Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

04 marca, 2021

„Ukryty motyw” – część 5.


Po chwili drzwi były już otwarte, a cała grupa weszła do środka. Zbliżali się do salonu.
– Uważajcie na czujniki laserowe. – powiedziała Jolanta
– Wyjmij lusterka i talk. – powiedziała lekarka
– Co chcesz zrobić? – zapytała Jolanta
– Zaraz zobaczysz. – powiedziała Małgorzata

Po chwili Jolanta zobaczyła, jak lekarka zaczęła pokrywać lasery warstwą talku tak, aby stały się widoczne. Tomasz wziął jedno lusterko, a Małgorzata drugie. Po chwili on przybliżył lusterko do górnego lasera, a ona do środkowego. Jolanta zobaczyła, jak lusterka odbiły wiązki lasera i teraz były skierowane do góry. Górna wiązka była skierowana w kierunku lewego górnego rogu futryny, a środkowa w kierunku prawego, górnego rogu.
– Możecie przejść. Uważajcie na dolną wiązkę. – powiedziała Małgorzata
Po chwili Jacek, Paweł, Jolanta przeszli na drugą stronę. Lekarka chwyciła lusterko Tomasza, a w tym czasie on przeszedł przez zabezpieczenia. Małgorzata przechodziła jako ostatnia, więc Tomasz chwycił oba lusterka i odbijał dwa promienie laserowe tak, aby się nie przecięły. Kiedy była już w salonie, Tomasz zabrał lusterka i schował je do torby.
– Jak zablokujemy czujnik nacisku, wtedy Jacek przeszuka sejf, a ja sprawdzę dom. Chcę wiedzieć, czy są tu jeszcze jakieś inne obrazy. – powiedziała Jolanta
– Jak pokonamy czujnik nacisku? – zapytał Jacek
– Wystarczy położyć w miejscu obrazu coś, co ma identyczną masę lub większą. Możemy go też zablokować. W torbie mam sznurek. – powiedziała lekarka
Małgorzata wyjęła sznurek. Tomasz lekko odsunął obraz, a Małgorzata zobaczyła, że pod ramą obrazu znajduje się mała dźwignia.
– Jeśli zdejmiemy obraz, uruchomimy alarm. Założę ten sznurek na dźwignię i zacisnę mocno tak, aby nie podniosła się po zdjęciu obrazu. – powiedziała Małgorzata, po czym przełożyła sznurek kilka razy przez dźwignię. Po chwili zacisnęła sznurek i przełożyła go jeszcze raz przez haczyk i zawiązała go na węzeł.
– Możemy zdjąć obraz. – powiedziała lekarka, kiedy Tomasz razem z nią zdejmował obraz z haczyka.
– Zabezpieczcie ten obraz, a ja idę na górę. – powiedziała Jolanta
Jacek i Paweł zbliżyli się do Małgorzaty, aby wziąć obraz. Nagle Tomasz chwycił obu mężczyzn za ubrania i tak silnie pchnął ku sobie, że obaj zderzyli się głowami. Lekarka widziała, jak obaj leżeli nieprzytomni na podłodze w salonie. Postanowiła czym prędzej pobiec na górę. Wiedziała, że może się wydarzyć jakieś nieszczęście. Zobaczyła otwarte drzwi. Jolanta wyjęła pistolet i zaczęła montować tłumik, po czym weszła do środka. Lekarka wyjęła pistolet, który zabrała z domu. Nikt nie wiedział, że nie był naładowany. Po chwili weszła do pokoju.
– Nie ruszaj się i podnieś ręce do góry! – krzyknęła lekarka
– Co Ty robisz? zapytała Jolanta
– Próbuję Cię powstrzymać przed popełnieniem najgorszego błędu w życiu. Za chwilę będzie tu policja. – powiedziała Małgorzata
– Jesteś policjantką? – zapytała Jolanta
– Nie, jestem lekarką, do której włamaliście się parę dni temu. Ukradliście akwarelę Fałata, która była pamiątką po mojej babci. – powiedziała Małgorzata
– Zadałaś sobie tyle trudu z powodu jednego obrazu? – zapytała Jolanta
– Chciałam sprawdzić, co będzie Waszym następnym celem. Wiem, że nie włamałaś się tu po to, by ukraść dzieła sztuki. Na dole widziałam obraz Witkacego. Mijałaś go, ale nawet nie spojrzałaś na niego. Dlaczego wybrałaś ten dom? – zapytała lekarka
– Nawet nie wiesz, kto tu mieszka. – powiedziała Jolanta
– Wiem, że mieszka tu kobieta, której nazwisko panieńskie brzmi dokładnie tak jak Twoje. Teraz rozumiem cel tych napadów. To miał być pewnego rodzaju trening przed najważniejszym skokiem. Nie chciałaś ukraść obrazu, tylko zabić właścicieli tego domu. – powiedziała lekarka
– Widzę, że odrobiłaś lekcje. Czy wiesz, co to znaczy, kiedy najbliższa osoba odbiera Ci wszystko, co było dla Ciebie najcenniejsze, a następnie spycha Cię do nizin społecznych? Nie wiem, czy masz córkę, bo ja miałam. – powiedziała Jolanta
– Twoja córka zaginęła kilka lat temu i jest uznana za zmarłą. Tak powiedziała Twoja siostra. – powiedziała Małgorzata
– Niektórzy zrobią wszystko, by ich tajemnice nie wyszły na jaw. – powiedziała Jolanta
– O czym Ty mówisz? – zapytała lekarka
– Moja siostra jest bezpłodna i nie może mieć dzieci. Kiedy ja urodziłam córkę, Edyta oszalała na jej punkcie. Sama chciała założyć rodzinę i zająć się jej wychowaniem. Miałam przygotowany idealny plan napadu na bogatego kolekcjonera sztuki. Edyta powiadomiła policję o moich planach. Zostałam aresztowana, a moja córka trafiła pod opiekę mojej siostry. Jakiś czas później, Edyta poznała Ahmeda i wzięła z nim ślub. Wkrótce potem wyjechali do Arabii Saudyjskiej. Moja siostra bez problemu zmieniła wyznawaną religię na islam. Patrycja miała z tym trudności. Nie mogła znieść tego, że jej matka przebywa w więzieniu. Nie chciała zostać muzułmanką. Ahmed miał poważne problemy finansowe. Nie miał z czego zapłacić zaciągniętej pożyczki. Sprzedał moją córkę arabskiemu szejkowi jako niewolnicę. To miała być pewnego rodzaju kara za nieposłuszeństwo. Patrycja harowała od świtu do nocy, spełniając wszelkie zachcianki tego szejka, także seksualne. Mieszkała w komnacie z kilkoma młodymi kobietami, takimi jak ona. Pewnego razu nie mogła już wytrzymać. Wybiła szybę w oknie, wzięła kawałek szkła i podcięła sobie żyły. Edyta i Ahmed pogrzebali jej ciało, a następnie zgłosili zaginięcie. Policja nie mogła znaleźć ciała, więc uznali ją za zaginioną, a niedawno uznali ją za zmarłą. – powiedziała Jolanta
– Skąd o tym wiesz? – zapytała Małgorzata
– Pojechałam raz do Arabii Saudyjskiej i spotkałam się z dawnym sługą Ahmeda. Powiedział mi o wszystkim. Był świadkiem tego, co mój szwagier robił mojej córce. Edyta nie mogła mu się sprzeciwić, bo za bardzo się bała. – powiedziała Jolanta
– Nie mogę sobie wyobrazić piekła, przez które musiałaś przejść. Czy możesz to udowodnić? – zapytała lekarka
– Jedynym dowodem były słowa, które usłyszałam od Abdula, służącego Ahmeda. Teraz dowiedziałam się, że chcą wyjechać do Arabii Saudyjskiej i zostać tam na stałe. Nie mogę im na to pozwolić. Muszą zapłacić za to, co zrobili mojej córce. – powiedziała Jolanta
– Wiem, że cierpisz. Ja też wiem, co to znaczy stracić dziecko. Morderstwo niczego nie załatwi. Jeśli to zrobisz, przyznasz im rację. Lepiej odłóż broń. – powiedziała Małgorzata
– Nie wrócę do więzienia. Polubiłam Cię, więc mam do Ciebie prośbę. – powiedziała Jolanta
– Co mogę dla Ciebie zrobić? – zapytała Małgorzata
– Znajdź dowody na to, że to Edyta i Ahmed są winni śmierci mojej córki. – powiedziała Jolanta.
Chwilę później strzeliła w okno i podbiegła, próbując wyskoczyć przez nie. Małgorzata chwyciła ją szybko za rękę.
– Pomóż mi. Sama nie dam rady. – powiedziała lekarka, gdy do pokoju wszedł Tomasz
Tomasz chwycił Jolantę za rękę, próbując ją wciągnąć. Kobieta puściła rękę Małgorzaty i wyjęła nóż, próbując zranić Tomasza. On jednak puścił jej rękę, a kobieta spadła parę metrów w dół. Lekarka wyjrzała przez okno i zobaczyła Jolantę, leżącą na podjeździe. Oboje zeszli na dół. Kiedy pani doktor położyła palce na jej szyi, nie wyczuła pulsu. W tym momencie podeszła Alicja.
– Wolała odebrać sobie życie. – powiedziała policjantka
– Nie, to oni odebrali jej życie, kiedy skrzywdzili jej jedyną córkę. Nie mamy na to dowodów. Jedyne, co możemy zrobić to, nakłonić Edytę, żeby zeznawała przeciwko swojemu mężowi. Tylko w ten sposób zapłacą za krzywdę, którą wyrządzili Jolancie. – powiedziała lekarka
– Już zapłacili. – powiedziała Alicja
– O czym Ty mówisz? – zapytała lekarka
– Właśnie chciałam Ci powiedzieć. Edyty i Ahmeda nie było w domu. Niedawno zdarzył się wypadek. Dwie osoby nie żyją. Kierowca wjechał samochodem na przejazd kolejowy. Tak bardzo się spieszyli do domu, że postanowili objechać zapory. Doszło do zderzenia z pociągiem. – powiedziała Alicja
– Ofiarami byli Edyta i Ahmed? – zapytała lekarka
– Marka, model, kolor i numer rejestracyjny się zgadza. Znaleźliśmy częściowo spalone prawo jazdy. Myślę, że sprawdzenie odcisków palców i porównanie zdjęć dentystycznych będzie czystą formalnością. – powiedziała Alicja
– Szkoda, że Jolanta nie chciała dożyć tej chwili. Ucieszyłaby się, gdyby wiedziała, że winni zostali ukarani. – powiedziała lekarka
– To znaczy, że możemy uznać tę sprawę za zakończoną. – powiedziała Alicja
– Musimy jeszcze pojechać do domu Jolanty. W bibliotece znajduje się schowek ze skradzionymi obrazami. Chcę odzyskać moją akwarelę Fałata. – powiedziała lekarka
Alicja i Małgorzata wsiadły do furgonetki i pojechały do domu Jolanty. Kiedy weszły do środka, udało im się odsunąć regał. W środku były skradzione dzieła sztuki. Alicja wyjmowała je pojedynczo i układała w samochodzie. Parę minut później, Małgorzata wyszła z domu, trzymając w ręku swój pamiątkowy obraz.
Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.