15 marca, 2019
Lewoskrętna witamina C – prawda czy fałsz?
W medycynie, tak samo jak w modzie, mamy do czynienia z pewnymi trendami. Jeden z nich dotyczy witaminy C: lewoskrętnej witaminy C. Często w aptece słyszymy: „poproszę witaminę C, ale ma być koniecznie lewoskrętna! Innej nie chcę!”
Prawda jest taka, że lewoskrętna witamina C to taka miejska legenda. Każdy o niej wie, ale nikt nigdy nie widział.
Żeby łatwiej zrozumieć problem wystarczy spojrzeć na swoje dłonie. Niby takie same, ale kciuk znajduje się po innych stronach. W lewej dłoni kciuk znajduje się po prawej stronie, a w prawej dłoni po lewej. Tak samo jest z witaminą C. Grupa -OH (nasz kciuk) znajdujący się po lewej stronie daje nam stereoizomer L, grupa -OH znajdująca się po prawej stronie daje stereoizomer D. Aktywność chemiczną wykazuje tylko stereoizomer L, czyli kwas L-askorbinowy.
A co ze skrętnością, czy też skręcalnością witaminy C?
Gdybyśmy przez roztwór substancji przepuścili światło spolaryzowane (czyli takie, którego wszystkie promienie biegną w jednym kierunku) to nasz kwas L-askorbinowy skręci płaszczyznę polaryzacji światła w PRAWO. Czyli nasza witamina C jest w rzeczywistości prawoskrętna!
Dlaczego na witaminie C z mojej apteczki jest napisane, że jest ona lewoskrętna?
Jest to po prostu chwyt marketingowy. Producenci suplementów dostosowali się zgrabnie do obowiązującej mody. Moda ma to do siebie, że wszyscy chcą za nią nadążyć. Zawsze warto dopytać w aptece o preparaty z witaminą C i nie upierać się twardo przy lewoskrętnej witaminie C. Pamiętajmy, że wszystko może być zarówno lekiem, jak i trucizną. Wszystko zależy od przyjmowanej dawki.
Justyna Szlendak, magister farmacji