Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

23 sierpnia, 2021

Wiele życiowych dolin śmierci szopa pracza i jego droga na szczyt górskiego sukcesu, czyli dalsze przygody i kolejni przeciwnicy, których musi pokonywać łącznie ze szkieletami i kościotrupami z królestwa cmentarnych karłów i krasnali. Cz. IV

Rozdział V – Kamuflator i jego schizofreniczne skutki dają popalić szopowi i reszcie oraz o antidotum, którym się bronią

Balik znów miał przewagę i ani trochę nie zamierzał z niej rezygnować zwłaszcza, że powodowały nim silne emocje złości wobec górskich gości. Postanowił też Balik, że będzie okradał skutecznie z uśmiechów wszystkich, których spotka na swojej drodze, a których nie uda mu się zahipnotyzować swoim kamuflatorem, który dawał mu bardzo wiele możliwości manipulacji umysłami. Był to niewątpliwie jeden z niebezpieczniejszych narzędzi, którymi się posługiwano w podziemiu. Stworzono go dwa wieki temu, zanim kruk zaczął rządy w dolinach. A już wtedy pomagał krukowi i jego wysłannikom szerzyć ogromne zło na skalę światową. Wielu po drodze górskich strażników prawdy za wszelką cenę starało się zdobyć artefakt. Jednak nigdy nie trafił on w powołane ręce, odkąd zaczął służyć królestwu podziemi. I na długi, długi czas, od ostatniej wygranej gór z podziemiem myślano, że w ogóle nie ma on już jakiejkolwiek mocy udzielać karłom pomocy. Odkąd, niestety, okazało się, że jest jednak inaczej, a konkretnie, gdy Balik wszedł w jego posiadanie, od tamtej pory wszyscy myśleli, że kamuflator po prostu zniknął razem z Balikiem. Jednak nic bardziej mylnego!! Kamuflator zniknął pozornie i dzięki dobrej iluzji magicznej Balika. Wielu się na to nabrało, ale tak nie było i miało to opłakane skutki. Opracowano, co prawda, pewne antidotum, które przed nim broniło. A była to szczepionka, która miała za zadanie utrzymywać mieszkańców górskich w prawdzie wobec kamuflatora. Ale, mimo tego, jego wpływ był na tyle silny, że nawet najlepiej zaszczepieni przeciw niemu w zbyt długim zetknięciu musieli odchorowywać swoje. Teraz, gdy Balik zaczął używać swojego dawno stworzonego dziadostwa, zauważył, że prawie wszyscy, poza czujnym szopem, nie mogli w to uwierzyć, że ten kamuflujący gadżet dalej istnieje. Największą natomiast jego chęcią była próba odebrania górskim stworzeniom owej szczepionki dobrze strzeżonej przez wszystkie oddziały służb specjalnych. A co najgorsze w tym wszystkim to to, że kamuflator uprawnił go do zabrania jako jeńców wielu zahipnotyzowanych współtowarzyszy szopa i zmuszenia ich do realizacji jego podłych planów. Niestety udało mu się to i przez to też zmusił szopa, aby udał się do jego krainy ze szczepionką, którą zamierzał mu wtedy właśnie odebrać. Tak też zaczęła się nowa przygoda szopa chcącego uwolnić przyjaciół. Ale to już temat na kolejny rozdział.

Autor: Jan Wojtusiak

Możliwość komentowania jest wyłączona.