Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

07 września, 2021

Wiele życiowych dolin śmierci szopa pracza i jego droga na szczyt górskiego sukcesu, czyli dalsze przygody i kolejni przeciwnicy, których musi pokonywać łącznie ze szkieletami i kościotrupami z królestwa cmentarnych karłów i krasnali. Cz. XIV

Rozdział XVIII – Dalsze zmaganie szopa walczącego o Sinusoidę, tym razem z Balikiem zamienionym w pięknego alicorna, który chce nieść pokój

Balikowi dużo czasu zajęło opracowywanie zupełnie nowego planu, którym znowu zamierzał dostać się do Sinusoidy i coś w niej zepsuć. W końcu się to jemu udało. Otóż postanowił zamienić się w alicorna i to nie byle jakiego, ale bardzo pięknego alicorna i, w ten sposób niepozornie, znów zyskać kontrolę. Jego plan zatem był naprawdę przebiegły, gdyż alicorn był zwierzęciem najmniej podejrzanym o to, że podszywa się pod niego ktoś zły. Dzięki temu kamuflażowi Balik postanowił zatriumfować na arenie swojej niecnej polityki podboju. Licząc się, niestety, z możliwością zawodowego ryzyka bycia zdemaskowanym i w ten sposób narażenia na utratę, być może, juz po raz ostatni, kontroli nad przebiegiem historii, zaryzykował, poczarował i pojawił się w Sinusoidzie jako piękny wybielony alicorn o imieniu Błękit. Imię to miało jak najmniej go przypominać. O czym reszta oczywiście nie wiedziała, gdyż zajmowała się swoim życiem a nie śledzeniem go. W jego krainie właściwie żaden mieszkaniec nie lubił być inwigilowanym, a ewentualnych nieproszonych szpiegów i intruzów wypędzał jak komary, strzegąc twardo swojej indywidualnej i osobistej prywatności, do której, od czasów nadania mu jej własności przez króla Midasa, miał prawa. Król Midas był głównym twórcą jego krainy, który, jak legenda głosi, był niezwykle chciwy i niesamowicie zakochany w złocie. Według niej zmienił się kiedyś w złoty posąg. Ale fakty były inne, a mianowicie król Midas przeszedł na emeryturę, na której zarabiał wielkie miliony, które to skwapliwie dostarczał mu Balik. Za każdy milion, który zyskiwał, cała Kraina Karłów niesamowicie się ubogacała, za to Sinusoida biedniała. Król Midas, gdyby tylko mógł, pozostawiłby Sinusoidę w zupełnej nędzy i w rozpaczy, bo nie zależało mu na niej ani trochę. Więc przebrany za alicorna udał się w długą i krętą drogę do Sinusoidy, która to miała go nauczyć jak szpiegować w perfekcyjny sposób wrogów. Jako alicorn nie wydał się podejrzany nikomu łącznie z szopem. Wymyślił też wspaniałą historyjkę o tym jak zabłądził idąc z Krainy Elfów i takie tam banialuki zaczął wciskać mieszkańcom Sinusoidy. Jedynie Belinda miała pewne podejrzenia, ale też od razu go nie przejrzała. I tak dostał się niepostrzeżenie do Krainy Sinusoidalnej, jako wyjątkowo piękny, ale i mądry alicorn. Zaczął imponować swoim niesamowitym poczuciem humoru, kultury i smaku, ale przede wszystkim inteligencją, której rzeczywiście wielu mogło mu pozazdrościć w Sinusoidzie. Chodził zatem majestatycznym krokiem i wodził zadziwionym wzrokiem zastanawiając się, jak zacząć psuć w niej tak, aby nie zostać przyłapanym i połączony telepatycznie z Krainą Karłów, zaczął odbierać sygnały dotyczące dalszego planu działań.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.