Dla większości z nas historia pierwszej maszyny parowej na kontynencie europejskim pracującej w Tarnowskich Górach jest doskonale znana.
Schemat budynku maszyny parowej
Maszynę wyprodukowała huta Penydarren w Południowej Walii w 1787 roku, a do Tarnowskich Gór sprowadził ją hrabia Fryderyk Wilhelm von Reden, jeden z pionierów śląskiej metalurgii. Wtedy nazywana była maszyną ogniową, a jej obecność w kopalni Friedrichsgrube stała się tak doniosła, że zobaczyć jej pracę przyjeżdżały osobistości zewsząd; samego Goethego przyciągnął ten cud ówczesnej techniki.
Maszyna uruchomiona została w 1788 roku w okolicy szybu Kunst w Bobrownikach. Odwadniała też szyby Abraham i Pachal. Działała do 1857 roku, gdy sprzedano ją na złom.
W latach 80. XIX wieku teren wokół szybu został przekształcony w park i posadzono na nim drzewa, więc na pierwszy rzut oka brakuje fizycznych śladów po budynku, w którym maszyna pracowała. Według dawnych planów był on podpiwniczony, dlatego naukowcy Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego wraz z trzebińską firmą zajmującą się badaniami geofizycznymi przeszukują dzisiejszy Park Kunszt w Bobrownikach w nadziei na odnalezienie fundamentów budynku.
Prace odbywają się przy pomocy metody georadarowej, dzięki której można zajrzeć na głębokość kilkunastu metrów w głąb ziemi bez potrzeby przekopywania gruntu. Odkrycie fundamentów pozwoliłoby na rozpoczęcie rozmów ze Śląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków o rozpoczęciu w tym miejscu badań archeologicznych.
Badany rejon znalazł się w zeszłym roku na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zamontowanie maszyny parowej w Tarnowskich Górach było wydarzeniem monumentalnym dla historii całego Górnego Śląska i rozpoczęło tu rewolucję przemysłową, która ukształtowała region tak, jak go znamy dziś.
Najpopularniejsze
Najnowsze