Kontrast

A A A A

Rozmiar tekstu

A-   A+
Kultura

19 marca, 2021

„Wyśnione morderstwo” – część 5.

– Mogę Panu podać sto milionów powodów. Tyle warta jest obecnie firma Pańskiego ojca. Bogdan i Beata wiedzieli, że Pan Wiktor jako jedyny właściciel firmy, nigdy nie zgodziłby się na jej sprzedaż, dlatego postanowili się go pozbyć i sprzedać linię. – powiedziała Małgorzata
– Ta Pani oszalała. Daj spokój Mirek. Chyba nie wierzysz w to, co mówi. – powiedział Wiktor

– Przed chwilą odezwał się Pan do Mirosława po imieniu. Kiedy przyjechał Pan z ojcem do szpitala, Pan Wiktor zwracał się do Mirosława per „Synu”. Mówił Pan, że zarówno Pański ojciec, jak i Bogdan mają taką samą grupę krwi. Właśnie dlatego Beata uznała, że jej mąż będzie najlepszym kandydatem do tego oszustwa. – powiedziała lekarka
– To, że mamy taką samą grupę krwi, to jeszcze nie jest przestępstwo. – powiedział Wiktor
– Pan Mirosław mówił mi też, że jego ojciec miał trzy bliznowce, które zostały usunięte chirurgicznie. Myślę, że w trakcie operacji były przeprowadzane dwa zabiegi równocześnie. Chirurg nie tylko usunął te blizny, ale również pobrał próbki skóry i przeszczepił Panu Bogdanowi twarz i linie papilarne Pana Wiktora. Dzięki temu powstała idealna kopia Pańskiego ojca, Panie Mirosławie. Ta sama twarz, grupa krwi, identyczne odciski palców, miażdżyca i pociąg do papierosów. Obaj mówicie zachrypniętym głosem, rzekomo spowodowanym długotrwałym paleniem tytoniu. Wystarczyło regularnie oglądać kasety nagrane przez Mirosława, aby nauczyć się chodu, głosu i tików. Dzięki tym kasetom przeszedł Pan profesjonalny kurs pt. Jak stać się Wiktorem Żureckim. To wystarczyło, aby wszyscy uwierzyli, że Bogdan Musik to Wiktor Żurecki. Pozostał jeden problem. Prawdziwy Wiktor Żurecki był leworęczny, a Pan jest praworęczny. Widziałam kasetę z wesela, na której widać jak trzyma Pan papierosa w prawej ręce, a Pan Wiktor w lewej. Poświęcił Pan dużo czasu na ćwiczenie drugiej ręki, tak, aby stała się dominująca. – odparła lekarka
– Czy ma Pani jakieś dowody na poparcie swojej teorii? – zapytał właściciel konkurencyjnej firmy
– Kiedy przyszłam do Pana Wiktora, z jego kieszeni wypadło radio tranzystorowe. Kiedy chciał Pan je włączyć i sprawdzić, czy działa, używał Pan prawej ręki. Okazało się, że było ustawione na stacji nadającej muzykę klasyczną. Kiedy oglądałam kolekcję kaset magnetofonowych w domu Pana Wiktora, znalazłam tam tylko nośniki z muzyką country. Prawdziwy Pan Wiktor Żurecki lubił inny typ muzyki niż klasyczna. – powiedziała Małgorzata
– To nie jest żaden dowód. Gust w każdej chwili może się zmienić. – powiedział Wiktor
– Uwierzyłabym Panu, gdyby nie ta kaseta. – powiedziała Małgorzata, wyjmując kasetę wideo.
Przy ścianie znajdował się telewizor i odtwarzacz wideo. Lekarka włączyła telewizor i wczytała kasetę. Po chwili wszyscy zobaczyli nagrany film z wesela Beaty i Bogdana.
– Proszę Pani, czy naprawdę wszyscy musimy oglądać tę kasetę? – zapytał znużony Wiktor
– To jest dowód morderstwa. – powiedziała Małgorzata, próbując przewinąć kilka scen do przodu
Po chwili wszyscy zobaczyli scenę, jak Państwo młodzi tańczą.
– Słyszy Pan tę muzykę w tle? – zapytała lekarka
– Słyszę, ale jaki to ma związek? – zapytał Wiktor
– To jest utwór country. Pan Wiktor lubił ten gatunek do tego stopnia, że słuchał jej i tańczył do niej przy każdej możliwej okazji. Za chwilę będzie ciekawsza scena. To dzięki niej rozwiązałam zagadkę. – powiedziała lekarka, próbując przewinąć kilka minut do przodu.
Kaseta zatrzymała się na scenie w palarni, gdzie Bogdan i Wiktor palili papierosy.
– Ta scena jest dowodem mojej winy w sprawie morderstwa? – zapytał Wiktor
– Proszę spojrzeć na papierosy. Widzi Pan jakąś różnicę? – zapytała Małgorzata w chwili, gdy na ekranie mężczyźni gasili papierosy.
– Przykro mi, ale nie wiem, o czym Pani mówi. – powiedział Wiktor
– Na filmie widać, jak Pan Wiktor gasi papierosy poprzez zgniecenie, a Pan Bogdan gasi papierosy, skręcając je. – powiedziała lekarka
– To nie jest żaden dowód. Różni ludzie gaszą papierosy w różny sposób. – zauważył prezes firmy
– Właśnie, w tym rzecz. Można zmienić wygląd, nazwisko, ale nie przyzwyczajenia. – powiedziała Małgorzata, wyjmując torebkę wypełnioną niedopałkami.
– Te papierosy zostały zabrane z domu Pana Wiktora i wszystkie są zgniecione, natomiast papierosy wypalone przez Pana podczas dzisiejszego spotkania, zostały skręcone. – powiedziała lekarka
– Wiele osób gasi papierosy w ten sposób. – powiedział mężczyzna
Słysząc te słowa, lekarka wyjęła paczkę papierosów i poczęstowała członków zarządu, dając każdemu popielniczkę.
– Proszę zgasić te papierosy poprzez skręcenie. – powiedziała lekarka
Kiedy wszyscy wykonali jej prośbę, Małgorzata zwróciła się do podejrzanego.
– Zauważył Pan różnicę? Najczęściej ludzie praworęczni odruchowo skręcają papierosy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Osoby leworęczne gaszą papierosy ruchem przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Przed chwilą trzymał Pan papierosa w prawej ręce, a jednak zgasił go Pan jak osoba leworęczna, wykonując ruch przeciwny do ruchu wskazówek zegara. Poświęcił Pan sporo czasu, aby wyćwiczyć drugą rękę i całkowicie upodobnić się do Wiktora. Nie mógł Pan jednak pozbyć się wszystkich swoich przyzwyczajeń. Te niedopałki wyglądają tak samo, jak te na filmie. – powiedziała lekarka
– Myślałem, że to wszystko ujdzie mi na sucho. Wiktor został skremowany, a ja zająłem jego miejsce, aby sprzedać firmę. – powiedział Bogdan
– Ma Pani bardzo piękną fryzurę, Pani Beato. Mówię o tych pięknych długich włosach, zapiętych w kok. Podejrzewam, że to Pani weszła do sali pooperacyjnej, ubrana w fartuch chirurgiczny i to Pani wstrzyknęła Wiktorowi powietrze do kaniuli. Mój przyjaciel widział sylwetkę młodej kobiety z długimi blond włosami, zapiętymi w kok. Kiedy owa morderczyni poprawiła czepek, zobaczył fragment jej włosów. Zapamiętał, że końce włosów były lekko przyciemnione, tak jak u Pani. Wiedział też, że kobieta była praworęczna. Proszę zauważyć, że trzyma Pani długopis w prawej ręce. – powiedziała Małgorzata
– Pani kłamie. Pani przyjaciel nie mógł nic widzieć. Był nieprzytomny. – odparła zdenerwowana Beata
– Nie powiedziałam Pani, gdzie była Pani widziana przez mojego przyjaciela. Mógł widzieć Panią na korytarzu, sali chorych albo na sali operacyjnej. Nie mówiłam, jak się nazywa ani że jest pacjentem tego szpitala. Mogłam mieć na myśli na przykład innego lekarza. Nie mogła Pani wiedzieć, o kogo chodzi. Tymczasem Pani od razu z całą pewnością stwierdziła, że mój przyjaciel był nieprzytomny. Jedynym miejscem, w którym poprawiała Pani czepek, była sala pooperacyjna. Dlaczego Pani sądzi, że świadek był nieprzytomny, jeśli nie była Pani na sali pooperacyjnej, nie widziała mojego przyjaciela, Tomasza Nowaka leżącego pod respiratorem i nie wstrzyknęła Pani pęcherzyków powietrza Panu Wiktorowi? – zapytała lekarka
– Wystarczy. Jesteście oboje aresztowani. Macie prawo zachować milczenie. Wszystko co powiecie, może zostać użyte przeciwko wam. Macie prawo do adwokata. – powiedziała Alicja, po czym wraz z policjantami wyprowadziła dwójkę aresztowanych morderców
Sprzedaż firmy nie doszła do skutku. Synowi Pana Wiktora udało się zachować spadek. Małgorzata odwiozła Mirosława do willi, po czym sama postanowiła pojechać do domu. Przejeżdżając obok szpitala, zobaczyła, że otwierają się drzwi wejściowe. Jedyne co poprawiło jej humor, to widok zdrowego Tomasza, którego lekarze wypisali ze szpitala do domu.

Autor: Dawid Potempa

Możliwość komentowania jest wyłączona.