Elektrociepłownia Szombierki to szczególny punkt na Śląskim Szlaku Zabytków Techniki – przyjezdni porównują bytomski gmach do znanej z okładki zespołu Pink Floyd londyńskiej elektrowni Battersea lub do znajdującej się w Ostrawie huty Witkowice. Dla entuzjastów tego obiektu przygotowano w ten weekend wyjątkowe wydarzenie.

Czy to partie, czy grupy, czy wreszcie stowarzyszenia i organizacje pro śląskie zamiast powziąć dzieło współpracy, współdziałania, opluwają się nawzajem, wytykając jedni drugim nieudolność i pokazują kto jest silniejszy kto ważniejszy, kto mądrzejszy.

Spotkanie pod tym tytułem odbędzie się w najbliższy czwartek (22 listopada) w Tarnogórskim Centrum Kultury.

W przyszłym tygodniu w Beceku rozpocznie się dwunasta edycja Bytomskiej Jesieni Literackiej.

Najważniejszy na Śląsku i w Polsce festiwal sztuk kameralnych odbędzie się po raz kolejny, a zaproszeni artyści spróbują rzucić na naszą codzienność więcej światła.

Ponad dwa miliony poszło do kin. Będzie rekord! — krzyczą nagłówki. Film o katolickich duchownych robi furorę. Jedni zarzucają mu treści obrazoburcze, a reżysera oskarżają o prowadzenie walki z Kościołem. Inni twierdzą, że twórca ma prawo do swojej interpretacji rzeczywistości, a film jest przecież fabularny, czyli wymyślony.

Wczoraj o godzinie 16.30 w Klubie ŚPR, w ramach Europejskiego Dnia Języków, miało miejsce wyjątkowe spotkanie pod tytułem „Co dalej z językiem śląskim?”. Głos zajmowały największe autorytety w dziedzinie godki.

Zachęceni sukcesem zeszłorocznego wydarzenia, organizatorzy zaplanowali drugą edycję. Impreza ma na celu popularyzowanie fotografii wśród ludzi którzy na co dzień nie są z nią związani, a także tworzenie, i umacnianie społeczności fotografów z całego województwa.

Po raz dziewiąty odbył się w Katowicach Festiwal Organizacji Pozarządowych, promujący idee „brania spraw we własne ręce”. Jest to święto ludzi stojących za pożytecznymi lokalnymi inicjatywami przedsiębiorczymi. Tematem tegorocznej edycji była ekologia.

„Szeląg dam od wychodu, nie zjem, jeno jaje; drożej sram, niźli jadam; złe to obyczaje” — skarżył się pięć wieków temu Jan Kochanowski. Ciekawe, co by napisał, gdyby zobaczył wywieszkę na koszalińskim dworcu kolejowym informującą, że za skorzystanie z toalety trzeba tam zapłacić 4 złote, czyli z grubsza 1 euro.