lekarka
– Znasz się na systemach alarmowych? – zapytała Jolanta
– Byłam najlepsza w branży. Teraz szukam nowej pracy. – powiedziała Małgorzata
– Właśnie ją znalazłaś. Chodźcie ze mną. – powiedziała Jolanta, odchodząc od stolika
Małgorzata i Tomasz podążyli za Jolantą. Przed domem zobaczyli luksusowy samochód. Bez namysłu wsiedli do niego. Po upływie kilkunastu minut, dojechali na teren domków jednorodzinnych. Wysiedli z samochodu i podeszli do drzwi. Jolanta wyjęła z kieszeni pilota i nacisnęła przycisk.
– Musiałam wyłączyć alarm. Zaraz znajdziemy się w środku. – powiedziała kobieta, wkładając klucz do zamka
Kiedy otworzyła drzwi, nagle uruchomił się głośny alarm. Jolanta chciała nacisnąć przycisk, ale nie dawało to żadnego rezultatu.
– Chyba muszę wymienić baterię w pilocie. Możesz to jakoś wyłączyć? Za chwilę przyjedzie tu policja, a ja nie pamiętam hasła. – powiedziała Jolanta
Małgorzata wyjęła narzędzia i odkręciła dwie śrubki. Po chwili wzięła szczypce, odcięła jeden z przewodów i zwarła go z innym. Wtedy na czujniku zapaliło się zielone światło i alarm ucichł. Kiedy przyjechał radiowóz, Jolanta wyszła na zewnątrz.
– Przepraszam Panowie, nie wiedziałam, że bateria w moim pilocie jest już wyczerpana. Myślałam, że wyłączyłam alarm zanim weszłam do domu. – powiedziała Jolanta
Po tych słowach policjanci odjechali. Kiedy Małgorzata chwyciła za pilot i nacisnęła przycisk, wszystko się wyjaśniło.
– Okłamałaś ich. Bateria w Twoim pilocie nie jest wyczerpana. Po co to wszystko? Chciałaś mnie sprawdzić? – zapytała Małgorzata
– Wybacz mi te środki ostrożności. Musiałam się upewnić, że jesteś osobą, za którą się podajesz. – powiedziała Jolanta
– W jakim celu nas tu zaprosiłaś? – zapytała lekarka
– Mam pilną pracę do wykonania i potrzebuję Waszej pomocy. – powiedziała kobieta
– Jak możemy Ci pomóc? – zapytał Tomasz
– Zajmuję się kradzieżą dzieł sztuki. Ja i moi kompani włamujemy się do domów i zabieramy obrazy. Skończyłam historię sztuki, więc znam się na tym. – powiedziała Jolanta
W tym momencie do pokoju weszli dwaj mężczyźni.
– Pozwólcie, że Wam przedstawię moich wspólników. To jest Jacek Krupkowski, specjalista od zamków. Potrafi otworzyć każdy sejf. Ten mężczyzna obok niego to Paweł Antoniec, ekspert od materiałów wybuchowych. Brakuje mi tylko dobrego kierowcy i specjalisty od zabezpieczeń. Potrzebuję kogoś, kto zna się na alarmach. – powiedziała Jolanta
– Co będzie, jeśli nie zechcemy Ci pomóc? – zapytała Małgorzata
W tym momencie Jacek i Paweł wyjęli pistolety i skierowali w stronę Małgorzaty i Tomasza.
– Nie martwcie się. Nie zabiję Was. Mogę wziąć telefon, zadzwonić na policję i zgłosić włamanie do mojego domu. Powiem, że schwytałam złodziei i trzymam ich na muszce. Policja dowie się, że wyłączyłaś alarm, a na drzwiach znajdą ślady włamania. Na panelu są Twoje odciski palców. – powiedziała Jolanta
Autor:Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.